Milwaukee Bucks póki co okropnie zawodzą w serii z osłabionymi brakiem Hardena Brooklyn Nets. Czy starcie Clippers z Utah spełni równie wysokie oczekiwania? Obie drużyny są już wyraźnie na trudnej ścieżce po tytuł mistrzowski. Mecz nr 1 już dziś o świcie o godz. 4
Adam Szczepański: LA Clippers mogą w tych playoffach napisać piękną historię drużyny, która potrafiła pokonać trudności i podnieść się po bolesnych porażkach. Rok temu stali się pośmiewiskiem ligi oddając niemal wygraną serią, a teraz zanosiło się na kolejną klęskę, kiedy przegrali dwa pierwsze mecze na własnym parkiecie. Ale tym razem odpowiedzieli. Wreszcie kliknęli, pokazali charakter, wolę walki i pokonali demony zeszłorocznego Game 7. Kawhi Leonard zagrał jak przystało na super gwiazdora, przypominając czasy swojej dominacji w Toronto i dając nadzieję, że znowu może być najlepszym zawodnikiem playoffów, który doprowadzi zespół do mistrzostwa. Z drugiej strony mamy historię Utah Jazz, którzy także mają dużo do udowodnienia, bo mimo że rozegrali fantastyczny sezon regularny i zajęli w nim pierwsze miejsce w całej NBA, nie byli postrzegani jako jeden z faworytów do tytułu. I niekoniecznie są uważani za faworytów tej serii, bo to przecież Clippers mają większe gwiazdy, a Jazz to bardzo dobrze funkcjonujący kolektyw, który może nie sprawdzić się na tym etapie rozgrywek. Tylko, że Donovan Mitchell dopiero co przypomniał, że on również potrafi przejmować mecze w kluczowych momentach. Można też przypomnieć, że już jako debiutant ogrywał Paula George’a w playoffach. Tymczasem Rudy Gobert to super gwiazdor bez super statystyk, bo dominujący przede wszystkim w defensywie. Niezwykle ciekawie zapowiada się starcie Goberta z mikroballem Clippers, który dopiero co wygrał im serię, ale czy zadziała przeciwko Jazz? To powinna być bardzo wyrównana rywalizacja. Ostatecznie daję małą przewagę drużynie z najlepszym zawodnikiem tej serii. Typ: LA Clippers w 7
Maciej Kwiatkowski: Są dwie rzeczy, które Utah Jazz muszą na samym parkiecie pokonać, by zdobyć w tym roku mistrzostwo: w obronie znaleźć odpowiedź na dominującego wingmana (James, Leonard, Durant), w ataku na zmiany krycia w pick-n-rollu z Gobertem. Obie te rzeczy mogą spotkać w serii właśnie z Kawhi’em Leonardem i z mikroballem Clippers. Trudno będzie zmęczonym Clippers wygrać pierwszy mecz – Jazz muszą uważać, by po nim przesadnie nie uwierzyć w siebie – ale Tyronn Lue wcześnie musiał będzie odpowiedzieć na pytanie, czy pozostać przy tym co działało w poprzedniej serii, czy też przywrócić jedyne zdrowe wysokie ciało Ivicy Zubaca z powrotem do pierwszej piątki na oczywisty matchup z Gobertem. Bigball i obrona strefowa Mavericks przedstawiała po tej stronie podobny mur przed obręczą w meczach 5-7, ale Gobert jest znacznie aktywniejszym obrońcą niż Marjanović i zdecydowanie lepiej zbiera w ataku. Po tej stronie boiska Clippers zmierzą się z zupełnie inną formą ataku niż Doncić. Jazz chcą i lubią dzielić się piłką, grożąc kreowaniem ofensywy od trzech-czterech graczy będących na boisku przez 48 minut gry. To zresztą nie tylko Gobert, ale i zmieniający go Favors może potrzebować ciała, a Clippers powinni być gotowi na to, że Jazz nie obniżą składu przez całą serię, by w drugiej połowie serii Clippers wymęczyć ciągłym biciem się całego składu na swojej desce i uziemić ich tempo. To prawdopodobnie przedwczesny finał Zachodu, jak i poprzednia seria Clippers była raczej przedwczesnym półfinałem. Clippers naprawdę musieli będą poznać smak ciężkiej pracy, żeby wygrać w lipcu wszystko. Jazz są na tej samej misji. Przed nami wielka seria.
