Gra Draftowa: Maciej Staszewski vs. Obiboki

141
fot. AP Photo

Maciej Staszewski
Duncan 02/03, Stojaković 03/04, Kirilenko 03/04, Dragić 13/14, Mitchell 19/20

Obiboki
Billups 05/06, Embiid 18/19, Hayward 16/17, Battier 07/08, McDyess 97/98


Maciej Staszewski

CZYTAJCIE OPISY (nawet jeśli macie ochotę napisać tl;dr)!

Pierwszego akapitu nie liczę do limitu zdań. Chciałem w nim pogratulować rywalowi. To moja ulubiona drużyna z tych które pozostały w rozgrywce i choć wcale nie miałem jej bardzo wysoko w rankingu (wolałbym tutaj zdecydowanie Mike’a Millera zamiast McDyessa), to bardzo szanuję ogromne jaja jakich wymagało wybranie duetu Embiid-McDyess i postawienie tym samym na zupełnie inne podejście do matchupów, do rywalizacji, do stylu gry. Wielokrotnie grzebiąc w statystykach graczy Obiboków powtarzałem sobie „O ch… ależ go znaleźli”. Chciałbym tę drużynę zobaczyć na żywo i chciałbym być jej fanem, bo ewidentnie boiskowo klika i jest olbrzymia fizycznie. I to mimo tego, że jest dość archaiczna. Dlatego, nawet spodziewając się, że przeciwnik będzie ponownie starał się nadrobić braki w umiejętnościach swoich graczy kulkami analnymi Sashy Gray, ode mnie dziś nie będzie trashtalku. Tylko fakty.

Tyle słodzenia, przejdźmy do bicia:

1. Rywal w poprzednich rundach lubił wyciągać zaawansowane statystyki, więc proszę bardzo, oto obraz absolutnej dominacji w tym zakresie (PER, Win Shares, Value Over Replacement Player i Box Plus Minus).

2. Oczywisty jest potężny matchupowy problem rywala:

A) Duncan – Embiid to obustronnie trudny pojedynek, ale o ile dla Duncana z sezonu 02/03 zły matchup oznacza liczby z poziomu 24 pkt – 12 zb – 5 as – 3 blk przy 53% z gry i 3 stratach w aż 42,5 min na mecz (to są cyfry poniżej których właściwie nie schodził w żadnej serii w tamtych Playoffs), tak dla Joela to rezultaty gorsze niż kryjący go najlepsi z naśladowców Tima (Marc i Horford), więc liczbami do których powinniśmy się tu odnosić jest seria z Raptors, czyli 17 pkt – 9 zb – 3 as – 2 blk przy 37% z gry i 4 stratach w zaledwie 34 min na mecz.

B) Stojący na półdystansie lub pod koszem McDyess pozwoli kryjącemu go Kirilence patrolować passing lanes i dawać czapy z pomocy w czym był genialny, za to sam Antonio w sezonie 97-98 nie krył tak szybkich skrzydłowych jak AK, a i tak robił aż 3,6 faulu w zaledwie 30 minut na mecz (per100 posiadań McDyess notował aż 6,3 faulu w wybranym przez rywala sezonie).

C) Shane Battier historycznie (sprawdź h2h na basketball-reference) nie ograniczał Stojakovica względem jego średnich z danego sezonu, natomiast Peja mógł na nim w obronie odpoczywać wykorzystując jego brak umiejętności minięcia po koźle.

D) Billups i Hayward nie mają w tej rywalizacji przewagi szybkości nad kryjącym ich (uczciwie mówię: średnio utalentowanym defensywnie) duetem Dragic-Mitchell, ale nie mogą wpychać się fizycznie pod faul lub grać tyłem do kosza przy tłoku jaki pod obręczą robią Timmy, Hans, Tonio i absolutnie genialny na pomocy AK47.

3. Jedyny naturalny kozłujący Obiboków – Billups to lider drużyny która w latach 03-08 była w statystykach tempa kolejno: ostatnia, ósma od końca, ostatnia, przedostatnia, ostatnia i ostatnia, więc kontrami Obiboki swojego topornego ataku nie poprawią i zawsze trafią na przygotowaną obronę, która przy okazji świetnie się z nimi matchupuje.

4. Ważna rzecz – Pistons 03-08 świetnie bronili transition, bo też dawali bardzo mało okazji do kontry rywalowi – Mr. Big Shot fantastycznie dbał o piłkę (powiem za rywala, bo to kosmiczna statystyka – na 100 posiadań robił w wybranym sezonie pieprzone 13,2 asysty przy tylko 3,2 straty), a reszta drużyny trzymała jego poziom. Tutaj natomiast niechętny do biegania Chauncey ma wolny skład, a jego center robi na 100 posiadań aż 5.8 straty oraz prawdopodobnie będzie grał poniżej 40% z gry, co otwiera rywalom kontry – gdyby w poprzedniej rundzie znalazł tę jedną rzecz i pokazał wszystkim grający piorunująco szybko Sebastian, myślę że to z nim teraz bym rywalizował.

5. W tym pojedynku moja, gorsza indywidualnie obrona idealnie się matchupuje z atakiem rywala, dzięki czemu nawet po tej stronie parkietu z której czerpią swoją tożsamość Obiboki nie będą mogły znaleźć wyraźnej przewagi i fundamentu do gry.

6. Podsumowując – mam lepszy atak, mam rywala którego atak zjada się sam, mam świetnie pasującą do rywala obronę, mam dużą przewagę w matchupach, mam wyraźnie najlepszego gracza pojedynku, mogę zatrzymać Embiida, będę miał przewagę w łatwych punktach, rzutowo obie drużyny są dość wyrównane, ale to moja funkcjonuje w dużo lepszym spacingu, mogę atakować słabe strony przeciwnika, a on nie ma jak wykorzystać moich słabości, rywal nie ma kogo kryć McDyessem… mógłbym tak długo, ale przekaz jest jeden – mam wyraźną przewagę w tym pojedynku.

Na koniec, tak znowu poza limitem zdań, mam tylko trochę lepszą drużynę, rywal jest naprawdę znakomity, ale za to matchup jest zdecydowanie na moją korzyść – właśnie dlatego czuję się tu dość pewnie. Powodzenia Obiboki, nie mogę się doczekać Waszego opisu!

Niech wygra lepszy!

