Tristan Thompson w tym roku przetestuje wolną agenturę i choć weteran ligowych parkietów przekonywał niedawno, że najchętniej zostałby w Cleveland, to na rynku nie powinien narzekać na brak zainteresowania.
W tym momencie Thompson jest łączony już z trzema drużynami. Najchętniej widzieliby go u siebie: Los Angeles Clippers, Toronto Raptors i Los Angeles Lakers. To właśnie tym ostatnim daje się największe szanse na pozyskanie 30-letniego centra, głównie ze względu na jego długoletnią znajomość z LeBronem Jamesem, kiedy jeszcze obaj występowali w Cavs.
Na razie brak konkretów w tej sprawie, a na przeszkodzie do podpisania Thompsona może stać nie tylko jego przywiązanie do Cleveland, ale również wysokość potencjalnego kontraktu. Czwarty numer Draftu 2011 w ostatnim sezonie zarobił blisko 19 milionów dolarów i trudno przypuszczać, że zgodzi się na drastyczną obniżkę zarobków.
MLE.
Ale chyba lepiej jest próbować złapać Joe Harrisa za ten wyjątek.
Za mało na Joe. Rynek da mu więcej.
Tez nie wiem skąd ten optymizm wśród redaktorów na 6G, że facet będzie warty jakieś 9 mln$.
Na końcu jest wspomniane o kasie.
https://www.netsdaily.com/2020/10/18/21521662/how-joe-harris-free-agency-drama-could-play-out
“trudno przypuszczać, że zgodzi się na drastyczną obniżkę zarobków.” To zostaje mu Cavs, bo trudno mi sobie wyobrazić, żeby ktoś inny dał mu więcej niż MLE.