“Dzieciak” Giannis i kolejna porażka Bucks

2
fot. NBA League Pass

Po piątkowej przegranej w Nowym Jorku Giannis Antetokounmpo mocno skrytykował swój zespół za to, że nie podjęli walki i nie dali sobie nawet szansy na wygranie. Od samego startu oddali inicjatywę gospodarzom, którzy już w pierwszych minutach zebrali z ofensywnej deski pięć piłek, co zamienili na 10 punktów i szybko uzyskali dwucyfrowe prowadzenie.

W niedzielny wieczór Milwaukee Bucks postarali się, żeby to się nie powtórzyło. Byli dużo lepiej przygotowani i skoncentrowani. Tym razem to oni wyprowadzili pierwszy, mocny cios. Zaczęli mecz gorącym runem 16-2, a w dalszej części pierwszej połowy uciekli na 17-punktowe prowadzenie. Było jeszcze lepiej niż dwa tygodnie temu w Bostonie, kiedy także pokazali, że potrafią rywalizować z obrońcami tytułu. Ale skończyło się tak samo… Znowu druga połowa należała do rywali. Celtics otworzyli trzecią kwartę serią 12-0, przejęli prowadzenie, kontrolę i na finiszu zabrali zwycięstwo, 113-107.

To był dziesiąty mecz Bucks i już ósma porażka.

W fantastycznej pierwszej kwarcie rzucili 40 punktów, natomiast po przerwie ich atak znowu ugrzązł, trójki przestały wpadać (zaczęli mecz od 4 kolejnych trafiań za trzy, w drugiej połowie byli 3/15), więcej było błędów i przez całą drugą połowę zostali zatrzymani na tylko 38 punktach.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

2 KOMENTARZE