Koszykówka dziękuje za Jeffa Hornacek’a

4
fot. Associated Press

Typ gracza jakim był Jeff Hornacek wyróżniał go bez względu na to czy musiał mierzyć się z wielkimi nazwiskami, czy po prostu wykonać na parkiecie swoje zadanie. Niesamowita dokładność oraz gotowość do organizowania gry reagując na zachowania rywala wyróżniała Jeffa Hornacek’a od początku kariery na ligowych parkietach. Często był mózgiem całej filozofii i z ogromnym spokojem przeprowadzał kolegów przez kolejne zagrywki. Kontynuowanie przygody z koszykówką w roli szkoleniowca stało się naturalną konsekwencją.

Koszykarsie IQ Jeffa to jedna z najlepszych rzeczy w historii profesjonalnego basketu. Człowiek, który bez względu na system preferowany przez trenera był w stanie zrobić ogromną różnicę tylko i wyłącznie swoją obecnością na parkiecie. Głównie przez tą funkcjonalność trenerzy tak często wykorzystywali go do czarnej roboty. Glue-guy z prawdziwego zdarzenia. Nigdy nie narzekał, nigdy nie psuł w żaden sposób atmosfery w drużynie, ostateczna forma profesjonalisty wśród sportowców.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułRudy Gay zadebiutował w Kings w meczu przeciwko Suns, którzy nie chcą już tankować
Następny artykułDniówka: Najpopularniejsze tweety roku

4 KOMENTARZE

  1. Od zawsze i na zawsze moim numerem 1 są Bulls. Ale w każdym sezonie mam swoje numery 2,3,4 – drużyny które lubię oglądać i którym kibicuję. W tym sezonie numer 2 to bezapelacyjnie Suns. Za taki styl kocham ten sport. Dragic i Bledsoe są wspaniali ! A wczoraj jeszcze ten Plumlee i jego blok sezonu… Who the fuck is Cousins :-)
    Suns lśnią, Jeff jest rulersem ;-)

    0