Gra Draftowa: Półfinały rozstrzygnięte, wiemy kto zagra o mistrzostwo

36

Po wyrównanych pojedynkach w półfinałach na polu gry pozostały już tylko dwie najlepsze drużyny. O mistrzostwo Gry Draftowej powalczą Prestige & Glamour prowadzeni przez Splash Brothers 2.0 i ekipa Squash Kevina Duranta.

Prestige & Glamour 57.9% (162 głosy)
P.George 18/19, K.Thompson 14/15, Rondo 11/12, D.Jordan 14/15, Gallinari 18/19
Obiboki
Billups 05/06, Embiid 18/19, Hayward 16/17, Battier 07/08, McDyess 97/98

Squash 53.3% (169)
Durant 16/17, Gobert 18/19, Iguodala 14/15, Hamilton 05/06, M.Williams 08/09
Biali Nie Potrafią Skakać
Lillard 18/19, Yao 08/09, Holiday 17/18, David West 12/13, B.Barry 01/02

Gratulujemy zwycięzcom i przegranym znalezienia się w najlepszej czwórce.

Na opisy planu gry w finałowym meczu czekamy do soboty (1.08), deadline godzina 14:00.

Poprzedni artykułKolejny raz zero pozytywnych testów na kampusie
Następny artykułDniówka: NBA wraca! Pierwsze mecze restartu

36 KOMENTARZE

  1. Było blisko… ale Top 4 wstydu nie przynosi ;) Dzięki za całą rozgrywkę, bawiliśmy się świetnie – teraz czas na powrót do prawdziwej koszykówki :) Gratulacje dla zwycięzców i powodzenia w finale! Pozdro!

    0
    • Obstawiam, że tak wyglądał Power Ranking:

      1. Dzieci Shawna Kempa
      2. Prestige & Glamour
      3. Maciej Staszewski
      4. Biali Nie Potrafią Skakać
      5. Braty Be
      6. Obiboki
      7. Piotr Sitarz
      8. Adam Szczepański
      9. Squash
      10. Maciej Misztal
      11. Sebastian Bielas
      12. Sadło Charles’a Barkleya
      13. Pastrami z Rysia
      14. Nowa Sól Huskies
      15. Gród Złotniki
      16. Między Rondem a Palmą
      17. Plastusie
      18. Nashvile Wildcats
      19. Piotr Kolanowski
      20. Budzal’s Team
      21. Janusze z Kwarantanny
      22. Ball So Hard University
      23. Rzenson Team
      24. Wojownicze Truskawki
      25. Poważne Żuki
      26. Bestia
      27. Team Gostyń
      28. Okrutni Siepacze Zła
      29. Czarny Humor
      30. Team Killer Bee

      0
    • Z drugiej strony do półfinałów doszli Billups, McDyess, Hamilton, Williams, Yao i Barry, więc 30% składów to zawodnicy nieco dawniejsi.

      Wydaje mi się z że społeczność Szóstego Gracza dość dobrze ogarnia plusy i minusy większości graczy gry draftowej.

      0
      • My (Braty Be.) mamy wręcz przeciwne zdanie. Sami mieliśmy Grangera z super sezonu, w którym był liderem na bardzo dobrej skuteczności, a był traktowany jak JR Smith, nie mówiąc o Kittlesie, którego zrównywano do Delavedovy. Jeszcze lepszym przykładem, bo lepsi gracze, są młody Duncan i Stojakovic z prime’u, którzy dopiero zostali sprowadzenie do parteru. Reasumując lepiej było brać:
        a) młodych perspektywicznych zawodników (przykład z MRAP gdzie Janusze gry draftowej stwierdzili, że Porzingis i Siakam to pewnie top 3 frontcourtu! Potencjalnie być może tak ale tu i teraz bankowo nie. Jednak sposób ich postrzegania i ich potencjał bardziej wpływają na odbiór, niż jacyś dobrzy do bardzo dobrzy gracze z przeszłości),
        b) zawodników w aktualnym prime,
        c) starszych all-starów którzy dobrze się zestarzeli, w sensie ładnie kończyli kariery (przykład pozytywny to Billups, czy CP3, a negatywny to Melo, Dwight, czy Pau Gasol).

