Wake-Up: Antetokounmpo na 18/21 FG, Lord Isaiah wraca do NBA!

11
fot. NBA League Pass

Bardziej jak Late-Night. Ktoś mi powinien “Wake-Up!” do ucha krzyknąć rano. Wrzucanie tego każdego dnia tygodnia zderzy się czasem z życiem innych, żyjącym sobie według normalnego zegarka i zdziwionym “jak to? już idziesz?”. Tak zostałem przyjemnie rozjechany, ale już jestem. Kto miał okazję dziś rano – ja sobie mimo wszystko nie odmówiłem – mógł zobaczyć, że nawet dominacja Giannisa Antetokounmpo potrafi już wyglądać jak chleb powszedni. Akurat miał trzy słabsze mecze za sobą w mijających dziesięciu dniach, wrócił jednak w Portland i po prostu przeszedł się po Trail Blazers bez wielkich fajerwerków. Mecz na 45/10 przy skuteczności 85% to coś czego nawet Zion Williamson wciąż nie potrafi zrobić. Nie zrobił tego nawet Shaquille O’Neal. Ostatnim był Wilt Chamberlain w 1967 roku.

Trwa walka o ostatnie produkty w dyskoncie, zamawiam ryby lewą ręką a prawą piszę, tymczasem za nami już jakiś czas temu rozegrane piątkowe mecze.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

11 KOMENTARZE

  1. Mike James był jednym z dwóch najlepszych koszykarzy w Europie obok Nikoli Miroticia w tym sezonie, ale podobno strasznie rozsadzał szatnię od środka. Dwa razy odsunięto go od składu i trener Itoudis ostatecznie powiedział, że nie życzy go sobie więcej w składzie. Z każdego klubu, w jakim grał, James odchodził skłócony ze wszystkimi. Ciekawe jak to będzie w NBA wyglądało, bo umiejętności ma fenomenalne, spokojnie na poziomie top 100 graczy ligi.

    0