Phoenix Suns wyrównają ofertę czteroletniego kontraktu za 133 mln dolarów, którą ich młody, ale pewny center Deandre Ayton podpisał w czwartek z Indianą Pacers. Jest to więc pyrrusowe zwycięstwo dla obu stron, dla Suns, którzy zapłacą na dziś 32 mln dolarów podatku i dla Aytona, bo zostaje w klubie, w klubie który nie chciał dać mu pięcioletniego maksimum.
Ayton ostatecznie ma swoje maksymalne, ale czteroletnie zarobki, a Suns mają Aytona pod kontraktem o rok krótszym niż pięcioletni i może przez to łatwiej handlowalnym, gdy nad Chrisem Paulem za dwa lata od teraz ostatecznie już zgaśnie światło. Cała ta sytuacja przede wszystkim jednak znów mówić może więcej o tym, czego nie ma.
Nie ma prawdopodobnie wymiany Kevina Duranta do Phoenix.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Na ofercie kwalifikacyjnej mieliby Aytona za 16,2 i za tok byłby UFA. A tak maja go przez rok za chyba 26,2 i mogą go za rok wymienić. W sumie ok
Jednak 31 w pierwszym roku. A to już gorzej. Ale i tak nie mieli wyjscia
Nie mieli wyjścia, będą nim handlować w przyszłe lato.