(I dajcie w komentarzach znać czy chcecie w nich dalej się boksować na nerdowskie statystyki wyciągnięte z zakurzonych kątów basketball – reference, jestem otwarty na propozycje :) )


Obiboki

1. PAT: Tim Duncan w końcu trafia na najgorszy dla siebie matchup, gdyż utalentowany ofensywnie i defensywnie JoJo jest nie tylko wyższy i silniejszy ale również i mobilniejszy – w obronie bez problemu będzie bronić 1 na 1 (kryjąc swoich, Wooden może tylko pomarzyć o rozgrywaniu z post) wypychając Tima z jego strefy komfortu i ograniczając jego efektywność; w ataku natomiast zmusi do wyjścia daleko od kosza (gdyż tam JoJo zwykle zaczyna swoje akcje) przez co schemat defensywny rywala rozleci się jak domek z kart a obręcz zostanie łatwa do zaatakowania. Generalnie uważamy, że pojedynek opisywanej dwójki nie będzie decydującym o losach spotkania, ale nowoczesny Hans na pewno tego metchupu nie przegrywa, gdyż posiada szerszy repertuar zagrań (czy młody Tim Duncan widział kiedyś eurostep albo stepback w wykonaniu centra?), potrafi kreować swoje akcje off the dribble i jak nikt inny na swojej pozycji potrafi dostawa się na linie rzutów wolnych – te wysokoefektywne punkty bierzemy w ciemno (JoJo ponad 14 wizyt na linii przy 80% / Tim ponad 10 przy 71%).

2. ZUGZWANG: Jeśli Wooden posiada instynkt samozachowawczy, to nie da nam w prezencie łatwej wygranej + career high McDyess’a zdobytego na Peji (pivot-koziol-winda-wsad-70%) i wystawi na Tonego AK47, co jest środkiem, który tylko wydłuży agonię Drewniaków, gdyż ograniczymy najgroźniejszego obrońcę rywala do przepychanek o pozycje gdzieś blisko linii końcowej, a jeśli ten jednak zechciałby wyjść do pomocy to Pan McDyess będzie gotowy do złapania loba (nie dajcie sie zwieść w bajeczne opisy krakena Andrei, nie będzie w passing lanes, nie będzie lata do pomocy – będzie dokładnie tam gdzie chcemy aby był)

3. Blocked pawn: Nie mieliśmy chyba łatwiejszego gracza do obrony niż statyczny Peja: wystarczy, że Battier będzie w pobliżu ze swoją ręką a pewność siebie i skuteczność Peji spada jak w wybranym sezonie w playoffach (23/73-31% pffff…)

4. AK47: Nie możemy odmówić Kirilence zdolności defensywnych (dzięki naszej strategii zutylizowanych) jednak strzelecko ciężko znaleźć bardziej ograniczonego gracza (57% spod kosza, 28% daleki dystans, 33% za 3pkt, w PO do wybranego sezonu trafił 1 na 11 za 3 pkt) – o ile Wooden cieszy się, że ma stretch 4, to McDyess kryje ruska lekko na radar kontrolując tym samym strefę podkoszowa, jednocześnie uważając na ścięcia rywala.

5. Switch: Wooden w żadnym wypadku nie będzie mógł switchowa, co będzie jego gwoździem do trumny skutkującym dla nas lepszymi pozycjami rzutowymi po zasłonach, większą skutecznością oraz dziurami w obronie, tak my zmieniamy krycie zawsze 1-3, 1-4 gdy na zegarze już niewiele czasu, bo prędzej AK47 zgubi kozioł na Billupsie niż stworzy sobie dogodną strzelecką (lol) pozycję.

6. PnR: nie ulega wątpliwości, że to my posiadamy efektywniejszych jak i bardziej ogranych graczy na piłce do gry kombinacyjnej z wysokim i nasza przewaga w tym elemencie pozostaje bezdyskusyjna: w obronie próbujemy Billupsem mrozić zasłonę lub gramy drop z pójściem górą z szybkim recovery, będąc gotowymi zarówno na penetracje Gorana jak i błędne decyzje / farfocle Donovana, którzy z kolei po drugiej stronie będą umiera na zasłonach.

7. Backcourt: to tutaj rozstrzygnie się mecz na naszą korzyść, to my mamy lepszych jakościowo graczy na obie strony parkietu (u przeciwnika sami minusowi obrońcy na obwodzie, niscy: 185 Mitchell, 188 Dragic plus drewniany Peja – padnie pewnie teza o obronie zespołowej niepotwierdzonej żadnymi argumentami, ale potraktujemy to jako dobry żart), mamy gotowe missmatche, mamy ten playoffowy klik:
– playoff Billups i wszystko jasne,
– Pan Battier, na tym etapie przydaje się jego zimna krew, posiada to coś co powoduje, że w najważniejszych momentach jest właśnie TAM trafiając seryjnie najważniejsze rzuty (48% za 3pkt w wybranym sezonie PO, 58% z rogów!!!) lub wymuszając szarże przeciwników (jeśli byłby rozgrywajacym to byłby Kyle Lowrym),
– Gordon Hayward, który w 16-17 tworzył jednoosobową (25 pkt mecz) armię odprawiając LAC w 1 rundzie i walczył dzielnie z mistrzami będąc najlepszym zawodnikiem Utah,
– posiadamy prawie dwukrotnie większe doświadczenie playoffowe, które na tym etapie rozgrywek jest kluczowe (2726min do 4585min)

8. Fizyczność, zbiórki, przechwyty, transition – to wszystko działa na naszą korzyść, mamy więcej posiadań i możliwości aby skuteczniej skontrować przeciwnika, posiadając najskuteczniejszego gracza (Hayward) w transition na parkiecie zdobywającego 1.38 PPP, przy którym kontry mogą wyglądać tak: napędzający gracz na piłce Billups/Hayward idący w sukurs zbiegający na skrzydło Battier/Billups/Gordon, zapierdalający wściekle środkiem niczym lokomotywa McDyess i drugim tempem Embiid.

9. Man Of The Match – szybki, atletyczny Gordon Hayward, będzie jadł obwodowych niczym Wooden słowa pisząc kolejne komentarze, zachęcimy go do wjazdów pod kosz po handoffach czy PnR (gdzie kończy na 70%), damy zielone światło do pull up trójek (42% za 3 w sezonie), przypomnimy jak dobry jest w wymuszaniu rzutów wolnych (11 w lidze w stawaniu na linii po akcjach handoff, PnR), o tym, że znajdzie lepiej ustawionych kolegów po penetracjach jesteśmy pewni – mamy to!


