Kajzerek: Już nie człowiek enigma

Gdy zdobywał trzy mistrzostwa NBA będąc wiernym oficerem w szeregach LeBrona Jamesa, uchodził za jednego z najinteligentniejszych koszykarzy w lidze. Zawsze świadomy swojej roli oraz miejsca w rotacji. Już jako “executive” sprawnie przemknął po wszystkich meandrach skomplikowanego biznesu potwierdzając swoje kompetencje. Dwa lata po przejęciu obowiązków generalnego menadżera Phoenix Suns, został przez swoich kolegów po fachu wyróżniony w sposób nie pozostawiający żadnych wątpliwości. To początek niezwykle ciekawie zapowiadającej się kariery.

W październiku 2018 roku Suns zwolnili Ryana McDonough, którego wizja w dużym stopniu przypominała próbę reinterpretacji filozofii Sama Hinkiego. Jednak po zatrudnieniu Igora Kokoskova cierpliwość Roberta Sarvera, właściciela drużyny, po prostu wyparowała. McDonough zwolniony, a na parkiecie mieszanka młodych graczy i grupy zgorzkniałych weteranów. Do tego trener, który nie miał bladego pojęcia, w jaki sposób zarządzać tak niezdyscyplinowanym zestawem. Kokoskov miał być jednym z najlepszych szkoleniowców młodego pokolenia, lecz postawione przed nim zadanie go przerosło, za co cenę zapłacił także McDonough.