Dziś rusza Orlando Summer League: zapowiedź

5
fot. Stephen M. Dowell / newspix.pl

Rozgrywki Ligi Letniej w Orlando to miejsce, w którym nieoficjalnie rozpoczyna się nowy sezon NBA. Rozgrywki te przeważnie akurat nie mają najmniejszego wpływu na to kto 11 miesięcy później wygrywać będzie mecz nr 7 Finałów, ale już w lipcu akumulują ogromną presję, i to różnego rodzaju presję, której poddawani są młodzi gracze.

Debiutanci wybrani w I rundzie draftu chcą rozpocząć kariery bez narażania się na wątpliwości i złą prasę. Niektórzy z nich naturalnie wcielają się w role opcji nr 1, którymi byli w koledżu, inni szukają, a jeszcze inni niespodziewanie nawet dla samych siebie odnajdują w sobie rolę samców alfa.

Zawodnicy z drugiej rundy draftu walczą o to aby już na starcie nie stracić szansy otrzymania zaproszenia na obóz treningowy. Dla wielu drugoroczniaków rozgrywki ligi letniej stanowią z kolei nowy start, nowe rozdanie. Dla innych – to miejsce, w którym sprawdzani są w nowych dla siebie rolach.

Nieliczni trzecioroczniacy odgrywają role młodych weteranów, gracze na niegwarantowanych kontraktach walczą o swój ligowy byt. Przewijają się też zawodnicy wybrani w II rundach w poprzednich latach, którzy chcą pokazać, że to już pora na to, aby opuścili Stary Kontynent. Oglądając swoje boxscory wartościują cały czas znaczenie niegwarantowanego kontraktu na obóz drużyny NBA i jednorocznej umowy w VOO Verviers-Pepinster czy innym Turowie Zgorzelec.

Bycie gwiazdą ligi letniej jeszcze nic nie oznacza, wiemy o tym doskonale, ale jeżeli potrafisz dominować w tych rozgrywkach, jest duża szansa na to, że kontynuując ciężką pracę otrzymasz w trakcie sezonu poważną okazję minut w NBA.

A czasem różne małe rzeczy, które robisz na boisku, potrafią rzucić się w oczy managementów jednego z 30 klubów NBA i już w trakcie rozgrywek otrzymujesz zaproszenie na obóz.

Southwest Orlando Pro Summer League jest właśnie dla nich, dla GM’ów i ich wielu asystentów, dla trenerów i drugiej ławki ich sztabów, zamknięta dla fanów, z dostępem tylko za pośrednictwem nba.com, niestety płatnym.

FORMAT

W tym roku rozgrywkom SOPSL (będziemy dalej używać skrótu “OSL”) próbuje nadać się charakter rywalizacji. Wcześniej było to po prostu pięć dni i kumulowanie niewiele znaczących zwycięstw i porażek. W tym roku postanowiono zbudować nowy format z niekonwencjonalnym sposobem punktowania.

W rozgrywkach weźmie udział 10 drużyn: Orlando Magic, Boston Celtics, Brooklyn Nets, Detroit Pistons, Houston Rockets, Indiana Pacers, Miami Heat, Oklahoma City Thunder, Philadelphia 76ers i Utah Jazz.

Liga grać będzie przez sześć dni od 7 do 12 lipca. Każda drużyna rozegra w tym czasie pięć spotkań, ale ostatni dzień, 12 lipca, będzie tzw “championship day”. Wtedy w piątek rozegrane zostaną mecze o 1, 3, 5, 7 i 9 miejsce.

Pary, które spotkają się tego ostatniego dnia zostaną wyłonione na bazie specjalnej punktacji:

– 3 punkty za wygrany mecz
– 1 punkt za wygraną kwartę
– 0.5 punktu za remis w kwarcie

W przypadku remisów po pięciu dniach rozgrywek tie-breakerami będą 1) różnica punktów 2) ilość punktów straconych 3) rzut monetą. Tak, defensywa wygrywa mistrzostwa i Ligę Letnią.

DRUŻYNY

Boston Celtics

W składzie Celtics zobaczymy tylko dwóch graczy z ważnymi kontraktami: to drugoroczny center Fab Melo i wybrany z nr 13 Draftu Kelly Olynyk. Celtics w tym momencie nie mają w zasadzie centra w pierwszej piątce, więc Melo i Olynyk na poziomie Summer League rozpoczną swoją małą rywalizację. W drużynie jest też wybrany w II rundzie center Colton Iverson, a także fisherowaty Darius Johnson-Odom po sezonie w Rosji, Nolan Smith po dwóch sezonach w Portland i interesujący, mierzący 181 cm niedraftowany playmaker Missouri Phil Pressey.

