Jeszcze na początku tygodnia zastanawiałem się nad ekipą Kentucky Wildcats, którą trener John Calipari widział na koniec sezonu z trofeum i bilansem 40-0. Julius Randle, James Young, bracia Harrison i nawet Willie Cauley-Stein mieli być niepohamowaną siłą, która sieje zniszczenie w każdym amerykańskim stanie. Jasne, cała piątka może pójść w pierwszej rundzie Draftu 2014, ale chyba spodziewaliśmy się czegoś więcej po najlepszej klasie debiutantów w historii, przynajmniej do stycznia…
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
MAm pytanka dwa :) Nie wiem czemu ale przypomina mi on Randolpha, po za tym że jest spokojniejszy.Jakiego typu zawodnikiem on może zostać w NBA?? Silny skrzydłowy grający tyłem do kosza? Ma rzut za 3? Jak broni? Może więcej pytań niż dwa :)
Polecam przekonać się osobiscie.
Krok 1. Wejść na stronę http://www.collegehoops.pl
Krok 2. Po prawej stronie kliknąć na mecze z udziałem Kentucky
Krok 3. Oglądając mecze uzyskać odpowiedź na wszelkie wątpliwości i pytania :)
Pzdr.
Ja proponuję także zajrzeć tutaj https://szostygracz.pl/2013/11/05/kto-zanurkuje-po-juliusa-randlea/