Maciej Staszewski
Duncan 02/03, Stojaković 03/04, Kirilenko 03/04, Dragić 13/14, Mitchell 19/20

Obiboki
Billups 05/06, Embiid 18/19, Hayward 16/17, Battier 07/08, McDyess 97/98

[24.07, 17:01] Koniec głosowania. Wyniki jutro

Poprzedni artykułGra Draftowa: Prestige & Glamour vs. Maciej Misztal
Następny artykułGra Draftowa: Dzieci Shawna Kempa vs. Squash

141 KOMENTARZE

      • Pisałem pod kątem adjustments, które na pewno by musiały się zdarzyć, tj. Kirilenko usiądzie na Haywardzie prędzej czy później.

        BTW nie spodziewałem się, że w pierwotnym gameplanie Kirilenko dostanie Dice’a, ale hmm może ma to sens.

        0
        • Dla nas ma… 😊 To troche szachy (do czego nawiazalismy) jesli sie przesiadzie na Gordona, McDyess (to byl serio atletyczny freak) szybko o sobie przypomni, majac Peje za obronce, zmuszajac trenera do planu pierwotnego 😉

          0
          • Mnie średnio obchodzi jak dobry jest Hayward skoro nie ma miejsca na atak do kosza, przy paint pełnym wielkich ciał i przy dwóch z najlepszych obrońców na pomocy ostatnich 25 lat.
            Co jak co ale obronę pod koszem mam najlepszą w tej zabawie i to jest jedna rzecz o której piszę regularnie, z którą wydaje mi się nie da się dyskutować. To, wraz z fatalnym spacingiem od Hansa i Tonio zamyka olbrzymią część gry Gordona i jeszcze większą Billupsa.

            0
          • Wooden prosisz o czytanie tekstow a sam robisz to niechlujnie… Embiid jest graczem ktory zaczyna gre najczesciej na obwodzie (nie wola o dogrania do post) i tam tez bedzie TD (nie bedzie tloku pod koszem), nie ignoruj tego, wychodz z pomoca AK tego oczekujemy tak samo jak McDyess na loba… Widzisz grasz tak jak chcielismy 😎 Ty musisz ratowac sie pomoca zostawiajac niekrytych graczy my mamy tak dobry obronnie kolektyw ze zostana Ci tylko rzuty heavy contested. Mamy lepszy gameplan na ten pojedynek, Tobie zostaly tylko statystyki z sezonu zasadniczego bo wieksza czesc Twoich graczy emocje z Playoffow zna z telewizji 😊

            0
          • Ej, a czemu Duncan ma wychodzić na obwód za Joelem? Marc nie wychodził i skończyło się to na mniej niż 31% z gry Hansa i na braku miejsca dla Simmonsa na penetracje. W dupie ma Timmy te trójki, któryś guard najwyżej dojdzie z ręką, tak jak to robili w Toronto.

            BTW zanim zaczniesz pojedynkować się na doświadczenie w playoffs sprawdź mój komentarz do Tedzia. To nie jest dla Ciebie najlepszy pomysł :)

            0
          • Wooden jesli TD ma stac pod koszem to gratuluje pomyslu na gre. Gordon lub Billups wala Ci otwarta trojke >40% po zaslonie na ktorej umiera Don lub Dragic.

            0
          • Do wszystkiego hurtem odniosę się na dole, bo próbujesz tu rżnąć głupa i nadrabiać narracją realne braki

            0
      • Wiesz, kazdy z teamu Obibokow grywal w PO bedac najwazniejszymi postaciami swoich zespolach, u Ciebie AK, Dragic, Peja albo nie grywali wcale (staty robione w slabych zespolach) albo jak grywali to z mizernym wynikiem. Do mnie to bardziej przemawia niz czcze gadanie o swojej sile…

        Staty z PO robi tylko TD, i dlugo dlugo nic.

        0
        • Sorry ale to jest bzdura.

          Oto doświadczone i utytułowane Obiboki:

          -McDyess w wybranym sezonie pierwszy raz w życiu zagrał w wygrywającej drużynie i w Playoffs, z których odpadł w pierwszej rundzie po czterech meczach.
          -Hayward odpadł w drugiej rundzie ze swoją drużyną. Wcześniej raz zagrał w Playoffs i odpadł w pierwszej rundzie po miotle
          -Embiid drugi raz zagrał w Playoffs i drugi raz odpadł w drugiej rundzie
          -Battier nigdy na tamten moment nie wyszedł z pierwszej rundy playoffs mając bilans 5-20
          -I tylko Billups to czterokrotny Finalista Konferencji, dwukrotny Finalista NBA, jednokrotny Mistrz i MVP Finałów, bilans w playoffs 49-40.

          Dla porównania mój team:

          -Timmy wiadomo, klasa, kolejno: druga runda, mistrz, pierwsza runda, Finał Zachodu, druga runda, Mistrz. Dodatkowo 2x MVP Finału, 2x MVP ligi, bilans w Playoffs 47-30
          -Peja – cała kariera w playoffs, pierwsza runda, pierwsza runda, druga runda, Finał Zachodu, druga runda
          -Dragic – kluczowa rola w Suns 2010 którzy doszli do Finałów Zachodu (dodatkowo w wybranym sezonie dociągnął tych słabych Suns do bilansu 48-34, najlepszego w nowożytnej NBA który nie wszedł do Playoffs)
          -Mitchell zawsze w playoffs – druga runda, pierwsza runda
          -AK47 – pierwsza runda, pierwsza runda i w sezonie 03/04 dociągnął skład gdzie drugim najlepszym graczem był Carlos Arroyo do 9. miejsca na Zachodzie.

          Sorry, ale doświadczenie i gra w dobrych drużynach to argument na moją korzyść.

          0
          • Wooden masz w naszym tekscie zsumowane minuty z PO 3 graczy backcourtu wlacznie z wybranym sezonem. Mamy prawie dwukrotna przewage doswiadczenia, wiemy ze ciezko z Toba slownie sie przepychac ale to sa fakty.

