Niedziela dniem przedłużeń kontraktów. Adrian Wojnarowski z ESPN jako pierwszy poinformował, że Kyle Kuzma i Los Angeles Lakers doszli do porozumienia w sprawie trzyletniego przedłużenia umowy zawodnika. 25-letni skrzydłowy otrzyma za dodatkowe trzy lata gry w barwach Jeziorowców 40 milionów dolarów, przy czym ostatni rok w umowie będzie opcją zawodnika. Pozwoli to Kuzmie na przetestowanie rynku wolnych agentów latem 2023 roku:
Los Angeles Lakers forward Kyle Kuzma has agreed to a three-year, $40M contract extension, including a player option on 2023-2024 season, sources tell ESPN.
— Adrian Wojnarowski (@wojespn) December 20, 2020
Informacje z ostatnich kilku dni sugerowały nam, że rozmowy na linii Kuzma – Lakers utknęły w martwym punkcie i chyba mało kto przewidywał, że ostatecznie obie strony dojdą jeszcze do porozumienia przed rozpoczęciem sezonu.
13 milionów dolarów za sezon gry to oznaka, że Lakers wciąż wierzą w talent swojego skrzydłowego. Jednocześnie Kuzma cały czas ma coś do udowodnienia na parkiecie. Po świetnym drugim sezonie w lidze, w trzecim wraz z przybyciem do Los Angeles Anthony’ego Davisa rola Kuzmy w rotacji zmieniła się i został przesunięty na ławkę rezerwowych. Spędzał na parkiecie średnio osiem minut mniej niż w rozgrywkach 18/19 i notował najgorsze w karierze 12,8 punktu i 4,8 zbiórki.
Spanikowali. Kontrakt do handlowania jako tako, ale realna wartość Kuzma to kasztan tej ligii. Moze sie ktos nabierze w trade deadline ;)
bo ja wiem, dziś w nba to chyba właściwa wartość za takiego gracza. Zwlaszcza, że robi chłopak małe postępy cały czas. Wiadomo, szału nie ma, ale nie jest to dramatyczne przepłacenie.
Do dziś nie mogę zapomnieć jak swój występ w meczu Rookies vs Sophomores na festynie zwanym dla niepoznaki All-Star Weekend określił mianem “Statement Game”
Warto wspomnieć, że został wtedy MVP tylko dlatego, że miał najwięcej punktów, ponieważ rzucał za każdym razem, kiedy miał piłkę w rękach, żeby tylko to MVP zdobyć. Nikt rozumny by go graczem meczu nie wybrał po takim sztucznym nabijaniu punktów (wiem, all-star weekend), a on się tym potem puszył jak paw.
super team Lalek
Ingram gorszy :)
Ktoś włącznie z LAL uważa, że Ingram gorszy? Brandon poszedł w dealu, bo na tamten moment stanowił większą wartość. Jak ciągle będzie się poprawiał w obronie i dobije chociaż do tych 34% za trzy, to będą to rozsądnie wydane pieniądze.