Wake-Up: Wielki powrót Króla. Kobe, Duncan i KG w Hallu Sław

6
fot. NBA TV

W drugim powrocie po skręceniu kostki LeBron James wyglądał bardzo dobrze, a frontcourt Los Angeles Lakers jak lokomotywa z bajki – ta z buzią Andre Drummonda – w wygranej z obecnym stanem Indiany Pacers. Nie jest dobrze, gdy myślisz o obecnym stanie rozbitej kontuzjami Indiany Pacers: “gdyby tylko na parkiecie był Doug McDermott”.

No ale nerwy towarzyszą nie tylko Pacers, ale przede wszystkim Lakers w końcówce tego sezonu regularnego.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

6 KOMENTARZE

  1. Temat przybijania piątek. Czy piątka z dołu jest bardziej przeznaczona tylko dla swojego zioma? Czy biali wolą przybijać z góry, czy z dołu? To jest długi temat. Król lubi takie zabawy rękami ze swoimi “chłopakami”. Tam nie ma prostych piątek, tylko wygibasy, pre-piątki, zamach-piątki, piątko-żółwiki. Cały układ. Dużo czasu na to Król przeznacza.

    0
  2. Może to efekt szklaneczki z rudą,ale widząc przemawiającego R.Tomjanovicha miałem przed oczami Ala Pacino…Nawet głos mają podobny.Za to Michael Jordan stojący z założonymi rękami za bohaterami wieczoru przypominał mi pana z ochrony sieci Bie…

    0