            0
          • Dragic w 2010: niecałe 15 minut na mecz 2.3 asysty 7.6 pkt. To jest wg. Ciebie: kluczowa rola w Suns 2010 którzy doszli do Finałów Zachodu (nash,amare, hill, richardson…)
            I to jego jedyny doświadczenie w PO.

            McDyess ma 4 mecze w PO i to jest o 4 więcej niż 60% Twojego składu w wybranych sezonach.

            Sam Duncan w PO nie wystarczy.

            0
          • Do wszystkiego hurtem odniosę się na dole, bo próbujecie tu rżnąć głupa i nadrabiać narracją realne braki

            0
  1. Nie zgadzam sie aby Embiid miał on być silniejszy ani nawet szybszy niż TD, a jeżeli jest między nimi różnica cm, to chyba coś 211 do 213 czyli żadna. W dodatku Embiid zawsze miał duże problemy kondycyjne, a Duncan pod tym względem prezentował się świetnie.
    Embiid nigdy nie grał pod koszem przeciwko komuś tak dobremu jak TD, podczas gdy Duncan świetnie radził sobie przeciwko pokaźnej liczbie elitarnych wysokich, jak np. Shaq czy KG. Więc koszmarny metchup to będzie dla Embiida, który do tej pory średnio radził sobie przeciwko np. podstarzałemu M. Gasolowi.
    Embidowi daleko do Duncana w wybranych sezonach (choć niewątpliwie ma talent i jeżeli zdrowie dopiszę i etyka pracy, to może w grze draftowej 2025 będzie na porównywalnym poziomie co TD).

    0
    • Dzieli ich 15 kg wiec naszym zdaniem ciezko bedzie TD przepchnac Embiida, szybkosc nie wiem, wiadomo Tim to Tim i nic mu nie odbieramy ale trzeba zauwazyc ze sa elementy gry gdzie to Embiid ma przewage, to naprawde mobilny gracz. Ko dycja sluszna uwaga, mamy tego swiadomosc, ale raz ze to gra na 5 graczy a dwa ze Embiid ma do pomocy McDyessa’ o ktorym pisalismy we wczesniejszych tekstach ze ma zapieprzac w obronie w pomocy jak i dla kolegów. Pozdrawiamy

      0
      • Tylko to trochę zbędne 15 kg :) Szkoda, że akurat trafiliście na Woodena, bo bardzo podoba mi się połączenie Embiida i McDyessa (steal 5 rundy!), ale jednak zestaw Duncan-Kirilenko moim zdaniem jest najlepszy w tej grze wśród wysokich.

        0
          • A) Timmy radził sobie z Shaqiem który miał więcej niż 15kg przewagi nad nim – kiedy Shaq próbował go kryć w playoffs 03, Duncan przerabiał go na kotlety. To samo kiedy przejął Shaqa jako główny obrońca w którymś ze spotkań w końcówce serii – G4 lub G5.
            B) Jeśli mówisz że Embiid jest sprawniejszy niż ktokolwiek kogo krył Tim, nie pamiętasz choćby tego właśnie prime Shaqa… lub nikomu nie wmówisz, że Joel jest sprawniejszy niż KG który zaczynał w NBA jako trójka i w Minny grał nawet momentami point forwarda. A jego też krył TD. Dodatkowo Timmy z sukcesami krył dużo lepszego ofensywnie gracza niż Embiid – prime Dirka. To jest trzech Top20 graczy ever których Tim orał w sezonie 02-03. Gdzie Joelowi do nich.
            C) Prime Timmy był trochę cięższy niż obecnie podawane dane z końcówki kariery – miał więcej mięśni które celowo zrzucał w późniejszym wieku żeby zmniejszyć obciążenia na nogach i przedłużyć karierę, nawet jeśli wiązało się to z mniejszą dominacją fizyczną
            D) Marc Gasol zjadł w obronie Embiida, to samo robił Horford. Obaj to gorsi obrońcy niż Tim. Ten matchup w żadnym razie nie jest i nie może być na remis. Według mnie właśnie od niego, od skuteczności Hansa i ilości jego strat, które kompletnie nie pasują do stylu gry Billupsa, zaczyna się rozpad Waszego teamu w tej serii.

            0
          • Wooden, chyba nie zrozumiales my nie bedziemy forsowac gry przez Embiida, to tylko pokazuje jak ograniczyles swoje przygotowanie i jak bardzo niedoceniles nas, i innych naszych graczy na ten matchup. Gratulujemy, wybrales z nr 4 draftu lepszego gracza niz Embiid z drugiej rundy.

            0
          • Do wszystkiego hurtem odniosę się na dole, bo próbujesz tu rżnąć głupa i nadrabiać narracją realne braki

            0
      • Jesteś nieco męczący z tą Twoją nachalnością i pozą nieomylności. Dla mnie jest rozstrzygającym argumentem. Mając wyższy pick – w MOJEJ opinii – nie stworzyłeś lepszej ekipy. Czy gorszą? Też nie wiem. Doceniam zatem Obiboki, że z gorszym zasobem udało im się ogarnąć. Cholera.

        0
        • Też dałem głos na Obiboki, bo bardziej mi się podoba ich zespół, ale jedna uwaga – przypominam, że draft odbywał się wężykiem, więc trudno mówić o lepszych i gorszych zasobach, ponieważ szanse wyrównywały się w kolejnych rundach i tak jak Wooden wybierał wyżej w pierwszej rundzie, o tyle samo niżej wybierał w drugiej.

          0
          • Ale nie wybierałeś z wartości liczbowych, a z umiejętności graczy. Zawodnik z top5 daje wg mnie więcej. Łatwiej budować jest ekipę w oparciu o Lebrona Czy Giannisa.

            0
    • Duncan był wtedy potworem to prawda. Miał jednak u boku Admirała (+ Kevin Willis) i sam grał większość czasu na pozycji silnego skrzydłowego. I jego matchupem w tamtych czasach był McDyess, który przed kontuzją radził sobie. I tak jeśli my zmienimy krycie PF z C to ciągle mamy niełatwego przeciwnika dla Duncana ale Wooden nie ma przeciwnika dla Embiida.

      0
      • Duncan krył z powodzeniem najlepszych podkoszowych przeciwnika. PF i centrów, nawet Shaqa jak było trzeba.
        Trzymaj proszę poziom i trzymaj się faktów a nie próbuj oszukiwać rzeczywistość żeby próbować wygrać mydląc oczy czytającym którzy nie wszystko mają czas zweryfikować.