Brooklyn Nets

Nets przywożą skład, w którym go-to-guy będzie 22-letni drugoroczniak Tornike Szengelija. Nets dopiero co podpisali kontrakt z Bojanem Bogdanovicem, ale po nieudanej próbie sprowadzenia Kyle’a Korvera są minuty na pozycji nr trzy w Nets. Minuty, o które gruziński niski skrzydłowy będzie walczyć. Dodatkowo Nets będą mogli obejrzeć sobie atletyzm już 23-letniego debiutanta Masona Plumlee, a o minuty Szengeliji starał się będzie szukający szansy na powrót do ligi po serii kontuzji, 25-letni Damion James, były gracz Nets.

Detroit Pistons

Pistons mają jeden z najlepszych składów w Orlando, bo zobaczymy całą plejadę debiutantów i drugoroczniaków na czele z potencjalnym MVP tych rozgrywek centrem Andre Drummondem i nr 8 Draftu Kentaviousem Caldwellem-Pope’m. Zwłaszcza “KCP” będzie pod lupą, odkąd miejsce rzucającego obrońcy w pierwszej piątce Pistons jest do wzięcia. Zagra też utalentowany, choć problematyczny skrzydłowy Tony Mitchell z North Texas, którego Pistons wzięli w drugiej rundzie. Będzie drugoroczny center Wiaczeslaw Krawcow, shooting-guard Kim English, skrzydłowy Khris Middleton, a nawet Kyle Singler (z bratem E.J’em Singlerem). Swojej szansy szukać też będzie rozgrywający mistrzów NCAA z Louisville, Peyton Siva.

Houston Rockets

Rok temu Rockets wozili na ligi letnie fantastyczny team z Terrence’m Jonesem i Donatasem Motiejunasem. W tym roku znów będzie to miejsce, aby oglądać Jonesa, który miał kilka znakomitych występów w końcówce sezonu regularnego i są dla niego minuty na czwórce w tych nowych, lepszych Rockets. Motiejunasa zabraknie, bo ma reprezentacyjne obowiązki, ale będzie za to Patrick Beverley, więc pozostali beverleyfani – warto. Najbliższe dni w Orlando najważniejsze będą jednak dla dwóch graczy na niegwarantowanych umowach, którzy lada dzień mogą zostać zwolnieni z Houston – to James Anderson i niemiec Tim Ohlbrecht. Rockets potrzebują wyczyścić jeszcze ok. 2 mln dolarów w cap-space, aby podpisać Dwighta Howarda – tutaj więc każdy mecz to dla nich gra o przetrwanie, zwłaszcza dla Andersona, po tym jak wczoraj Rockets uzgodnili wingmanów Francisco Garcię i Omriego Casspiego. Poza tym interesującymi postaciami będą wybrany w II rundzie rozgrywający Isaiah Canaan z Murray State i rzucający obrońca Marquette, niedraftowany gracz o najlepszym imieniu i nazwisku w koszykówce – Vander Blue.

Miami Heat

Nawet jeśli nie zamierzasz oglądać Ligi Letniej (dzięki że czytasz), to jest szansa, że w ciągu kolejnych kilku dni zobaczysz highlight któregoś z kosmicznych skoków D.J’a Stephensa. Niedraftowany skrzydłowy z Memphis mierzy tylko 196 cm, ale ma zasięg ramion Serge’a Ibaki, był najlepszym obrońcą konferencji Conference-USA, a w maju podczas workoutu dla Nets zrobił 117 cm dosiężnego… Drugim interesującym graczem w składzie Miami jest dopiero 21-letni playmaker Myck Kabongo, kiedyś jeden z czołowych graczy w swoim roczniku, który z powodu swoich kontaktów z agentami miał dwa burzliwe sezony na uczelni Teksas. Tip: chodziło o kontakty z Richem Paulem, obecnym agentem LeBrona Jamesa. W składzie Heat jest jeszcze już 24-letni shooting-guard Scotty Hopson, który po odejściu z Tennessee zaginął gdzieś na świecie, a kiedyś zapowiadał się na gorszą wersję J.R’a Smitha – i być może właśnie dlatego nie ma go w lidze…

