Dziś w Palmie rozmawiamy o prawdopodobnym dealu NBA z Chinami, karierze i przyszłości Daryla Morey’a. Sprawdzamy do którego kontendera pasuje James Harden, czy istnieją Bogowie Koszykówki i czy Eddie Van Halen mógłby trenować Ziona.
[wpdm_file id=941]
Maciek, dzisiaj wyjeżdżam do Szklarskiej, będę na ciebie czekał w Jakuszycach w Gospodzie Bombaj.
Zapraszam na Brackie Zatecky Pils. Do zobaczenia.
Haj Lafj
#zazdrosc
Maciej zapukał umówione 127 razy. Nikt jednak nie otworzył. Po chwili dostrzegł na parapecie 63 żelazka – znak wpadki.
‘W lidze jest taki dobry GM, Lebron […] O, już Jordana wyciagasz’
Morey w Houston się wyczerpał, czas spróbować coś innego + powrót gotówki z Chin. Win-win.
Czy Daryl zostanie zapamiętany jak MDA w Phoenix, wymyślił coś parę lat za wcześnie?
Na plaży w Mielnie to niechybnie musiał być King Bruce Lee karate mistrz.
Największy zarzut jaki miałem do Morey’a to wymiana Westbrook-CP3. Po rozpadzie Warriors wystarczyło nie robić nic i byliby faworytem do tytułu wspólnie z LAL i LAC, albo i przed nimi. I teraz, jeśli to rzeczywiście właściciel i Harden stali za tym transferem, a nie Morey, jak twierdzi McMahon u ZL, to naprawdę trudno cokolwiek Morey’owi zarzucić (pomińmy tu nawet ten mikroball, bo to było wtórne po pozyskaniu Westbrooka). Jedyne czego mu zabrakło do tytułu to normalnej NBA, czyli bez takiego hegemona jak GSW, którego praktycznie wcześniej nigdy w historii NBA nie było (czyli sytuacja zupełnie wyjątkowa i można rzec wręcz beznadziejna). Trochę więc nie rozumiem czemu Maciek tak umniejsza jego zasługi dla Rockets, mało który GM zbudował w swojej karierze tak silny zespół jak były rakiety i mało który taki zespół zbuduje. A jak się ich się oglądało to już zupełnie co innego.
Odcinek 911 i żadnej wzmianki o Bushu :(