Dniówka: Wygrani i przegrani Trade Deadline 2024

3
fot. youtube.com/@NYKnicks

Największe wymiany tego sezonu miały miejsce wcześniej i tuż przed trade deadline nie spadła już żadna zaskakująco duża bomba. James Harden, Pascal Siakam i OG Anunoby pozostali najlepszymi zawodnikami, którzy zmienili barwy klubowe w trakcie rozgrywek. Dejounte Murray do nich nie dołączył, choć jego nazwisko było jednym z najczęściej pojawiających się w plotkach. Może to po prostu specyfika Atlanty? John Collins też musiał się dużo nasłuchać o wymianach i długo naczekać, aż w końcu Hawks zdecydowali się go oddać.

Ostatecznie nie doczekaliśmy się też żadnego ruchu ze strony Los Angeles Lakers, a Golden State Warriors jedynie przycięli koszty małą wymianą, choć w przypadku obu tych drużyn oczekiwano poważnych roszad.

Ale to nadal był ciekawy Trade Deadline ze sporą liczbą transakcji, w których w sumie uczestniczyły 22 drużyny i przehandlowano 44 zawodników, nie mówiąc już o dużej ilości picków.

Podsumujmy to wszystko tradycyjnie wybierając wygranych i przegranych. Bierzemy tu pod uwagę tylko transfery sprzed samego trade deadline, czyli z poprzednich dwóch dni.


Najwięksi wygrani: New York Knicks. Rok temu zrobili świetny trade po Josha Harta. Pod koniec grudnia przejęli OG Anunoby’ego, który stał się od razu ich najbardziej plusowym zawodnikiem i pomógł drużynie seryjnie wygrywać. A teraz Leon Rose dokłada do tego jeszcze transfer z Detroit Pistons, w którym pozyskał Bojana Bogdanovica i Aleca Burksa. Dwóch doświadczonych graczy, którzy zapewnią jeszcze więcej shootingu i istotnie wzmocnią osłabioną ławkę. Co więcej, pozyskał ich nie poświęcając przy tym żadnego ze swoich pierwszorundowych picków (podobnie jak w wymianie OG), tak więc Knicks zachowują duże pole manewru na przyszłość. Ale przede wszystkim teraz umacniają swoją pozycję w wyścigu o drugie miejsce na Wschodzie i stają się poważnym kandydatem do finałów konferencji. Mało kto może pochwalić się tak silną, głęboką rotacją. Oczywiście kontuzje Juliusa Randle’a i Anunoby’ego komplikują sprawę, a też nadal nie wiadomo czy Mitchell Robinson zdąży wrócić, ale dodanie Bogdanovica i Burksa pomoże Knicks lepiej poradzić sobie pod ich nieobecność.

Wygrani: Bojan i Alec. Z najgorszej drużyny ligi do najgorętszej drużyny Wschodu, z koszykarskiego piekła do mekki.

Wygrani: Detroit Pistons. Rok temu podobno oferowano im pick w pierwszej rundzie za Bogdanovica, także notowania Burksa były wyższe, a teraz za obu dostali tylko dwa drugorundowe wybory. Mogli zgarnąć więcej, gdyby tak nie zwlekali, ale lepiej późno niż wcale. Zdobyli assety za weteranów i do tego dostali młodego 3-and-D guarda Quentina Grimesa, który może przydać się w dłuższej perspektywie. To dobry gracz na dwie strony boiska, podobnie jak Simone Fontecchio, a takich zadaniowców tutaj brakowało wokół ich młodego trzonu. To krok w dobrą stronę. Może niewielki na razie, ale za sukces trzeba również uznać to, że nie spanikowali pod presją fatalnych wyników i nie zrobili nic głupiego, co mogłoby narazić przyszłość drużyny.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Noc po trade deadline. 11 trójek Stepha, druga z rzędu wygrana Pistons, pomnik Kobiego
Następny artykułNew (York) Knicks, rozsądna i dobrze działająca drużyna

3 KOMENTARZE

  1. dla mnie detroit nie bardzo sa wygrani, zrobili chyba wiecej wymian niz maja zwyciestw ale nie wiadomo w ktorym kierunku, poza tym porazka ze nie dostali nic z hayes’a, takim phx czy milwaukee moglby sie przydac broniacy guard wiec jakies 2-rundowe picki powinny byc do wyjecia,
    Dallas zdecydowany wygrany, pj jest zajebisty, rzuca za 3, tez bedzie lapal loby, mlody, cos tam broni, warty picka
    chicago – szkoda gadac, ale to juz norma
    NYK robia najmadrzejsze transfery w lidze od 3ech okienek ? wtf

    17
  2. Dallas rzeczywiscie zapłaciło dużo. W latach 27-30 wszystkie ich picki zostaly oddane albo zostana “zeswapowane” bo OKC i Spurs pewnie beda w czubie ligi. Ale niestety nie za bardzo mieli wybór. Play in spowodowalo ze rynek “sprzedajacych” jest ograniczony. A co więcej sprzedający wiedzą że po zakończeniu sezonu mogą żądać jeszcze więcej bo zespoły będą mieć po dodatkowym picku na handel. Mając gracza podpisanego na kilka lat nikt nie pali się do wyprzedaży. Stąd Kuzma czy Grant z Portland nie poszli na handel choć ich dalsza bytność w obecnych klubach nie ma większego sensu.

    Dallas potrzebuje atletyzmu chyba jak żaden zespol w lidze. Od kilku lat są mordowani na deskach. W tym roku jak przyjechali Cavs to Allen zrobil im jesień średniowiecza. Dlatego gracze typu Gafford i PJ byli bardzo potrzebni. Być może zresztą w swojej kategorii byli w tym momencie po prostu najlepszymi dostępnymi graczami (pomijam wytransferowanych wcześniej OG i Siakama).

    Dallas przy okazji oddało 1,5 roku kontraktu bezuzytecznego Holmes’a i dostało 2 picki w 2 rd. Za przejęcie Holmes’a dostali w dniu draftu pick w 1 rd od Sacramento więc przy okazji udało się coś wyszarpać na przyszłość.

    16