        0
        • Stwierdziłem fakt: Duncan był PF i grał zazwyczaj z centrem u boku. To, że czasem krył Shaqa temu nie zaprzecza – stwierdzenie ‘większość czasu’ w mojej wypowiedzi sugeruje, że grywał też na centrze.
          A co do trzymania się faktów i mydlenia oczu czytającym , którzy nie wszystko mają czas zweryfikować: po tekście o Dragiciu nie powinieneś tego argumentu podnosić.

          0
      • Obiboki wydaje mi się że prowadzicie ale muszę…
        Przypominam wam że gasiliscie mnie tym że ściśle trzymałem się pozycji (dwie trójki a żadnej dwójki w wybranym sezonie) a sami rywalowi za argument podajecie że Duncan to czwórka a nie piątka. On zrobił podobnie do was, ułożył zawodników na pozycjach tak jak mu pasuje.
        A mi dogryzaliscie, oj oj panowie…

        0
        • 😊 Zbiku spokojnie, koledze chodzilo o to, ze McDyess byl matchupem dla TD, kryli siebie wzajemnie w PO w 97-98 roku bo PHX gralo ze Spurs i bardziej o to ze nasza 4 da rade jego 5 a nie na odwrot jakby zmienili krycie.

          0
  2. Hans to jeden z trudniejszych fizycznie rywali dla Tima dostępnych w tej grze draftowej. Co Duncan nadrobi nad Hansem to drużyna traci z nadwyżką przy porównaniu backcourtu. Peja, Dragić i Mitchel to naprawdę jedno z bardziej średnich zestawień zebranych w tej grze draftowej. Już podczas wyborów draftowych stwierdzenie, że ten skład jest lepszy niż Warriors’16 zabrzmiało co najmniej dziwnie jak na takiego speca od koszykówki. Nie jest, a temu backcourtowi daleko zarówno do Warriors jak i Spurs, do których byli porównywani. Chyba, że to było napisane z przymrużeniem oka dla zwrócenia uwagi na drużynę.

    0
    • IMO najtrudniejszy – ale przy tamtym Timmym to było bez znaczenia.
      Spurs 03 mieli dużo gorszą rotację 1-4 (jeśli TD to na potrzeby porównania C) niż ja, Spurs 14 mieli dużo dużo dużo gorszą rotację 4-5. Dlatego overall uważam że tak, mam lepszy skład od najlepszych Spurs.

      Plus wciąż nie doceniasz jak dobrym graczem był Peja (drugi strzelec ligi i 4 w MVP). Battier na ten przykład zupełnie nie umiał go ograniczyć. A tu go kryje.

      0
  3. Dobra, bo bardzo chcę w tej dyskusji trzymać się faktów, a nie skupiać na narracji i błyskotliwych ripostach. Bo fakty są za mną, a rywal próbuje mnie wpędzić w durne narracje, które zaczęły się już w jego opisie, a rozwijają w komentarzach. To mydlenie oczu, kiedy nie ma się lepszych argumentów:

    1. Nie muszę udowadniać, że Duncan jest lepszy niż Embiid. Każdy to wie. To co ludzie zapominają ewidentnie to, że Tim niezależnie od rywala w sezonie 2003 wygrywał mecze i robił swoje, im wyższa stawka tym więcej, więc Hans mu nie przeszkodzi w niczym, a sam Hans został zjedzony kompletnie przez obrońcę w stylu Duncana, gorszego od niego Marca Gasola.

    2. Czemu muszę to przypominać? Bo zgrzyt w konstrukcji Obiboków jest dopiero po głębszym spojrzeniu. Billups był chodzącą antykontrą po obu stronach parkietu. Super dbałość o piłkę w ataku i najwolniejsze tempo w lidze w przechodzeniu do tego ataku. Z tym potwornie kłóci się 5.8 strat plus skuteczność poniżej 40% od volume shootera jakim jest Embiid. To zabija wartość Billupsa. Chauncey nie lubi biegać, wkurwia go niedbałość. A do tego będzie go zmuszał kryty przez Duncana Embiid. W punktach z kontry +10 dla mnie.

    3. Nie krycie na trójce Embiida przez Duncana nie polega na staniu w paint i dłubaniu w nosie kiedy ten stawia pick kozłującemu graczowi. Oczywiście, że dochodzi wtedy z ręką. Problem ze spacingiem nie na tym polega w koszykówce NBA. Polega na tym, że na słabej stronie nie może być nie rzucającego gracza, bo wtedy jego zawodnik schodzi do paint. Embiid nie może stać na słabej stronie kiedy pick gra Billups i Kirilenko – bo wtedy w paint będzie siedział Duncan (nie ma tu usprawnienia polegającego na “postawi pick na słabej stronie strzelcowi biegającemu po zasłonach” bo w Obibokach nie ma takiego ani jednego). Nie może na słabej stronie stać McDyess kryty przez AK47, bo wystarczy przyjrzeć się statystykom i obejrzeć dosłownie jeden dowolny mecz Andreia, żeby wiedzieć, że on umiał naraz odciąć podanie do swojego gracza jak i całkiem zamknąć passing lanes / dać czapę z pomocy, rywalowi.

    4. Doświadczenie w playoffs na moment naszego wyboru graczy jest takie, że mam mistrza, dwóch finalistów konferencji, jednego gościa który przez 3 lata swojej kariery w NBA zawsze jest w playoffs i jednego który w nich był dwa razy. Rywal ma jednego mistrza i notorycznego finalistę, a oprócz tego nikogo kto by choć powąchał finał konferencji. A to że w danym sezonie więcej minut zagrali w playoffs gracze rywala to czysta manipulacja – czy jeśli Lillard nie zagra w tym sezonie w Playoffs to będzie znaczyło że jego doświadczenie w nich się nie liczy?
    (BTW nawet tekst o tym, że McDyess zagrał więcej spotkań w Playoffs niż 60% mojego składu w danych sezonach jest słaby – Mitchell jest już w playoffs tylko one dopiero się odbędą. I pewnie zagra w nich więcej spotkań niż zagrał Tonio, bo już ma tam doświadczenie, w przeciwieństwie do McDyessa).

    5. Mówienie, że Dragic w Playoffs 2010 był nie istotny świadczy ni mniej ni więcej jak o próbie manipulacji lub o tym, że się zupełnie nie pamięta tamtego czasu w NBA (m.in. kluczowe G3 półfinału Zachodu i 26 punktów zdobytych w San Antonio).

