Dziś w Palmie rozmawiamy o udomowionym trade demand Kevina Duranta, rozmowach Knicks o Donovana Mitchella, i niech to lato Jamesa Hardena trwa jak najdłużej.
Sprawdzamy nowy kontrakt Aytona w Phoenix, wyczekiwany trade demand Bojana Bogdanovicia, sytuację wszystkich we wszystkim, to czy Matt Maloney wypostowałby Maca McClunga z obozu Rockets w 99′ i co wydarzyło się w 1117 roku.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jack White to przede wszystkim genialne The White Stripes.
Ostatnie płyty solo też dają radę.
Dead Weather, The Recaunters to pojedyncze, “gościnne” projekty.
Padła też nazwa “The Kills” – co prawda niezwiązane z White ’em-mocno niedoceniany zespół w Polsce.
Jeśli rzeczywiście miałeś na myśli duo Mosshart/Hince to mnie zaimponowałeś w tej chwily.
White i Josh Homme (Kyuss, Queens of the Stone Age, Eagle of Death Matal) to chyba najwięksi obecnie ludzie-instytucje “rocka alternatywnego” choć w rzeczy samej jest to najbardziej klasyczne granie (szczególnie w przypadku JW oparte mocno na bluesie)
Czego się obaj nie dotkną zamienia się w złoto.
Panie tak trochę z innej beczki. Co to był za koncert w Krakowie w czwartek! <3
#pearljam
O proszę :)
Byłem na nich ostatnio w Hyde Parku.
Piękna ponadczasowa muzyka. Głos Eddiego może już nie tak mocny ale ciągle powoduje gęsią skórkę.
Sekcja rytmiczna +techniczni miodzio.
Najważniejsze, że wspomnienia młodzieńczych lat wróciły.
Różnica między białymi point guardami z lat 90. a dziś nie jest symboliczna, tylko kolosalna, bo Stockton, bo Nash, bo Skiles, bo Ainge. A byli jeszcze tacy gracze jak Bob Sura, John Paxson, Steve Kerr i pewnie drugie tyle lepszych niż Raul Neto, o których nikt nie pamięta.