Golden State Warriors pozostają najlepszą drużyną NBA.
Po 11 meczach nadal mają tylko jedną porażkę, podczas gdy wszyscy inni przegrali już przynajmniej trzy razy, ale dopiero teraz zacznie się prawdziwy sprawdzian ich siły. Dotychczas korzystali na sprzyjającym terminarzu i w trakcie obecnej serii sześciu zwycięstw pokonywali wyłącznie zespoły mające w tym momencie ujemny bilans.
Dzisiaj natomiast spotkają się z najlepszymi na Wschodzie Chicago Bulls. W dodatku tym pojedynkiem zakończą 8-meczową serię na własnym parkiecie i już w niedzielę rozpoczną trasę od wizyty w rodzinnym mieście Stephena Curry’ego.
(8-3) Chicago @ (10-1) Golden State 4:00
Bulls mają za sobą ważne zwycięstwa z Nets i Mavs, natomiast San Francisco jest pierwszym przystankiem ich 5-meczowej wycieczki po Zachodzie. Przed nimi bardzo wymagająca trasa, a sytuację dodatkowo utrudni brak Nikoli Vucevica, który nie pojechał z drużyną, ponieważ został zatrzymany przez covidowe protokoły. To oczywiście bardzo poważne osłabienie dla tego i tak już bardzo chudego frontcourtu Bulls.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.