Wszyscy już na pewno czytali wywiad Marcina Gortata dla Przeglądu Sportowego. To fakt, że w tym sezonie jego rola w drużynie zupełnie się zmieniła. W poprzednich rozgrywkach był najlepszym strzelcem Suns, ale teraz z Phoenix odszedł kreujący go Steve Nash, a pojawili się inni zawodnicy potrafiący zdobywać punkty. Było z góry wiadomo, że będzie odgrywał mniejszą rolę w ataku, choć wydawało się, że mimo wszystko będzie wykorzystywany w większym stopniu niż to ma miejsce obecnie.
Gortat ma prawo być z tego powodu niezadowolony. Tym bardziej, że gra Suns pozostawia wiele do życzenia i brak Marcina w ataku wcale nie wynika ze świetnej dyspozycji jego kolegów. Mają w tym momencie serię 3 porażek z rzędu, są na dnie tabeli Zachodu i pojawia się coraz więcej frustracji.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
nie podoba mi się też porównywanie Gortata do Chandlera i Perkinsa. Przecież to zupełnie inni zawodnicy. Raz, że Gortat nie jest tak dobry defensywnie jak oni, a dwa, że oni nie są tak dobrzy ofensywnie jak Goratat. Tyson z Kendrickiem ani w post-up nie zagrają, ani jumpera nie odpalą, więc co tu w ogóle mówić… Oni po to są, żeby bronić i stawiać zasłony. A Gortat oprócz tego mógłby dodać trochę punktów i inicjatywy w ataku. Takie ewidentne pomijanie go to strata dla drużyny. Marnotrastwo.. I nie mówię tu, że wszystkie akcje, czy co druga powinna być grana przez Gortata. Myśle po prostu, że powinni dodać pick’n’rolle do arsenału ofensywnego obok izolacji dla Scoli i Beasleya i driveów Dragica. Po to Gortat trenuje indywidualnie, że chce wykorzystać swoje możliwości i pomóc drużynie. Nie jest już jakimśtam nieznanym białasem z ławki tylko “Marsin Gortat”, którego jak jeden mąż chwalą wszyscy komentatorzy drużyn przeciwnych. Fajnie, że walczy o swoje. Fajnie, że jest pewny siebie. Dobre intencje, zły środek…
Pełna zgoda Great55 (no może pomijając jedną rzecz- Scola nie był niechciany – raczej był elementem układanki która miała sprowadzić jakiegoś franchise playera do Rakiet. Z “supermanem” sie nie udało, ale w rezultacie jest “Broda”, ale to wszyscy wiemy…)
wracając do tematu – jeżeli się ma najlepszy duet asystent/egzekutor wlidze (bo nikt w poprzednim sezonie nie miał więcej punktów zdobytych po asystach jednej osoby) i raci się asystenta …. no to nie ma się co dziwić. A do tego Panowie którzy kochają rzucać obok ….
a co do spekulacji transferowych to Suns jest dobrym miejscem dla Gortata. Ten sezon będzie słaaaby, ale potem może uda się kogoś dobrego skusić. Po cichu liczyłem na Hardena (byłem pewien) ale to już melodia przeszłości. Liczyłem też na Gordona, ale patrząc na jego kontuzje może lepiej się stało, że został w Hornets.
Gdyby jednak poprosił o wymianę to chciałbym go zobaczyć w koszulce Celtów. Tam mógłby być bardziej defensywny i nikomu by to nie przeszkadzało. A już jestem pewien, że Doc znalazłby dla niego kilka zagrywek. W duecie z Garnettem, który tak kocha bronić wyglądałoby to rewelacyjnie. Inna sprawa, że BOS raz, że nie ma kogo za bardzo zaproponować, a dwa, że oni strasznie dbają o team chemistry i nie wiem czy teraz chcieliby mieszać.
+ BOS przynajmniej do 15 grudnia nie ma w ogóle możliwości transferowych (via ESPN Trade Machine). Zakładam, ze gwiazd nie ruszą
BOS nie jest dobrą opcją, wiadomo, że KG będzie grał w PO po 35-40 min, a na 4. na pewno nie będzie wychodził. Myślę, że najlepiej byłoby MG4 w Portalnd, ew. Bucks, bo inne spekulacje odpadają. Marcin jest w trudnej sytuacji, bo został na lodzie. Podobał mi się ten wywiad, bo był odważny. Liczyłem na głośniejszą reakcję na zdania dot. przetrzymywania piłki i rzucania z głupich pozycji (w domyśle Beasley/Dudley).
