Poszukiwania trenera w Portland Trail Blazers rozpoczęły się wraz z rozstaniem z dotychczasowym szkoleniowcem Terrym Stottsem. W ostatnich dniach szeroko komentowane były natomiast wypowiedzi lidera Blazers Damiana Lillarda, który publicznie wskazywał osoby, które najchętniej widziałby jako szkoleniowców drużyny.
Wiemy już, że z grona zainteresowanych sam wypisał się Jason Kidd i jak na razie w wyścigu udział biorą jeszcze: Chauncey Billups, Juwan Howard i Jeff Van Gundy. Z dzisiejszych ligowych doniesień wynika natomiast, że Lillard nie zamierza zgłaszać żadnych kategorycznych żądań jeżeli chodzi o wybór nowego trenera, a wybór ten nie będzie przyczyną do jakiegokolwiek żądania wymiany- za Samem Amickiem z The Athletic:
Dame “not making demands of any kind” on hiring of Blazers’ next head coach, per @sam_amick pic.twitter.com/4DVwI9R0KG
— Bleacher Report (@BleacherReport) June 7, 2021
Typowanie w mediach społecznościowych swojego kandydata na trenera nie jest może żądaniem, ale jasno wynika z tego, że Lillard ma swoją wizję jeżeli chodzi o kolejną osobę na ławce przy parkiecie. Na razie nie wygląda jednak na to, że Dame pójdzie śladami chociażby Jamesa Hardena i zażąda wymiany. Choć niektórzy ligowi komentatorzy zaznaczają, że w tej kwestii dużo może zmienić się wraz z upływem czasu.
Rozumiem, że Lilard ma swoje oczekiwania co do nowego trenera, nie zdziwiłbym się, gdyby rozmawiał o tym wprost z organizacją. Ale latanie do mediów i wskazywanie palcem, kogo się chce, jest po prostu słabe. I teraz jeszcze wyjaśnianie, że spoko, on niczego nie żąda… Za to J. Kidd zachował się porządnie.
J Kidd się tak zachował bo ma ciepłą posadkę w Jezioranach z możliwością awansu więc nie miał najmniejszego zamiaru brać sobie problemów Portland na głowę.
oj tam, tak od razu powątpiewać w szczerość zamierzeń