Indiana Pacers

Pacers przywożą do Orlando dwa autobusy, bo aż 19 graczy. Z przodu jednego autobusu, obok trenera, siedzi nie kto inny a 34-letni już Rasual Butler. Za nim – proszę proszę – były nr 6 draftu Jonny Flynn. To w Pacers swojej szansy szukać będzie też stretch-four Indiany Hoosiers Christian Watford, który – typ tutaj – ma szansę przedostać się do ligi w przyszłym sezonie. Będą też “weterani” Orlando Johnson i Miles Plumlee, nowopodpisany Donald Sloan, walczący o pozostanie w składzie Ben Hansbrough i nr 23 draftu all-around skrzydłowy Solomon Hill. Rok temu Jerome Jordan miał bardzo dobrych kilka meczów w preseason – dziś ten mierzący 213 cm center, ale już 27-letni Jamajczyk szukał będzie swojej szansy w teamie Pacers, kolejnym z faworytów Orlando Summer League

Oklahoma City Thunder

Rok temu Reggie Jackson był gwiazdą Summer League odgrywając rolę Russella Westbrooka w pick-and-rollach na szczycie. W tym roku 23-letni Jackson będzie czuł się w Orlando jak Gary Payton. Tym razem bowiem oczy skupione będą na 21-letnim Jeremy’m Lambie, który gra o minuty rzucającego obrońcy w rotacji czołowej drużyny ligi, a także na rok starszym stretch-four Perry’m Jonesie. Liga Letnia będzie też prawdopodobnie dla wielu z kibiców pierwszą okazją, aby zobaczyć wybranego pod koniec I rundy draftu Andre Robersona, skrzydłowego z Colorado. Z interesujących nazwisk jest 20-letni niedraftowany skrzydłowy Grant Jerrett. Ludzie pod koszami przestawiać będzie za to jego rówieśnik, nr 12 draftu Steven Adams.

Orlando Magic

Gospodarze mają największą gwiazdę rozgrywek – nr 2 Draftu Victora Oladipo, dla którego Liga Letnia może być początkiem interesującego eksperymentu. Magic mają bowiem próbować go jako rozgrywającego. Oladipo jest rzucającym obrońcą, drybling nie jest jego najmocniejszą stroną, ale w Hoosiers grał w zasadzie jako guard, mając też zadania uruchamiania zagrywek Indiany w ataku pozycyjnym. W składzie Magic będą też jeszcze ograni w zeszłym sezonie skrzydłowi Maurice Harkless i Andrew Nicholson. Będą guardzi Doron Lamb i DeQuan Jones. Jeśli mierzący 211 cm Jared Berggren z Wisconsin trafi cztery trójki w jednym meczu/wybije komuś nos, to nie będzie w tym nic dziwnego. Magic to kolejny z faworytów ligi.

Philadelphia 76ers

Nr 11 Draftu Michael Carter-Williams to nowy ‘shaun livingston’ i w Lidze Letniej otrzyma rolę jedynki, a to mierząca 198 cm, chudsza niż John Henson, jedynka. Liga Letnia będzie też okazją dla drugoroczniaka Arnetta Moultrie’go, aby pokazać, że zasługuje na jeszcze więcej szans pod koszami Sixers, a bardzo możliwe, że defensywne zbiórki z rąk wyrywać mu będzie mierzący tylko 201 cm, ale znakomicie zbierający Irańczyk Arsalan Kazemi z II rundy draftu. Warto też patrzeć jak w to wszystko włączał się będzie już 24-letni niedraftowany, energiczny Trevor Mbakwe z Minnesoty.

Utah Jazz

Niewiele teamów przywozi na Ligę Letnią swój duet startujących guardów, ale nr 9 Draftu rozgrywający Trey Burke i drugoroczniak Alec Burks będą szukać nie tylko ksywki dla swojego duetu, ale przede wszystkim synergii. Zawsze, jak coś, mogą rzucić piłkę nad kosz i zobaczą czy w pogoni za nią Jeremy Evans nie przeskoczy eiflowskich ramion mierzącego 216 cm Rudy’ego Goberta. W składzie Jazz będą też inni rzucający obrońcy, znani nam z różnych miejsc Dionte Christmas i Jerel McNeal – ten pierwszy rok temu miał świetne rozgrywki dla Celtics, drugi ma już 26 lat, ale w plecaku ma też niegwarantowany kontrakt na przyszły sezon.

TERMINARZ NA NIEDZIELĘ

15.00 Philadelphia – Houston
17.00 Orlando – Boston
19.00 Utah – Miami
21.00 Indiana – Oklahoma City
23.00 Brooklyn – Detroit

Poprzedni artykułJosh Smith w Detroit, czyli kolejny błąd Joe Dumarsa
Następny artykułJarrett Jack wzmocni Cavs

5 KOMENTARZE