        Jakbyśmy wybierali jeszcze raz, bankowo skład byłby oparty o potencjał, a nie o faktyczne pojedyncze świetne sezony, bo wbrew takim założeniom gry, odbiór był odmienny.

        0
        • Trochę się zgadzam, trochę nie. Też uważam, że Granger został potraktowany niesprawiedliwe, ale team z Duncanem i Stojakoviciem przegrał z drużyną, w której byli Billups i McDyess. To oczywiście mój strzał, ale nie sądzę żeby ludzie mieli lepszy odbiór Billupsa niż Duncana i przypuszczam, że mają podobny stosunek i do Stojakovicia, i do McDyessa.

          0
          • Biorąc pod uwagę to co napisałem to:
            1) Joel w prime i z potencjałem (lit. a i b) zremisował pojedynek z Top 10 graczem w historii, który grał długo i ostatnie 10 lat swojej kariery był bardzo dobry ale już tak nie rozwalał jak wcześniej Duncan (lit. c),
            2) Billups to gracz, który ładnie się starzał (lit. c), miał skill set który każdego nerda koszykówki jarał (lidership + rzut + obrona + brak strat) i więcej kibiców pamięta że to Mr Big Shot niż to jak grał i jaki miał impakt na grę.
            3) Stojakovic – pamiętany z Mavs jako ręcznik w obronie, który tylko wali tróję, co prawda wybitnie ale nic więcej (lit. c),
            4) McDyess – myślę, że nie był kluczowy w tym pojedynku.

            Jeśli weźmiemy pod uwagę, że u Woodena dwaj wyżej wymienieni to graczy wybrani w 1 i 2 rundzie draftu i w 3 jeszcze Kirlienko (a McDyess to powszechnie uważany steal z 5 rudny), to mamy potwierdzenie mojego stanowiska.
            Zaznaczam, że jestem w nim mocno okopany :)

            Mam jeszcze jeden “hot take” odnośnie tej gry ale sobie zostawiam na komentarz pod postem podsumowującym grę!

            0
          • @PeLe
            Nie jestem pewien czy w ogólnej opinii faktycznie Joel zremisował z Duncanem, mogę się mylić, ale wydaje mi się, że większość głosujących założyła, że Duncan spokojnie wygra swój matchup.

            Przypuszczam, że to raczej pozostała część drużyny Woodena nie została uznana za wystarczająco dobrą i ja się chyba z tym zgadzam, myślę że pozostała czwórka Obiboków była lepsza, co wcale nie znaczy, że graczy Woodena uważam za złych.

            Zdaję sobie sprawę z tego, że tą drugą częścią wypowiedzi mogę potwierdzać waszą opinię, co wraca mnie do tego, że po części się z wami zgadzam, a po części nie.

            0
    • Joel nie zremisował a przegrał pojedynek z Timem, chyba nie ma tu ani jednej osoby, która twierdzi inaczej. Po postu na pozostałych pozycjach odbiór był inny (ja zwłaszcza nie byłem przekonany do potencjału Mitchella, który jeszcze nic poważnego nie wygral oraz Dragica, który dla mnie jest takim mocno przeciętnym zawodnikiem jak na wybieranie najlepszych z najlepszych). Stoajkovica pamietam głównie z Sacto i tego nieszczęsnego występu w plyoffs z Lakers. Sorry, po prostu ciężko to zapomnieć.

      Granger – pewnie nie ma zbyt wielu kibiców tutaj. Bardzo dobry zawodnik z drużyny, która wzbudzała mało zainteresowania, mało emocji, rzadko grała o jakieś wyższe cele, finały, itp.

      0
  2. Ja myślę że dla odbioru Squash najważniejszy był ten Iguodala w trzeciej rundzie. W finale jest trzech graczy GWS z czego dwóch właśnie tam. To jest historia którą ludzie najlepiej pamiętają. Nawet Curry przeprowadził Ziona do drugiej rundy. Dlatego jestem bardzo ciekawy finału bo dla mnie talent jest po stronie P&G.

    0