Draymond Green staje w obronie zawodników

12

Sporo poruszenia wywołała wtorkowa konferencja prasowa Draymonda Greena po meczu z Cleveland Cavaliers. Odniósł się on w jej trakcie do sytuacji Andre Drummonda, który został wystawiony przez zespół z Ohio na “listę transferową” – klub otwarcie przyznał, że szuka wymiany za środkowego i nie zamierza więcej nim grać.

W obronie zawodnika i ogólnie w interesie pozostałych graczy stanął Draymon Green, przez trzy minuty mówiąc o tym, jak wykształciły się podwójne standardy w stosunku do zawodników i władz poszczególnych organizacji. Dray zarzuca, że to samo zachowanie zawodników i władz jest inaczej traktowane. Koszykarze są za nie piętnowani, zarządom raczej nic się nie mówi.

Chciałbym pomówić o tym, co mnie martwi. Chodzi o sposób w jaki traktowani są gracze w tej lidze. Obserwowałem Andre przed meczem, siedział na ławce. Następnie poszedł do szatni się przebrać, wyszedł w normalnych ciuchach tylko dlatego, że zespół postanowił go wymienić. To pieprzona farsa. (…) Kiedy James Harden poprosił o wymianę został wykastrowany tylko za to, że chciał trafić do innego zespołu. Zniszczyli go. Jednak dany zespół może tak po prostu wyjść i powiedzieć “Chcmy wytransferować tego gracza, więc on musi siedzieć”. Ten zawodnik musi robić to, co mu każą, bo w przeciwnym wypadku nazwą go “rakiem” i powiedzą, że to on jest problemem.

Następnie Dray podał przykłady koszykarzy, którzy dowiedzieli się o tym, że zostali wytransferowani w dość osobliwy sposób:

Później mamy takie sytuacje, że Harrison Barnes dowiaduje się o wymianie w trakcie meczu. DeMarcusowi Cousinsowi wymiana z jego udziałem jest oświadczana w trakcie wywiadu po Meczu Gwiazd, a my pozwalamy, żeby to się cały czas działo. Ja z kolei mogę zostać ukarany za to, co myślę o sytuacji danego gracza.

Chodzi o karę 50 tysięcy dolarów, którą Dray musiał zapłacić, kiedy robił za eksperta TNT w trakcie “bąbla”. Przyznał wtedy, że Devin Booker powinien odejść z Phoenix Suns. Green kontynuował:

Władze zespołu wychodzą i mówią, że zamierzają wytransferować tego i tego, więc on nie może już u nas grać. I to my mamy być profesjonalni. My, jako zawodnicy, Powinniśmy mieć te same sprawa, co zespoły, ponieważ kiedy odwrócisz sytuację, to zawsze gracz jest najgorszą osobą na świecie. Zespół może to powiedzieć, a Ty musisz pozostać w dobrej formie, zachować się profesjonalnie, bo inaczej twoja kariera może się źle potoczyć.

Czego zatem oczekuje Dray od władz NBA?

W pewnym momencie liga powinna chronić zawodników od tego typu upokorzeń. Wiele mówi się o tym, co możemy robić, a czego nie. Co wolno nam powiedzieć publicznie, a za co spotkają nas kary. Wydaje mi się, że Anthony Davis dostał 100 tysięcy dolarów kary za to, że publicznie domagał się wymiany. Jednak możesz mówić, że aktywnie szukamy wymiany za Andre Drummonda, a on ma zostać profesjonalistą i po prostu sobie z tym poradzić?

Dray podał również przykład Kyrie’ego Irvinga, który powiedział kiedyś, że nie najlepiej u niego ostatnio z psychiką:

Wszyscy wtedy oszaleli. Myślicie, że takie zachowanie nie wpływa na zdrowie psychiczne? Wkładamy w tę grę wszystko, co mamy. Codziennie musimy poświęcać wiele godzin na jak najlepsze przygotowanie do gry, aby nie zawieść kibiców, dać im to, za co płacą. To nie wpływa na psychikę? Wstawia się nas w szufladki – to możemy mówić a tego już nie. (…) Zawodnikom należy się szacunek. To niedorzeczne, wkurza mnie to.

Warto również w tym miejscu przypomnieć, że generalny menedżer Detroit Pistons – Troy Weaver – oznajmił, że Blake Griffin jest na trade blocku.

12 KOMENTARZE

  1. Jak Kyriego wybrali wiceprzewodniczącym NBPA, to tego powinni zrobić rzecznikiem. Byłby idealny tandem.
    Tak go słuchałem i tylko czekałem aż zacznie porównywać graczy NBA do niewolników na plantacjach bawełny …

    0
  2. Oczywiście można się tutaj spierać czyje powinno tu być na wierzchu – graczy inkasujących gruby hajs za to co robią, czy organizacji, inkasujących dużo grubszy hajs za tych graczy.

    Niepodważalny jest natomiast talent oratorski i retoryczny Greena, jak na gościa który przecież nie z przemawiania żyje. Widać, że coś tam sobie przygotował na kartce, ale zerknął na nią raptem ze 3 razy i poszedł w naturalny dla niego flow. Będę obserwował z ciekawością jak się jego kariera potoczy po tym jak odwiesi conversy na kołek.

    0
    • Ale tu nawet nie chodzi o uklad pracodawca i pracownik – pracownik tez ma swoje prawa!

      Ale ma tez swoje obowiazki. W kontrakcie jest czarno na bialym napisane, ze zawodnik moze byc przetransferowany przez klub.

      Fajnie podpisac umowe i zgarnac garnek zlota, ale wypadaloby jednak dotrzymac umowy, zwlaszcza gdy druga strona jej dotrzymuje.

      0
  3. Widzę, że mało kto z komentujących rozumie fakt uprzedmiotowienia osoby, brak szacunku już nie mówiąc o zrozumieniu jakiekolwiek równości miedzy zawodnikami a klubem.
    Chyba, że jest to związane z czytaniem wybranych linijek…

    0