W sobotę zdobył najwięcej w sezonie 33 punkty, z czego 6 kolejnych w samej końcówce czwartej kwarty, pomagając zmęczonym i osłabionym Milwaukee Bucks uniknąć wpadki w Sacramento. To był ich czwarty mecz trasy wyjazdowej. W każdym z nich Jrue Holiday miał ponad 20 punktów, trzy razy z rzędu trafił 60% rzutów z gry, a do tego w dwóch ostatnich spotkaniach zanotował też dwucyfrową liczbę asyst. Jego świetna gra została doceniona tytułem zawodnika tygodnia Konferencji Wschodniej, ale przede wszystkim ten miniony tydzień zakończył się dla Holidaya podpisaniem przedłużenia kontraktu.
Pamiętam jak w 2017 roku wydawało się, że New Orleans Pelicans mocno przepłacili, kiedy dali mu $127 milionów w pięcioletniej umowie… Teraz, w wieku prawie 31 lat otrzymał jeszcze większe pieniądze – aż $160 milionów za cztery lata. I znowu można powiedzieć, że został przepłacony, ale ten kontrakt wygląda lepiej, jeśli weźmiemy pod uwagę, że gwarantowana kwota to ‘tylko’ $135 milionów. Resztę stanowią bonusy, z czego zdecydowania większość, bo prawie $21 z 25 milionów to bonusy określane jako „mało prawdopodobne” – czyli osiągnięcia indywidualne lub drużynowe, których nie uzyskał w poprzednim sezonie. Tak więc przynajmniej w części pensja Holidaya będzie uzależniona od jego występów i sukcesów drużyny. Choć to nie zmienia faktu, że to nadal ogromny kontrakt i duże ryzyko w przypadku zawodnika będącego już po 30-stce, który miał w przeszłości sporo kłopotów z kontuzjami.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.