Miami Heat nie przestają walczyć. Zapowiadali, że odpowiedzą po porażce i to zrobili. Piątkowy mecz nie okazał się pożegnaniem z bańką i ten bardzo długi sezon został jeszcze przedłużony. Przed nami dzisiaj kolejne spotkanie, w którym ekipa Jimmy’ego Butlera będzie grać o przetrwanie, podczas gdy Los Angeles Lakers będą mieli kolejną szansę sięgnięcia po mistrzowski puchar. Już w piątek byli bardzo gotowi, żeby rozpocząć świętowanie, chcąc to zrobić w strojach upamiętniających Kobiego Bryanta, ale to było jak podłożenie się rywalom. Heat nie potrzebowali dodatkowej motywacji, ale pewność siebie Lakers i traktowanie tej serii jak już rozstrzygniętej tylko dolało paliwa do ognia.
„Słyszysz o tym, że zakładają czarne koszulki i to gówno, że nie przegrali w nich meczu. To jest motywacja i coś, co zawsze zajdzie ci za skórę ” Jae Crowder
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Myślę, że dzisiaj Lebron i ekipa na pewno dopilnują żeby zakończyć tą serię w 6 meczach. Davis i pozostali zadaniowcy nie zagrają drugiego tak słabego meczu z rzędu. Z kolei heat juz wyszarpali co mieli wyszarpać.
Dla Ligi, dla Kibiców, dla Emocji, dla Legacy, ktokolwiek by miał to wygrać.
Niech się stanie Game 7.
Nic nie kończymy, idziemy do siódmego meczu. Butler jest w delegacji a nie na wakacjach. Jest robota do wykonania. A nie bujać się w złotych butach i szukać pomocy w koszulkach i zaklinać rzeczywistość.
Liczę na g7.
Houston.
Czemu w ogóle AD uderzył Crowdera w twarz?. Przecież to nie było absolutnie przypadkowe czy naturalne. Odwaliło mu?
Miami w 7.