Paul Pierce lubi mówić ciekawe rzeczy, często nie do końca zgodne z prawdą. Ostatnio porównał Lukę Doncicia do …samego siebie.
Trzeba jednak przyznać mistrzowi NBA z 2008 roku, że nie porównywał umiejętności czy trofeów, a raczej siłę do przezwyciężania fizycznych słabości.
“Ma w sobie wiele ze mnie. Naprawę. Wygląda na powolnego, zaspanego, ale zawsze udaje się mu zrobić to co chce. Jest lepszym podającym, ale pod względem zdobywania punktów mamy wiele wspólnego.”
Do kogo już Luka nie był porównywany?
Chociaż to chyba pierwszy raz, gdy (przyszły) Hall of Famer sam porównuje się do Doncica.
Paul “Atencjusz” Pierce.
Taaa.
Luka to inna półka. Inny sort.
Tobias Harris bardziej Ciebie przypomina, Pauliku kochany.
lol, minusowałbym
Miniaturka dobrana idealnie ;P
Wreszcie powiedział coś z sensem.
A ja się z nim zgadzam jeśli chodzi o sposób poruszania – taka niby-powolność.
Ja też. Gdy pokazuję niekoszykarskim znajomym grę Doncica, to nie wierzą, że okrągły i wolny biały chłopak robi takie rzeczy.
Tractor Traylor tez byl powolny.
Pierce nigdy nie byl nawet blisko bycia tak dobrym w PnR jak Luca. I mowie to jako olbrzymi fan Celtics i PRE-DRAFT hejter Luki.
Przy okazji powinienem przeprosic po raz 10000 Luke publicznie: prepraszam Pączusiu, Twoj niewierny Tomasz :'(
Jest tragicznym punditem, ale przepraszam, jak ostatnio sprawdzałem to dalej był Finals MVP i 10 x All Star, więc trochę szacunku dla dokonań Pierce’a gracza.