    6. Jeśli Billups nie może się ustawić tyłem z Dragicem bo pod koszem czeka kryjący Embiida na radar Duncan, oraz pomagający od McDyessa AK47, to traci kawał swojej wartości. Czy naprawdę nie ma tu pozostałych dwóch fanów Detroit żeby to potwierdzić? To samo z Haywardem. Nie minie Mitchella, więc musi go postować, ale tam jest ten problem co z Billupsem.

    7. Podkreślę jeszcze raz – Battier w ich bezpośrednich matchupach nie umiał ograniczyć Pei mimo że kryli się nawzajem i np w sezonie 03/04 Peja, drugi strzelec NBA, grał przeciwko niemu POWYŻEJ swoich średnich.

    8. Wróćmy do Embiida bo to dla mnie klucz do matchupu. Jeśli on jest zjadany przez Duncana to jak Obiboki mają zdobyć więcej punktów ode mnie?
    McDyess to raptem z 15 pkt na mecz, Battier mniej niż 10, Billups po zabraniu mu gry tyłem to raptem ze 14 pkt, Hayward jako daleka opcja która ma odcięta drogę pod kosz przez wielkie ciała, a jeden na jeden nie minie to ile? 17? Może 20? Policzmy: Embiid 17, Tonio 15, Billups niech mu będzie nawet 15, Battier 9, Hayward niech będzie 20. To jest razem 76 punktów. Czy ktokolwiek tutaj może z czystym sercem powiedzieć że Obiboki ograniczą drużynę z takim fire-power jak moja poniżej 90? Nie mówiąc już o poniżej 80 lub 76. Obibokom nie starczy ataku na mnie, sorry. A dodatkowo ja mam dużą przewagę w punktach z kontry.

    9. Hej Obiboki, tak chętnie pisaliście, że zaawansowane statystyki są kluczowe w matchupach… czemu tym razem ucichliście i mówicie o narracjach nie o twardych danych?

    10. Jaki jest realny argument za tym, że przegram? Pytam dla kolegi.

    0
    • Wooden, nie chcesz trzymać się faktów a raczej wygodnych dla siebie statystyk, deprecjonujesz nasza narracje i gameplan, na każdy trafny argument zarzucasz manipulacje, gdyz czujesz, że pali Ci sie tylek, szalejesz na forum niczym komisarz tworząc drugi opis meczu… ale spoko odniesiemy się w podobnym tonie:
      1) Czy Duncan jest lepszy od Embiida, pewnie tak. Jaka moze byc mimo wszystko między nimi różnica punktowa – prawie zadna do niewielka – Na korzysc Embiida FT, ( co zreszta podkreślał Maciek Kwiatkowski, ze Embiid to wirtuoz w dostawaniu się na linie, zaskoczy tym na pewno TD), nowoczesne zagrywki (eurostepy, stepbacki ) Czy zatem rozstrzygnie to mecz – NIE.
      Manipulacja jest natomiast podawanie jako punktu odniesienia graczy o odmiennej charakterystyce i wsiadanie na wagonik Ala Horforda czy Gasola.

      2) Dobrze ze mamy Hayworda który jest świetnym ballhandlerem i najskuteczniejszym (FAKT) graczem w kontrze na parkiecie o swietnym atletyzmie i szybkosci i to on moze napędzać nasze kontry jak czynił zreszta w Utah (o tym bylo w tekście ) – 1,38 PPP do gdzies 1,2 Dragica i 0,89 Mitchela który w kontrach w najgorszej 10% graczy sezonu.
      Dobrze, że doceniasz Billupsa, gdyż o posiadaniach bedzie decydowal nasz PG a nie C. Billups zjada obydwu Twoich graczy na pilce boiskowym IQ, decyzyjnością, wola walki, siła fizyczna, obrona, dbaloscia o posiadania, doświadczeniem, skillami na grze PnR, byciem clutch (Mr BIG Shot) jak i sprawianiem że wszyscy wokol stają się lepsi (nie masz kogoś takiego). Embiid chociaż jest blisko TD, do Billupsa Twoi dwaj gracze nie mają nawet podjazdu, szczególnie Twoj PG który w PO zagrał całe 237 min (jako rezerwowy). Nie masz na Billupsa odpowiedzi i skoro poslugujesz sie analogia my też to zrobimy. W poprzednim matchupie na Nashu robił po 30 pkt na 60% skuteczności z gry jak i za 3 pkt. Z takimi obrońcami moze byc podobnie.
      Nawet nie pytam skad sobie dałeś +10 pkt.

      3) Znowu zaczyna się robienie z AK Krakena, chłop jest dobry ale nie ma 10 rak. Ponadto znowu życzeniowo opisujesz rzeczywistość, MCdyess ma świetną rękę (odmawiasz mu rzutu, oraz kolejny raz manipulujesz faktami) na dalekim półdystansie, w przeciwieństwie do AK który strzelecko jest strasznie ograniczony ( 28% daleki półdystans, 33% za 3pkt w sezonie (fluke), w PO nie grał ale jego średnia kariery to ok 20%), więc raczej to my mamy lepszy spacing i to my zawężamy przestrzeń pod koszem, wiec martw się o swoje punkty.

      4) Wklejasz resume całej kariery pokazujac raczej przepowiednie nie fakty. U nas każdy z zawodników w wybranym sezonie gra pierwsze skrzypce i każdy z 5 gral w PO w przeciwieństwie do AK czy Dragica, ktorzy byli za słabi ze swoja dryzyna zeby sie tam znalezc (FAKT). W tekście masz jaką przewagę doświadczenia w PO posiada nasz backcourt.

      5) To było tylko 14,8 min na mecz Dragica z ławki, pisząc że był kluczowy dla Suns to pisanie bajek – trzymajmy sie FAKTOW.
      Tez Ci cos pokarze 97-98, PO mecz nr 2. Antonio robi na kryjącym go Duncanie 21 pkt i 11 ZB, mecz nr 3. 26 pkt i 17 ZB !!!

