Knicks niczym w swoich mistrzowskich latach

7
fot. NBA League Pass, 20.11.2012, Hornets-Knicks

NEW ORLEANS 80, NEW YORK 102

Spike Lee kręci film w Nowym Orleanie i nie mógł nie skorzystać z okazji, aby obejrzeć swoich Knicks, którzy w Luizjanie rozpoczęli 3-meczowy road trip na Zachodzie. Najbardziej znany fan Knicks przyszedł podziwiać najlepszą drużyną ligi w akcji i dziwił się, że poza nim na trybunach New Orleans Arena zasiadło tylko 13,704 widzów. W końcu oglądanie tak grającej ekipy z Nowego Jorku to czysta przyjemność, a drugi raz w tym sezonie tutaj już nie przyjadą.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułNie został liderem w swojej drużynie: Marcin Gortat
Następny artykułSheed powrócił z “Ball Don’t Lie”

7 KOMENTARZE

  1. trzymam kciuki i modlę się po cichu, żeby wszystko poszło gładko kiedy Amare i Iman wrócą do gry. Jak o tego drugiego nie trzeba się bać, prawdopodobnie zajmie miejsce w s’5 Brewera, to już z Amare rozstrzygnie się czy Knicks powalczą o misia czy nie. Nie mogą, po prostu nie mogą siłować gry Stoudemire’a w pierwszej piątce. A już na pewno nie od razu. Mogliby go idealnie wpasować z ławki gdyby nie te $$$ .. Po cichu właśnie liczę, że Amare stanie się liderem bench mob’u Knickerbockers i na wiosnę będziemy oglądać koszykówkę w MSG

    0