Wake-Up: Game-winner Kuzmy, Booker i SUNS! już 6-0 w Orlando

13
fot. NBA League Pass

Kolejny już dzień sezonu regularnego dał nieco preseasonowe wrażenie. Im bliżej początku play-offów, tym trenerzy częściej dają odpocząć graczom i częściej sadzają ich na ławkę w trakcie meczu i nie wpuszczają z powrotem na parkiet. W porównaniu z początkiem poprzedniego tygodnia wzrosła też ilość drobnych, raportowanych kontuzji.

Po cichu rewelacją dwóch ostatnich dni jest rookie Thunder Darius Bazley, długi wingman, który w niedzielę rzucił 23 punkty, a w poniedziałek 22.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułLoteria Drafu odbędzie się w tym roku w tym roku wirtualnie
Następny artykułDniówka: Cztery drużyny w decydującej walce o play-in

13 KOMENTARZE

  1. Bucks powinni chuchać i dmuchać na swojego gwiazdora, bo bez niego bardzo słabo wyglądali na tle osłabionych Raptors.
    A rezerwy Utah to dramat, jeśli naprawdę skończyła się sztama między Gobertem i Mitchellem, to ciekawe kogo przehandlują? Chyba, że zdecydują się na szorstką przyjaźń, niczym Kwaśniewski i Miller ;)

    0
  2. Też nie kupuję ,,Dame Time”.
    Damian ,,Ciężko mi rozstać się z rodziną na maks 2 miesiące bo będę zarabiał jedynie 50mln $ rocznie za pracę, którą ponoć kocham” Lillard.

    Te męczarnie z rezerwami sixers i 3cim garniturem Clippers nie przekonują mnie.

    0
    • Hmmm ale to nie jest tak że mu zaoferowali możliwość gry w NBA (praca która kocha) i 50 mln. rocznie jak pojedzie do bąbla i zostawi rodzinę, tylko wbrew wcześniejszym “ustaleniom” musiał zostawić rodzinę na 2 miesiące żeby móc dalej robić to co robił. Jego sytuacja zmieniła się na gorsze i jak u każdego człowieka tak u niego powoduje to dyskomfort.
      Moj kolega jeździ po świecie na tygodniowe, dwutygodniowe zlecenia. Jest na etacie ale zarabia głównie na tych wyjazdach (świetnie zarabia). Wylądował w USA w dzień który Trump zamknął przestrzen powietrzna. Zamiast 10 dni był tam 5 tygodni. Zarabiał świetnie, bo tak ma jak jest w terenie. Wrócił i powiedział że nie na takie wyjazdy się umawiał. 10 dni rozłąki z rodziną to nie to samo co 5 tygodni. Od tego czasu nie wyleciał nigdzie czeka aż sytuacja się unormuje. Jak w naszej sytuacji jeszcze dodasz że Dame ma małego szkraba, gdzie w jego życiu tydzień to wieczność, to już w ogóle nie jest dziwne, że tak rozłąka nie była mu w smak.

      0