Nowojorskie impresje 739… czyli – spotkanie wiarusów spod Reggio

8

Zgromadziliśmy się przy wspólnym stole z najwierniejszymi z wiernych szyderców. Strażą Przyboczną Redakcji. Pretorianami. Komentatorami (30+, Airbobo, lanfaust, ely3), nieocenionym Redakcyjnym grafikiem hatamoto77, czytelnikami od zawsze (Sąsiadem i Ceballosem aka Ukryty Pierce i Kropą – 6 pkt.), Naczelnym Maćkiem, żeby na rozdzielczości 200 kkp na zacinającym się wifi w barze Champions emocjonować się tym, czy Melo swoim występem dobije na OIOM-ie B. Kinga. Nie dobił. Na wyraźną prośbę rodziny Bernarda. Taki akt łaski. Bo przecież mógł. To było dla nas oczywiste.

Atmosfera była przez to podniosła. Uroczysta. Piwo piliśmy łyżeczką. A nachosy podawaliśmy sobie szczypczykami. Czuliśmy, że tak właśnie trzeba. Mecz był przez to gdzieś obok, bo szklanki przysłaniały i tak niewyraźny obraz, a panie z obsługi w pewnym momencie zaczęły wyganiać nas mopem i nerwowo chrząkać. Walka o miejsca siedzące była do końca. Na szczęście nie było strat w ludziach i sprzęcie.

Rzepka zostałeś zgodnie okrzyknięty Brakującym Ogniwem.

Panowie, dzięki za wspólne chwile. Wzruszenia i wspomnienia. Musimy znowu coś zrobić na ciepło.

Nick „Zagłada Dinozaurów” Young (istnieje teoria, że kiedy dwa neurony w jego głowie się zderzą nastąpi koniec ludzkości jaki znamy. Na razie ryzyko wydaje się być odległe bo lekarze zdiagnozowali tylko jeden, choć istnieje spór, czy to nie jest przypadkiem ikra) nie zapalił (chyba, że po meczy z JR-em).

Hatamoto77 Pictures Presents!
Hatamoto77 Pictures Presents!

J. Meeks dawał jakieś nadzieje na coś wielkiego, ale ostatecznie sklęsł jak pęcherz moczowy po wizycie w toalecie. Manny Harris był Money i nie bardzo wiadomo dlaczego ktoś uznał, że należy go zdeponować w banku skoro jego kapitał tak dobrze pracował w 4Q. R. Kelly, który wygląda jak młodszy brat H. Turkoglu przeżył wczoraj swoje pierwsze trudne doświadczenia z dorosłością.

K. Bryant miał wczoraj koszulkę, która wyglądała jakby przed meczem miał randkę z Shelobą.

image-1-1592222

Mamba zadeklarowała, że byłaby gotowa udzielić cennych rad Melo głównie w zakresie nakładania filtra przeciwsłonecznego i nawożenia palm ptasim guanem. I w ogóle był kokieteryjny, gratulujący i zalotny i widziałby go… etc.

Już zaczynają się pląsy i umizgi do Panny Młodej. Nie mogę się doczekać kiedy w tany puści się Mike Dunleavy i Kirk Hinrich.

Biedny Pan Pringles przegryzł tylko chipsa w nienawistnym cieniu swoich wąsów. Bardzo się postarzał. To jego ostatnie spotkania na ławce trenerskiej w NBA.

———

Jeszcze o Rekordzie.

Spike Lee chyba zostanie oficjalnie uznany za proroka (Amare ma uruchomić swoje kontakty) a jego twórczość oficjalnie dołączona do Tory w postaci CD.

Pamiętacie tę reklamówkę o tym, jak Spike jedzie związany pasami przez Dolana w Multipli i opowiada o tym jak oglądał mecz Bernarda Kinga z NJN na 60 pkt. i podpierał dach? (W. Allen nie dał się związać i teraz ogląda NYK w radiu). Pamiętacie jaka jest końcówka?