      6) Nie lubie jak robisz ze swoich graczy półbogów jednocześnie odmawiając wszystkiego rywalom. Nie wiem czemu o głowę wyższy, silniejszy fizycznie, atletyczniejszy, efektywniejszy, o wyższym boiskowym IQ ma nie minąć Mitchela – przecież to gotowy missmatch. Bedziesz musial tutaj z kimś doskoczyc (podwoić ) bo moze mu nawet rzucić pull up trójkę sprzed twarzy co czynił w sezonie na 42%. Zreszta w Utah Gordon grał z Gobertem i Favorsem i nigdy nie bylo problemu z konczeniem przy obręczy – powtorze: 23% rzutów to sytuacje spod kosza na 69,2%. My nie będziemy czekać na dogrania stojąc pod koszem. Nie rób na siłę nam tam tłoku, martw się lepiej o to ze w obronie jest tam Embiid i McDyess.

      7) Podajesz statystyki Prime Peja – Młokos Battier. W wybranym przez nas sezonie Peja zdobył ze starszym o 4 lata (laureatem all def team) Battier kolejno 2, 8, 13, 11 – średnio 8,5 pkt. NIELADNIE tak Wooden manipulować. Shane gasi Peje jak peta – a pod tyłkiem coraz cieplej :)

      8) Oczywiście że to Twój klucz do matchupu bo innych nie masz, nie masz tez żadnych wyraźnych fizycznych, atletycznych, skillowych przewag zeby pisac ze TD zje Embiida. Twoje wyliczanki nas bawią.
      Uwaga Fire Power Woodena:
      -nierzucający albo rzucający słabo Kirilenko (procenty sprawdź wyżej)
      -pod presja PO: 31% za 3 i 42% za 2 Peji ( dodatkowo świetnie opisał grę Twojego najgroźniejszego ofensywnie gracza Siepu: gra Stojakovica zestarzała się bardzo słabo (smutno patrzeć jak stacjonarna jest ta koszykówka)
      Battier w wybranego sezonu ( all nda def) ograniczył Peje do avg 8,5 pkt WOW)
      – 185cm Don i 188 Dragic naprzeciwko tak dobrym obroncom jak Billups (191cm) i Gordon (201cm) raczej nie wejdą w strzelecki rytm.
      – ach te kontry z nieba (przegrywasz wyraźnie w zbiórkach 58% do 53% i stratach okazji do kontr mamy więcej (jak i najskuteczniejszego gracza )- kolejny FAKT)

      9. Nasz ORTG zespołu to 117 do 114, DRTG po 113. Zbudowaliśmy nasz team z USG na poziomie 118% do Twoich 130 % wiec jedynym rzetelnym wskaźnikiem odnoszącym się do minut jest WS/48 i tutaj chyba wiesz co następuje: TWOJA porażka 0,97 do 0,94, wygrywamy też w Defensive Win shares, wygrywamy też w DBPM ( wierni maksymie – Ataka sprzedaje bilety ale obrona wygrywa mistrzostwa).

      10. Pycha kroczy przed upadkiem.

      0
      • 10 punkt w… punkt! Wooden jest tu trochę jak nachalny, zdesperowany i niechciany adorator – wszędzie go dużo, sieje propagandę sukcesu pisząc bajki. Pisiorom się udało, zobaczymy jak będzie w tym wypadku. Obiboki – macie lepszy zespół oraz mój głos

        0
      • 1. Defensywnie najbliższym porównaniem do Duncana są właśnie Horford i Marc, to nie wagonik niestety.

        2. Do Billupsa moi gracze nie mają podjazdu i sam o tym piszę. Ale on.
        Parafrazując – Brawo, udowodniłeś że w pierwszej rundzie wybrałeś lepszego gracza niż ja w czwartej!

        3. Próbujesz powiedzieć że AK nie był krakenem? To znajdź mo w ostatnich 30 latach gracza z lepszą kombinacją bloków i przechwytów.

        4. Wklejam resume up to date graczy bo mówimy o doświadczeniu graczy. Nie do końca rozumiem natomiast jakie znaczenie ma ilość minut w playoffs zagranych przez gracza w konkretnym sezonie.

        5. Antonio robił to na rookie Duncanie w matchupie gdzie Suns dostali solidnie w czapkę. Dragic dał impuls w kluczowym momencie, na pewno pamiętasz narrację przed G3. Zresztą – nie robię tu z Dragica najlepszego gracza tamtych Phoenix – ma już po prostu ja tamten moment doświadczenie z grania na najwiekszej scenie – i robił to świetnie w swojej roli.

        6. Nie odmawiam – Hayward jest bardzo dobrym graczem – nie minie guarda bo jest od guarda wolniejszy na stopach. Wepchnie go? Na pewno. Nawet nie w post tylko trzymając gościa na biodrze. Ale to na tyle wolna akcja że cała obrona zdąży się przesunąć. Zresztą i tak dałem mu w wyliczeniu te 20 ppg.

        7. Kłopot w tym że po Sacramento Peja się brzydko zestarzał – w 07/08 był już dziadkiem – u niego 31 lat to już solidny post primie. Na korzyść Pei grają za to staty h2h z kariery i z wybranego przeze mnie sezonu.

        8. Klucz do matchupu wynika z elementarnej różnicy w stylu gry Billupsa i Embiida, a nie z tego że to jedyna przewaga.

        9. Oczywiście że będziesz podawał statystyki per minute zamiast zbiorczych. Czekałem na to. Problem w tym że to puste kalorie. Świetne per minute wynikają z tego że Twoi tytani tych rankingów, wspaniali podkoszowi, nie byli w stanie długo przebywać na parkiecie – Embiid przez kondycję, McDyess przez faule. Obaj grali wszystkie minuty które mogli i było ich mało. To zawyża wartość statystyk per minute i podważa ich wartość overall.

        0
          • Jak się nie umie znaleźć argumentu to się wymyśla punche :)

            A jak chcesz grać w transition kiedy Twój jedyny nominalny ballhandler to gość odpowiedzialny za najwolniejsze tempo w lidze na przestrzeni 6 lat i to w epoce gdzie średnie tempo i tak było ślimacze to ja już zupełnie nie wiem.
            Bo taki Billups w życiu by nie puszczał do przodu Gordona.
            No, chyba że chcesz zmienić mu tożsamość i dodać do jego gry coś czego zupełnie nie było.

