Bracia Jokicia na Twitterze kontra Marcus Morris

19
fot. Blacksportsonline.com

29 listopad to dzień drugiego i ostatniego w tym sezonie regularnym meczu Denver Nuggets i Miami Heat, a pierwszego po poniedziałkowym zdarzeniu z udziałem Nikoli Jokicia i Markieffa Morrisa. Jokić został zawieszony tylko na jeden mecz, więc powinien zagrać. Morris opuści dzisiejszy mecz z Lakers z powodu kontuzji karku.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

19 KOMENTARZE

  1. Wszyscy krytykujący Jokica chyba zatrzymali się w średniowieczu. Może Jokic powinien go najpierw wyzwać na pojedynek o konkretnej godzinie albo rzucić mu rękawice?
    Tak jak powiedział Shaq i Chuck, jeśli kogoś chamsko atakujesz to nie odwracaj się potem plecami jakbyś nic nie zrobił.

    0
  2. Wielkie, ponad 2 metrowe i 100 kilowe, chłopy grają w kontaktową grę.
    Czasem ktoś kogoś mocniej popchnie albo pacnie i … zaczyna się wielka drama i licytowanie na jak długo gość powinien być odsunięty od gry.

    A potem się ludzie dziwią, że ci co pamiętają lata 80 i 90, mówią, że dzisiejsza NBA jest soft …

    Nasz Maciek stał się ostatnio bardzo wrażliwy. Skutek znacznej redukcji wagi?
    Może lepiej zamiast spacerować z prędkością 10 km/h lepiej zajrzeć od czasu do czasu na siłownię?
    :)

    0
  3. “Może mea culpa Jokicia złagodzi wymiar kary, to powinno być jednak więcej niż jeden mecz, bo w grę wchodzi nie tylko przede wszystkim niebezpieczeństwo na jakie naraził kark, kręgosłup i głowę Morrisa – to mogło się źle skończyć – ale historia zachowań Jokicia”

    cytat z wczorajszego artu

    to, że Morris za przeproszeniem wpierdolił się całym impetem barkiem i kolanem (trafiając tymże w okolice kolana Jokicia na szczęście bez konsekwencji) w garbage time skończonego dawno meczu, nie ma oczywiście żadnego znaczenia, kapitalny przejaw obiektywizmu

    dostało się jeszcze amerykańskiej edukacji, twitterowi no i Braciom, którzy wykazali się nad wyraz niegodnym podejściem, broniąc swojego brata przed ligową recydywą

    można mieć opinie, ale to jest zwykły hejt, albo co gorsza – celowy zabieg wywołania gównoburzy dla zasięgów

    moje szczere kondolencje, polecam jakieś witaminy, potas, cokolwiek

    0
  4. Nie no, z całym szacunkiem, ale dwie zupełnie różne sytuacje, nie można ich ze sobą zestawiać.
    Foul z play offów był rzeczywiście bezsensowny i idiotyczny (wiadomo z jakiej frustracji się wziął, choć to żadne usprawiedliwienie). Słusznie oceniony przez sędziów jako 2. flagrant skutkujący wyrzuceniem z meczu. Pozytywne było to, że schodząc do szatni, po ochłonięciu podszedł do Payne’a i przeprosił.
    Ale wczoraj boiksowy chuligan wjechał w niego na pełnej szybkości z bara, a później spierdalał, udając, że nic się nie wydarzyło… No hej.
    W moim odczuciu decyzje sędziów i władz ligi w obu przypadkach bez zarzutu.

    0