You never know who is going to wear a crown next”? I potem najazd na płachtę rozwieszoną na bloku na Ursynowie, na której widnieje twarz Anthony’ego po liftingu?

Ależ to ma teraz wydźwięk, co? Ależ to się broni? Ależ on to przepowiedział. Ten nasz Czarny Nostradamus w pomarańczowej puchówce.

Biorąc, pod uwagę, że wtedy League Pass był w ostatnim tygodniu za darmo zaczynam mieć wrażenie, że to było wszystko ustawka… Terrence Ross, M. Thorton. M. Teletovic, powrót Rondo.

Zobaczmy, która kulka w drafcie przypadnie CHA.

Nie wiem czy zwróciliście uwagę, że z przerywników meczowych wypadła ostatnio reklamówka z Melo o tym, że gra w NYC z uwagi na ciśnienie odbywa się na kolanach. Nie wiem czy, to jest zabieg celowy> Badam to. Ciekawe, czy po Rekordzie spocik wróci. Człowiek, który pokonał ciśnienie. Człowiek bezdętkowy. Człowiek grawitacja. Człowiek, który przeskoczył F. Baumgartnera.

——–

Tom „2222” Gola nie żyje. Kiedyś coś napisałem, więc jakoś tak chwila zadumy nad rodakiem.

Poprzedni artykułGM Rockets mówi o przyszłości Asika i Parsonsa
Następny artykułDniówka: w środę Durant vs LeBron. Pomysł wymiany dla Minnesoty + PnŻ Extra

8 KOMENTARZE

  1. Poza kilkoma rozpoznawalnymi “markami” na parkiecie to mecz bezimiennych-wojowników-o-pokój-i-światło-w-D-league, czyli w normalnych warunkach bardzo słaby i nie wart oglądania. No chyba, że jesteś szczęśliwcem co zyskał za półdarmo Kendall’a i Twój zespół w Fantasy ogarnęło “Marsallity” (pozdro Gagsiu;)

    Na całe szczęście zacne towarzystwo dopisało, nawet Maciek momentami był jak pan Jacek Gmoch i raczył nas wnikliwymi analizami co o jest ten tajemniczy pick&roll etc. :) Dziękuję wszystkim razem i z osobna (szczególne podziękowania dla Redakcji, która to była “prowodyrem” tego nielegalnego zlotu miłośników NYK:)

    PS. Proszę o wymyślenie drobnej nagrody/pamiątki (Dyplom Dzielnego Fana NYK?;) za najbliższe wytypowanie zdobyczy punktowej Melo mimo, że byłem największym amatorem z wszystkich amatorów w tym gronie specjalistów:b

    0
  2. Airbobo – a najlepsze że wg Forbesa oba zespoły są warte prawie 3 miliardy dolarów. Jeszcze raz widać że nieważne czy masz produkt no name czy wręcz przypadkową zbieraniną

    A jako nagrodę powinieneś odczytać że miałeś możność przebywać w otoczeniu mistrza

    0
    • Wiem tylko, że różnica między wspomnianymi zespołami/ organizacjami jest taka, że Lamersi portafili ten potencjał zamienić w latach 2000-2010 na 7 występów w Finałach, z czego wygrali aż 5 :)

      Poza tym pamięć ludzka to rzecz niepewna więc wolałbym coś “fizycznie” czym mógłbym się pochwalić przed wnukami(!) w odległej (o ile;) przyszłości :] pzdr!

      0
  3. dziekuje za wspomnienie, mam nadzieje ze choc pol toastu bylo za Indiane i aby Knicks kiedys sie ulozyli organizacyjnie jak Ind :D.
    Ps. ja wczoraj skorzystalem z promocji ILP, tylko ze wybralem zly pakiet i wyladowalem z subskrypcja do konca PO. #winatuska :)

    0