Rozpoczynają trzeci rok w topowej lidze świata, trafiasz albo do kategorii młodych gwiazd wspinających się na plecach starszych kolegów, albo do wora odtrąconych, walczących o życie w środowisku pozbawionym skrupułów. Czasami jednak mamy do czynienia z przypadkami, które przyprawiają kibiców o spory ból głowy. Jeśli nie brakuje im ambicji, próbują za wszelką cenę ratować swoje nazwisko i reputację GMa, który dostrzegł w nich konkretne rozwiązanie.
Josh Jackson
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Nie chcę i nie mam zbytnio czasu przeczesywać Internetu, ale odnośnie Franka Ntilikiny: czy to nie było przypadkiem tak, że on był przedstawiany jako głównie defensywny, podający point-guard ze świetnymi warunkami fizycznymi? Bardziej gracz two-way, glue-guy niż potencjalna gwiazda ligi?
Jarałem sie Joshem Jacksonem jak Wooden Stanleyem Johnsonem, przyznaję
DSJ wyglądał w tym sezonie jak zbity pies. NY nie jest najlepszym miejscem dla niego ale z drugiej strony gdzie ma zdobywac minuty i się odbudowywać jak nie w Knicks’ach? Szkoda chlopaka bo ma ogromny talent.
Obserwując jego karierę mam wrażenie, że nie pomogły mu te cale highlighty, gość chyba uwierzył ze jest juz gwiazda. Nie przez przypadek Cuban powiedział o graczach z Europy: “They just learn how to play basketball while our guys learn how to taunt and put together mixtapes”
Całkowicie nie rozumiem obecności Franka w tym zestawieniu.