Dniówka: Joel vs. Joker. Mavs muszą walczyć o życie. Blazers grają już o loterię

1
fot. NBA League Pass

Denver Nuggets wygrali w sobotę ważny pojedynek liderów obu konferencji, który potencjalnie może być zapowiedzią wielkiego finału. Pokazali, że wyszli z niedawnego dołka i przypomnieli o swojej sile, choć też mieli nieco ułatwione zdanie, bo Milwaukee Bucks byli w back-to-back. Dzisiaj czeka ich kolejne spotkanie z czołową drużyną Wschodu, a Nikolę Jokica kolejne prestiżowe starcie w wyścigu po MVP. Nawet ważniejsze niż to z Giannisem Antetokounmpo, bo o miano najlepszego centra ligi i będące rewanżem za styczniową porażkę w Filadelfii.

W tym poprzednim meczu Joel Embiid zniszczył Jokera, z którym już dwa lata z rzędu przegrywał głosowanie na MVP. Zdobył na nim 30 ze swoich 47 punktów, natomiast po drugiej stronie boiska pozwolił na oddanie tylko trzech rzutów, kiedy go pilnował. W obronie pomagał mu też PJ Tucker, wymuszając straty lidera gości i 76ers zrobili comeback, dominując mecz po przerwie. Embiid był zdecydowanie lepszy, pokazał swoją przewagę jako two-way player i przypieczętował zwycięstwo clutch trójką. Tamten występ jest mocnym argumentem w dyskusjach o MVP, dlatego dzisiejszy mecz może mieć duże znaczenie przy ostatecznym wyborze laureata nagrody. Czy Joker po bardzo dobrym występie w sobotę i pokonaniu Giannisa, teraz odpowie Joelowi? A może Embiid umocni swoje notowania kolejny raz udowadniając wyższość w bezpośrednim starciu?

3w4 (49-25) Philadelphia @ (50-24) Denver 3:30

James Harden opuścił trzy poprzednie mecze i nie wiadomo jeszcze czy dzisiaj zagra.

Pamiętacie jak w lutym Denver Nuggets poprawili głębię składu pozyskując Thomasa Bryanta i Reggie’go Jacksona? To miał być znaczący upgrade ich fatalnej ławki, ale nie tylko, że nie zapewnili oczekiwanego wsparcia, to teraz nawet okazują się zupełnie nieprzydatni. W tym momencie obaj znajdują się poza rotacją.

Jackson trafia niespełna 30% trójek od czasu przeprowadzki do Kolorado i tylko raz pojawił się na parkiecie w ostatnich sześciu meczach. Zamiast niego minuty dostaje rookie Christian Braun, który też nie dostarcza punktów, ale z większą energią gra w obronie. Bryant natomiast w ostatnich trzech meczach grał łącznie tylko 6 minut, bo  pierwszym zmiennikiem Jokica jest obecnie młody Zeke Nnaji, który dopiero co wrócił po wyleczeniu kontuzji.

3w4b2b (36-39) Dallas @ 3w4 (33-42) Indiana 1:00

Dallas Mavericks wyglądali w weekend jakby zamierzali wypisać się z dalszej gry. Mieli odebrać dwa łatwe zwycięstwa, a skończyło się dwoma bolesnymi porażkami i zamiast walczyć o bezpośredni awans, muszą gonić play-in. Nagle ich dalsze występy po fazie zasadniczej stanęły pod dużym znakiem zapytania. Co prawda mają tylko mecz straty do pierwszej 10, ale czasu jest już niewiele, więc teraz każdy mecz będzie dla nich walką o życie. A po tym co zaprezentowali w pojedynkach z Hornets, można mieć poważne wątpliwości czy chce im się jeszcze walczyć.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Clutch Towns. LeBron wrócił, ale Lakers przegrali. Mavs znowu oberwali od Hornets
Następny artykułKajzerek: Trzy duże rozczarowania wschodu

1 KOMENTARZ