Jeremy Sochan jest trzecim najlepszym strzelcem wśród debiutantów po przerwie na All-Star Weekend, zdobywając średnio 17.4 punktów, ale rozegrał w tym czasie tylko siedem meczów i dzisiaj kolejny przesiedzi na ławce. Ma kłopoty z kolanem, do tego San Antonio Spurs są wyjątkowo ostrożni i oszczędzają swoich najlepszych zawodników, żeby na finiszu sezonu, w tych nie mających już znaczenia spotkaniach, nic złego się nie stało.
W San Antonio mocno już czuć wakacje. Nie ma o co grać.
Skończą sezon w najgorszej trójce NBA, czyli przystąpią do loterii w gronie drużyn z największymi szansami na wylosowanie nagrody głównej. Oczywiście zdobycie Victora Wembanyamy byłoby game-changerem niczym pozyskanie Tima Duncana. W innym wypadku pozostanie im kontynuowanie długiego projektu przebudowy drużyny, który tutaj jest na wcześniejszym etapie niż w Detroit czy w Houston. Spurs dopiero rok temu po raz pierwszy wzięli zawodnika z dziesiątki draftu, więc nie mogą jeszcze planować odbicia. Chyba że dostaną Victora. To wszystko zmieni.
Najlepszym wolnym agentem Spurs będzie 23-letni Tre Jones, który niespodziewanie w tym sezonie przejął rolę podstawowego rozgrywającego, po tym jak nagle zwolniono Josha Primo. Można już o tym łatwo zapomnieć, ale to miał być rok Primo, w którym miał on potwierdzić swój gwiazdorski potencjał. Wiązano z nim bardzo duże nadzieje… Jones nie jest raczej materiałem na startera, ale wykorzystał swoją szansę i udowodnił, że może być solidnym rozgrywającym. Zdobywał średnio 12.5 punktów, choć cały czas brakuje mu rzutu (tylko 26% za trzy) i rozdawał 6.2 asyst. Nie jest takim mistrzem AST/TO jak jego starszy brat Tyus, ale też nie traci wielu piłek (3.77).
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Palemka jutro wjeżdża, nie ma innej opcji…