Wake-Up: Embiid mówi do Bena, A-Rod kupuje Timberwolves, Kings walczyli w Utah

9
fot. NBA League Pass

Utah Jazz zostali w sobotę pierwszym kondenderem do tytułu w myśl zasady Phila Jacksona “wygraj 40 meczów, zanim przegrasz 20”. Musieli się jednak wysilić, żeby pokonać walczących o Play-In Sacramento Kings.

To była chyba najgorsza, sobotnia rozpiska meczów w tym sezonie. Niektórzy mogli sobie ponabijać średnie, korzystając z faktu gry przeciwko drużynom albo tankującym, albo tym, które nie wiedzą, że już to robią.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykuł“Bracia przyrodni” uspokajają Shaqa
Następny artykułPrzyjaciele, których (ponownie) połączyła reklama

9 KOMENTARZE

  1. Odpalając mecz Lakers-Nets, zastanawiałem się ile punktów w cymbał dostaną LA.

    Tymczasem, zobaczyłem jeden chyba z najlepszych meczów Lakers w sezonie. Gra na pełnej przez 48 minut. Zaangażowanie, obrona wspaniała. Świetne wykorzystanie mismatchy. Przede wszystkim dało się to odczuć jak Dennis robił z claxtonem co chciał.

    Nets , no cóż , chyba trochę myśleli że samo się wygra. Trochę pracy jeszcze przed nimi jest. Samym atakiem misia nie wygrają.

    0