Rudy Gay zadebiutował w Kings w meczu przeciwko Suns, którzy nie chcą już tankować

1
fot. USA TODAY Sports

Rudy Gay zadebiutował w barwach Sacramento Kings i rozegrał swój najefektywniejszy mecz sezonu pod względem strzeleckim. Zdobył 24 punkty oddając tylko 12 rzutów i zanotował skuteczność z gry 66.7%, podczas gdy w Toronto tylko raz udało mu się osiągnąć poziom 50%. Przy okazji można dodać, że to był dopiero jego czwarty mecz w tym roku kalendarzowym, w którym trafił co najmniej 60% swoich rzutów. Wczoraj grał do kosza, miał sporo izolacji i akcji w post-up, ale też w drugiej kwarcie Kings próbowali go w pick-and-rollach z DeMarcusem Cousinsem. Trafiał swoje jumpery, miał jeden lay-up, ale i 0/3 zza łuku. Nie uniknął kilku forsowanych rzutów, które na szczęście dla niego kończyły się faulami rywali (8/9 z linii). Miał też próbę za trzy, kiedy zebrał piłkę, przeszedł do ataku i zdecydował się na bardzo szybki rzut. Natomiast poza punktami niewiele wniósł do gry – 1 zbiórka, 1 asysta, 1 przechwyt, 2 bloki i 2 straty. Tu już oglądaliśmy typowego Gay’a, który jak dostanie piłkę, tylko w wyjątkowych sytuacjach dobrowolnie się jej pozbywa, oddając do któregoś ze swoich kolegów. Dzielenie się piłką będzie problemem tych Kings. Wczoraj zaliczyli 12 asyst, w tym ledwie jedną po przerwie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułNowojorskie impresje 716… czyli cierpki smak liści herbaty…
Następny artykułKoszykówka dziękuje za Jeffa Hornacek’a

1 KOMENTARZ