Wake-Up: 40 Shaia i blitz OKC na Woofs. Trwa Wemby-leap

5
fot.

Pamiętasz Naza Reida?

Wygrał w poprzednim sezonie nagrodę 6-tego Gracza, był całkiem regularną prezencją z ławki Wolves, a nawet graczem na 20 punktów w meczu, gdy przez ćwierć sezonu kontuzjowany był Towns. Naz Reid był graczem, który pomógł Wolves przesunąć wchodzący, maksymalny kontrakt Townsa za schodzący Randle’a. Gdyby Randle miał nie zostać w Minnesocie – co dziś wygląda mi na 40-do-60 – Reid zostałby starterem. Ale dlatego myślę, że to trochę bardziej prawdopodobne, że Randle zostanie – bo Reid nie ma dobrego sezonu, trafia tylko 35% trójek (41% sezon temu), jego punkty, zbiórki, przechwyty, bloki per-minute poszły w dół, a faule w górę.

Dlatego ostatniej nocy w Oklahomie Reid i Randle poszli ciężko pracować w tym powoli klasycznym matchupie z Oklahomą, która na pozycji cztery gra nisko. Mecz jednak efektywnie skończył się, gdy Jalen Williams wybrał w koźle Reidowi piłkę i zdobył punkty w transition po drugiej stronie. Wszystko to wydarzyło się już po lawinie OKC, którzy byli lepszym teamem tylko przez jedną kwartę, ale i tak wygrali, bo rywalem był ten bardzo neurotyczny z Minneapolis.

Wkrótce poznamy odpowiedzi na dwa nurtujące pytania: czy na Zachodzie OKC zaczną startować Hartensteina z Chetem Holmgrenem i czy na Wschodzie Thibodeau będzie wychodził Townsem z Mitchellem Robinsonem.

We wtorek Wolves bardzo szli przez swoje czwórki, by mieć punkty w paint lub podwojenia i trójki. Umieścili też klasycznie Jalena McDanielsa na Shaiu – co jest w teorii doskonałym fizycznym matchupem – ale JMac popełnił trochę błędów w indywidualnym kryciu, a następnie Chris Finch popełnił jeszcze większy, gdy zdjął go z boiska na ostatnie pięć minut trzeciej kwarty, które rozstrzygnęły mecz – mecz, w którym Wolves prowadzili 65-53 zanim dwie minuty głupich błędów zmieniło wynik na 65-66. I to nie był koniec!

OKC robią w matchupie z Wolves jedną fajną rzecz: Lu Dort kryje Edwardsa, ale pod koniec zegara wysyłają podwojenia. Szedł na tym run 25-3, Shai kopał tyłki Reidowi, DiVincenzo, każdemu, Randle’owi – McDaniels siedział na ławce. Highlighty będą na dole, bo Shai naprawdę ich robił. Run 34-8 to było szaleństwo, spękani Wolves tracili piłkę na lewo i prawo – biegał na ich stratach najlepszy w tym team w NBA.

OKC postawiło na presję – Wolves byli gotowani. 43 punkty w trzeciej kwarcie, 43-23. Koszykarski gegenpressing: odzyskiwanie szybko piłki po swojej stracie albo próba przechwytu od razu po zbiórce w obronie rywala to rzeczy, które Oklahoma też robi. Thunder ukradli we wtorek aż 16 piłek i grali rock-and-roll a’la Jurgen Klopp i Liverpool.

Bucks @ Pacers 120:112 Antetokounmpo 30/12/5 – Mathurin 25/9z
Raptors @ Celtics 71:125 Barnes 16/13z – Tatum 23/8z
Clippers @ Spurs 86:122 Powell 15 – Wembanyama 27/9/5
Timberwolves @ Thunder 105:113 Edwards 20 – Shai G. 40
Cavaliers @ Lakers 122:110 Allen 27/14z – Reaves 35/9/10
Grizzlies @ Suns 117:112 Jackson Jr. 38/12z – Durant 29/10/6

12 zwycięstw z rzędu Oklahomy bez Cheta Holmgrena.

40 punktów na 15-23 znakomitego po przerwie Shaia G. – 40 to dwa razy więcej niż Edwards w małym wystosowaniu opinii przez Shaia na temat tego który z nich jest lepszy, lub inaczej: który ma głębszą walizkę, umie więcej, ma więcej zwodów, rozwiązań na rozwiązania ze strony przeciwnej. Plus w tym sezonie już częściej rzuca za trzy – próby z 3.6 do 6.2, ta sama skuteczność 35% – stąd już cztery mecze w tym sezonie na 40+ punktów – trzy przez cały poprzedni sezon. W poprzednich, przed tym z Minnesotą, 11 meczach sezonu regularnego Shai rzucał 33.5 punktów na 55% z gry – gdyby robił to Edwards, to dowiadywalibyśmy się o ponownym nadejściu Chrystusa. W samej trzeciej kwarcie Shai rzucił tylko jeden punkt mniej niż Edwards przez cały mecz.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułRzutówka: Rok 2024 w NBA
Następny artykułKary zawieszenia za ostatnią awanturę w Houston

5 KOMENTARZE

  1. Fajny pomysł na Sylwestra podany przez Redaktora ale z drugiej strony, jeśli widzisz, że o 1 w nocy zaczynają Spurs, to była też dobra decyzja, żeby jakoś przembimbać tę chwilę po północy, wejść w Nowy Rok z pierwszą kwartą z Wembym, Sochanem i spółką i dopiero pójść spać. Sylwestrowy terminarz był zupełnie całkiem-całkiem.

    4