Do rozegrania został już tylko wielki finał NBA, ale przecież nie może być tak, że teraz wyłącznie skupimy się na tej decydującej rywalizacji o mistrzostwo. W lidze jest jeszcze 28 innych drużyn i kiedy Los Angeles Lakers szykują się do pojedynku z Miami Heat, ich sąsiedzi postanowili nieco odciągnąć naszą uwagę od tego najważniejszego wydarzania.
LA Clippers w playoffach nie dotarli do oczekiwanych przez cały sezon derbów LA, które miały wyłonić najlepszą drużynę Zachodu i już dwa tygodnie temu opuścili bańkę. Ich wielkie marzenia o mistrzostwie zakończył się klęską, dlatego plany budowy potężnej drużyny trzeba było zrewidować i mamy pierwsze konsekwencje nieudanego sezonu. Wczoraj Clippers poinformowali, że Doc Rivers przestał być ich trenerem. Oficjalnie sam ustąpił, a Steve Ballmer nazwał to „wspólną decyzją”.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
To że przegrali 3:4, prowadząc 3:1, to jeszcze nic.
Ale to że w G5 i G6 szli na blowout i przegrali, to ukazuje, że zabrakło im coacha.
Niech zgadnę, Jeff Van Gundy?
Mityczny Jeff już nigdy nie wróci. Bardziej Stan. A może, jak to zauważył The Last Pick pod innym tekstem – Mark Jackson
Whoa! Jax?
Skąd te rewelacje?
Bo to Los Angeles, zawsze go tam przymierzają