W nadchodzącym offseason Jaren Jackson Jr. będzie mógł podpisać z Memphis Grizzlies debiutanckie przedłużenie kontraktu, jednak według doniesień Evana Barnesa z Memphis Commercial Appeal managament ekipy Miśków wcale nie jest przesadnie skory do oferowania młodemu zawodnikowi dużych pieniędzy już teraz.
Grizzlies cenią sobie talent młodego zawodnika i chcieliby widzieć w nim przyszłość swojej organizacji, jednak cały czas dużą przeszkodą jest dla Jacksona złapanie odpowiedniego rytmu, z którego co rusz wytrącają go różnego rodzaju kontuzje i urazy. Dotychczas Jackson zdołał rozegrać jedynie 126 meczów sezonu regularnego na 227 możliwych. Z informacji przekazanych przez dziennikarza wynika, że ekipa z Memphis wstrzyma się z decyzją o propozycji przedłużenia nawet do 18 października, czyli do ostatniego dnia, kiedy będą mieli taką możliwość, a i tak najchętniej będą chcieli obwarować nową umowę klauzulami, które zapewnią zawodnikowi większe pieniądze, tylko przy spełnieniu wymogu rozegrania odpowiedniej liczby spotkań.
Jackson w sezonie 20/21 spędzał na parkiecie po 23.5 minuty na mecz i notował w tym czasie średnie na poziomie 14.4 punktu i 5.6 zbiórki, ale ostatecznie wystąpił zaledwie w 14 spotkaniach drużyny.
Nie takie melepety dostawały dobre pieniądze ostatnimi czasy. Liczę na konkretne przedłużenie, bo on może stanowić o sile Grizzlies, chociaż po powrocie grał “tak sobie”.
Knicks monitoruja także tą sytuację.
z Houston.