Sebastian Hetman
Ogląda NBA od dziecka, a w 2005 roku zakochał się na dobre w NCAA. Swój pierwszy post wypuścił w świat na łamach bloga Zawsze Po Pierwsze, jakoś pod koniec 2008 roku. Dwa lata później został członkiem ekipy „MVP Magazyn”. Taki obrót spraw zachęcił go do spróbowania swoich sił na kierunku „Dziennikarstwo sportowe”, znacznie odbiegającego od wyobrażeń, dlatego stara się robić coś na swój sposób. Ważne, że z pasją.
20 oczek “Big Karna”. Gonzaga z bilansem 3-0
GONZAGA, SOUTH DAKOTA 96:58 (46:30)
To było trzecie z rzędu zwycięstwo Gonzagi, a Przemek Karnowski po raz drugi okazał się...
Masa talentu na akademickich turniejach – NBA patrzy
Kolejne turnieje za nami. Masa skautów miała sporo pracy przez weekend, a ja dopiero dzisiaj ogarnąłem piątkowe półfinały prestiżowego...
Klasyczny klasyk dla skautów NBA
State Farm Champions Classic – prestiżowe dwa spotkania, w których spotkały się najbardziej utytułowane programy w NCAA: Kentucky, Duke,...
Hetman: Zimny wiatr w Minnesocie
Myślałem, że się uda. Miałem nadzieje, wielkie nadzieje na lepsze jutro. Absolutnie nie przekreślam przyszłości Minnesoty, ale zimny wiatr...
Karnowski walczył. Gonzaga rozbiła West Virginia
Szczerze? Nie spodziewałem się takiego blowoutu Gonzagi (84:50). Przemek Karnowski idealnie rozpoczął sezon w NCAA, a ja buńczucznie zapowiadałem...
Akademicki zrzut (1): McAdoo jest potworem…
Coś dla fanów NCAA. Raz w tygodniu (poniedziałek/najpóźniej wtorek) będę zrzucał najciekawsze opcje z weekendu NCAA, bo zazwyczaj od...
Świetny debiut Karnowskiego
Przemek Karnowski udanie zadebiutował w barwach Gonzagi. Ekipa Bulldogs w nocy z piątku na sobotę podejmowała u siebie nieco...
Hetman: Hoosiers i sezon pełen tajemnic…
Wielu z Was może kojarzyć tytuł tekstu na podstawie filmu „Hoosiers”, gdzie Gene Hackman (jeszcze z włosami, ale z...
Hetman: Kolejna fajna klasa?
Ubiegły, jak dobrze wiemy, skrócony sezon NBA minął nam szybko i chyba wszyscy czekali z niecierpliwością na rozgrywki 2012/13....
Hetman: Bo talent to nie wszystko…
Pamiętam doskonale jak w szczytowej formie szkoły średniej ocieraliśmy się z moim „ogólniakiem” o strefę makroregionu. Zawsze brakowało jednego...