Tyle, że w BOS mógłby walczyć o mistrzostwo. Bucks i Blazers rzeczywiście wyglądają ciekawie, ale np. w POR też raczej nie byłby brany pod uwagę kiedy rozpisywane są ofensywne zagrywki. Robiłby jako bodyguard dla LaMarcusa. Bucks to inaczej, ale tam też jest (ciągle) shoot-first PG. No i nie wiem czy chciałbym akurat tam oglądać Gortiego. W Suns jest na razie idealnie. Poczekajmy czy Gentry zmieni coś w s’5 i czy coś się ruszy
Jak czytam, te wszystkie pierdoły na innych portalach, polska gwiazda nie zadowolona ipt itd pitu pitu, Marcin to solidny center ale NIC WIĘCEJ. Faktycznie, fantastyczne poczynił postępy ale kurde, Steve Nash zrobiłby P&R nawet z pancerną brzoza ze Smoleńska. Sam Marcin powiedział, co trener od niego wymaga w tym sezonie – zbiórki bloki i dobry deff. Słusznie zauważyliście, nie trzeba mieć 20pkt-10zb-4bl aby być liderem. Patrz, wyżej wspomniany Chandler, czy nawet prawie 40-letni KG, ba Kidd-Gilchrist – heloł rookie! ile tracą pkt Knicks, Celtic’s i Bobcats gdy ich nie ma na boisku a ile Suns gdy nie ma Marcina?
Co do idealnego, zespołu no najchętniej widziałby go w Miami lub OKC – mistrzostwo wiadomo, ale ciekawą opcją (wciąż contender)wydają mi się Spurs.
Zawsze Marcin miał wielką gębę i mądrzył się wiele razy bez potrzeby ale teraz trochę go rozumiem jego frustrację bo z najlepszego strzelca drużyny walczącej o PO stał się drugorzędnym zawodnikiem w jednej ze słabszych ekip. Może rzeczywiście transfer dobrze by mu zrobił?
Tylko kto przy takiej jego grze jak ostatnio zdecyduje się go do siebie sprowadzic?
“Tylko, że Marcin chce czegoś więcej i wychodzi w amerykańskich mediach na żalącego się Polaczka”.- nie bardzo rozumiem tą wypowiedź- czy ona sugeruje, że media w USA mają jakieś uprzedzenia:) powiedźmy, że narodowe, czy też MG jako Polak, powinien się cieszyć z tego co ma.
MG w zasadzie rozumiem, jest to naturalne,że chcę grać więcej w ofensywie,- jak będzie dobrze grał, to wszystko będzie ok, jego rola w drużynie się ugruntuje- zresztą kto tam ma bronić, bo raczej nie Scola, JO to pewnie się zarał połamie. Marcin miał już nie jedną wypowiedź, która wywoływała jakieś kontrowersje, i jakoś idzie do przodu
“Tylko kto przy takiej jego grze jak ostatnio zdecyduje się go do siebie sprowadzic?”
No nie przesadzaj, niejeden center w ogóle nie grając przez długi czas otrzymał wielki kontrakt. Zobacz co oddali GSW za połamanego Boguta. Gortat ma bardzo dużą wartość rynkową. Śmiem twierdzić, że największa w całych Suns. Znacznie łatwiej jest znaleźć rozgrywającego lub rzucającego obrońce który jest w stanie robić 15 ppg nić centra. Według mnie mogą za niego dostać naprawdę dużo, nawet [b]potencjalnego[/b] All Stara. Joe Keiser z ESPN Insider pisze o Celtics, Bucks, Thunder, Blazers i Hornets. Do takich Bucks pasowałby idealnie a mogliby zaoferować pakiet oparty na pickach i niegrającym w tym sezonie Goodenie …
Jak tylko przeczytałem te kilka wersów na temat obrony pierwsze skojarzenie było takie jak i chłopaków – Tyson Chandler. Argument, że aż tak dobrym obrońcą nie jest do mnie nie przemawia. Wbrew ogólnej opinii obrony można się nauczyć. Trzeba tylko jasno samemu sobie określić ‘co ja właściwie chcę robić na parkiecie’. A Gortat w tej chwili wygląda jak ktoś, kto sobie wymarzył, że będzie nr 1 w drużynie robiąc wszystko po obu stronach parkietu. Tak takie rzeczy może robić, ale w kadrze. W Suns powinien harować w obronie i czekać, aż A.Gentry straci cierpliwość do swojej ofensywy i sam zmieni zagrywki pod Marcina, bo teraz ewidentnie tego nie chce. A jeśli Gortat chce robić nadal to co w poprzednim sezonie, to musi poprosić o wymianę do Celtics.