Wake-Up: Dziwna noc w NBA. 4 punkty Lillarda. Koniec serii Raptors. Warriors z 7-1

12
fot. NBA League Pass

Za nami dziewięć meczów i bardzo dziwna noc w NBA. Jakby w piątek bogowie koszykówki nieco za dużo wypili.

W Milwaukee i w Minnesocie gospodarze prowadzili 20 punktami w pierwszej połowie, po czym mecze zupełnie się obracały i w drugiej mieli już 20-punktową stratę.

Cleveland Cavaliers zatrzymali gorących Toronto Raptors, choć przez cały mecz prowadzili tylko przez niespełna pięć sekund.

Damian Lillard zdobył ledwie 4 punkty, ale mimo to Portland Trail Blazers przerwali serię porażek.

Super efektywny dotychczas Kevin Durant, strasznie pudłował, a James Harden miał jakieś zaćmienie w trakcie gry:

Brooklyn @ Detroit 96:90 K.Durant 29/10z – C.Cunningham 17
San Antonio @ Orlando 102:89 D.Murray 20/11/7 – C.Anthony 21/9z
Memphis @ Washington 87:115 J.Jackson 13/9z – M.Harrell 18/8z
Cleveland @ Toronto 102:101 D.Garland 21/8a – O.Anunoby 23
New York @ Milwaukee 113:98 J.Randle 32/12z – G.Antetokounmpo 25
LA Clippers @ Minnesota 104:84 P.George 21/11z – K.Towns 20/8z
New Orleans @ Golden State 85:126 J.Valanciunas 20/15z – J.Poole 26
Indiana @ Portland 106:110 T.McConnell 19 – C.McCollum 27
Charlotte @ Sacramento 110:140 G.Hayward 25 – B.Hield 26

1) Cade Cunningham zdobył 17 punktów (3/7 3P), zczego 8 w końcówce czwartej kwarty, przybliżając Detroit Pistons na -1, ale potem nie trafił rzutu na prowadzenie i Kevin Durant przypieczętował zwycięstwo Brooklyn Nets.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Lillard nie chce dołączyć do super-drużyny, chce wygrać w Portland
Następny artykułSitarz: Nierozwiązane problemy Phoenix “Run it back” Suns

12 KOMENTARZE

    • Red. Naczelny jest na anty-Morey froncie ale trzeba docenić, że nie daje sobie lecieć w kulki. Player Empowerment i te sprawy, ale się ma jakieś zobowiązania kontraktowe. Klutch też się przyda małe otrzeźwienie (od czasu niepojawienia się T.Thompson i J.R.Smitha na obozie Cavs). Nie każdy (żaden) ich zawodnik to LeBron.
      Klub Kokosa welcome to!

      0