Piotr Sitarz: Po jednej z najlepszych serii w indywidualnym wykonaniu, Kawhi Leonard ponownie będzie mierzył się z zespołem, który w teorii – i pewnie w praktyce – nie posiada na niego obrońcy. Ale zespołowa defensywa Jazz to zupełnie inna historia, w związku z czym nasuwają się dwa pytania: czy Clippers mają plan żeby otworzyć obręcz, a w zasadzie zdjąć spod niej Rudy’ego Goberta, i czy pozostali gracze – w tym Paul George – utrzymają efektywność ofensywną z tych najlepszych dla siebie fragmentów pierwszej rundy? Jazz mają kim Kawhiowi przeszkadzać – to jasne. Zobaczy przed sobą mniej zmian krycia wyższych koszykarzy, aczkolwiek nie wykluczam wielkich posiadań lepszego w obronie na dystansie Goberta. To nie jednak switchowanie będzie najważniejsze, a to czy podstawowe ustawienia Jazz znajdą sposób na mikroball Clippers (przetrwanie Goberta), to czy Ty Lue z mikroballu nie zrezygnuje (sięgnięcie po Zubaca), i to jak obrona Clippers poradzi sobie z bardziej skomplikowanym atakiem Jazz, w którym akcenty ofensywne rozmieszczone są w różnych strefach i w dłoniach kilku koszykarzy, oraz w którym Donovan Mitchell, rzucający w playoffach 28.5 punktu, nie będzie osamotniony. Ponadto, za kluczową dla losów serii uważam postawę Paula George’a. Czy Jazz pozwolą mu pozostać w roli przyjętej w ostatnich 3-4 meczach z Dallas? Którego George’a będą potrzebować Clippers: tego na ponad 20 rzutów na mecz, czy tego od zbiórek, asyst, zarządzania grą i elitarnej obrony? Czy zjawi się w tej serii George łączący obie wersje, trafiający 40% za trzy i próbujący flirtować z triple-double? Joe Ingles rozbił obóz w tej głowie, co nie? Doczekać się nie mogę, a z typem nie kombinuję. Utah w siedmiu.
No,jednym wingmanem z tego zestawienia Jazz nie muszą juz sobie zawracać gitary.
Jazz w 6.Przede wszystkim dlatego że Mitchell wszedł na inny poziom niż wcześniej,Gobert i obrona to wiadomo.Clippersi zas,mimo tego że pokazali trochę jaj z Dallas,nadal sa dla mnie niepewni jako kontender.Przede wszystkim z powodu Pandemicznego.Jesli Ibaka nie wróci będzie go bardzo brakować i jego nieobecność jako regularnie wyciągającego Goberta spod obręczy może byc absolutnie KLUCZOWA dla wyniku.
Go Utah. Jazz w 7 przepysznych meczach
Jazz w sześciu, liczę na piękną koszykówkę w tej serii
Nikt nie napisał, że kluczowe może okazać się tutaj zdrowie Conleya? Mike w serii z Grizzlies wyglądał jak stary dobry Mike w serii przeciwko Spurs, kiedy był jeszcze graczem Memphis. Utah ma ogromną przewagę talentu na pozycji numer 1 o ile Conley będzię grał i będzie zdrowy. Mike Conley to x-faktor tej serii i jeśli Utah ma pokonać Clippers, którzy są chyba faworytami to Mike musi być jednym z najlepszych graczy na boisku.
Dlaczego nikt nie wspomni o DMC. Czy z tego gracza nie można skorzystać w playoffs?
🤨
Clippers w 6. Mam wrażenie, ze sporo wniosków wyciągnęli po tej serii z Mavs i dla Kawhi’a te pierwsze dwa przegrane mecze były jak zimny prysznic, ktory de facto bardzo mu sie przydał. On juz wie, ze to nie sezon regularny i sie obudził. Oby Clippersi doszli do Finałów, tego im zycze, bo kiedy ja zaczynałem przygodę z koszykowka byli w latach 90-tych pośmiewiskiem ligi i jakos tak przyjemnie teraz patrzeć jak to wlasnie oni, a nie Lakersi mogą wreszcie byc “on The top”.