            0
    • No i świetnie, że potrafisz docenić retorykę przeciwnika (to do postu powyżej, ale tam nie mogę odpowiedzieć na niego).
      U nas zostaliśmy potraktowani jak muchy, które trzeba odgonić i wypowiedź zakończono zwrotem “bez odbioru”. Dobrze, że mogli rzucić mikrofonem :D

      0
      • To ogólnie jest pytanie z tych mocno abstrakcyjnych – mocno się irytowałem jak takie mi zadawali w innej nerdogrze na innym forum.
        Czemu? Bo teoria jest taka że idealną zagrywki w clutch jest dogranie przez Dragica piłki do Tima na low post, po czym wyjście Pei wzdłuż linii za trzy po zasłonie AK47, i drugiej od Dragica.
        To by otwierało genialnemu decyzyjnie Duncanowi grę 1na1, podanie do ścinającego AK, podanie na otwartą trojkę do Pei, podanie na otwartą trojkę do Dragica (który mógłby z tego zaatakować closeout) lub podanie na słabą stronę do Mitchella i pick tegoż z AK.
        Niby same efektywne opcje, ale problem w tym że w teorii każda zagrywka wygląda zajebiście. Jeśli prowadziłeś jakąkolwiek drużynę w życiu to pewnie to rozumiesz.
        Abstrakcyjna rozmowa o zagrywkach to absurd, wszystko wygląda zajebiście i wszystko da się skontrować, to prawie jak te bójki Sherlocka z Moriartym w tych dwóch filmach Ritchiego.

        0
  4. Od początku jechałem w bandwagonie Obiboków i im kibicowałem, ale w tej parze nie zagłosuje na nich. Jeśli chodzi o match-up Duncan – Embiid to nie mam tu żadnych wątpliwości, skoro Gasol tak go ograniczył to Duncan zjadłby go razem z butami. To nawet nie jest blisko, to jak jedna z tych gadek “jakby Embiid grał cały sezon zmotywowany, zdrowy i na wysokich minutach to MOŻE byłby MVP”, Tim był wtedy najlepszym graczem ligi grając przeciwko lepszym podkoszowym od Joela (Shaq, Garnett). Taka seria byłaby widziana jako kolejna ważna lekcja w karierze Embiida, trzeba x razy przegrać żeby wygrać itd.
    Inna sprawa, mam wrażenie że Peja z każdą rundą staje się coraz bardziej underrated, za chwilę będzie gorszym Gallinarim. No hej, facet był elitarnym strzelcem w kontenderze, imo lepszym graczem niż Hayward.
    No i na koniec Obibokom brakuje lidera, co opisywałem w pierwszej rundzie. Embiid zagrał słabo w play offach z Raptors i oddał rolę lidera Butlerowi, Billups w 2006 wychodził już z prime i w finałach konferencji z Heat trafiał zaledwie 39% z gry i 26% za 3. Hayward to już nie ten poziom, raczej nie był lepszym graczem od Mitchella i Peji, a do Duncana nie ma w ogóle co porównywać.

    0
    • Zauwaz ze Embiid byl w Raptors podwajany… Byl tam swietny Lowry, Kawai Siakam, OG… Sami dobrzy obroncy na obwodzie przestrzeni to byl eysilek druzynowy. Wooden nie ma takich graczy nie jest nawet blisko… Czy bez podwojen obrona Woodena bedzie rownie skuteczna. Watpie. Jesli jednak bedzie ktos dochodzil z pomoca mamy na to schemat znany ze wczesniejszych naszych tekstow.

      Jesli ktos jest niedoceniany to jest to McDyess – to gracz pokroju AllNBA, AllStar, DreamTeam – czysty atletyzm nigdy sie nie starzeje #nr1draftu2019.
      Tak, Peja wtedy byl specjslista od 3 w nierzucajcej za 3 NBA, dzisiaj ze swoja gra to Gallinari, Bertans, Rayan Anderson, ktory nie zostal wybrany wcale bo jeszcze wiecej potrafi oddac w obronie.

      Prawdziwym liderem w szatni i na boisku jest Billups, majac 29lat byl w swoim prime bo zostal wybrany ze swojego idywidualnie najlepszego sezonu ktory statystycznie byl na poziomie LBJ, Duncana etc. Sprawdz to. Mowisz o finalach konferencji – staly bywalec.

      Nie robie z Haywarda nie wiadomo kogo ale tak, w sezonie 1617 sprzed kontuzji zjadal i Dona i Gorana, byl w rozmowach o All NBA – jego BPM z tamtego sezonu laczna suma dwojki graczy o ktorych wspomniales. Obejrzyj sobie skroty z PO z tamtego sezonu – bedziesz wiedzial o czym my tutaj rozprawiamy.

      0
      • Manny, spoko tylko różnica polega na tym że Duncan wcale nie potrzebuje tyle pomocy w obronie, plus jest najlepszym dyrygentem obrony jakiego widziałem, dlatego do końca kariery był w czołówce defensywnych ratingów, o jego umiejętności ustawiania się itd można książki pisać. Zdecydowanie różnimy się w ocenie talentu Peji, dla mnie raczej wyprzedzał swoje czasy niż zniknąłby w obecnych. Billups i reszta wydraftowanych graczy tamtych Pistons został wzięty z sezonów Flipa Saundersa, którego styl był dużo bardziej przyjazny statystykom niż toporna gra Larrego Browna, ale nie wrócili już do finałów. Swoją drogą to że poszłą cała piątka Pistans ale żaden z sezonów gdy byli w finałach jest zabawne, trochę za dużo basketball reference weszło. Jakbyście wzieli MVP Finałów 2004 to bym się nie odzywał, a tak poszliście na piękne staty zamiast mistrzostwa. Jeśli chodzi o Haywarda to spokojnie, oglądałem wtedy (bardzo lubię Jazz Snydera) i szanuje gracza, ale jak pokazał Mitchell nie było tak trudno wejść w buty lidera tak świetnie ułożonego zespołu. A jeśli serio uważasz że McDyess w 1998 był graczem na poziomie All-NBA to musiałeś go naprawdę kochać, i spoko o kibicowskie uczucia też tu przecież chodzi.

        0
    • Duncan lepszym koszykarzem niż Embiid był. Jednak Joel ma też pare zagrań, którymi móglby zaskoczyć Timiego do tego lubi rzucić za trzy co Duncanowi nie przychodziło do głowy w tamtych czasach. Zauważ, że około 70% czasu na parkiecie Duncan grał jako PF z drugim wysokim (wyliczam ze średniej czasu na parkiecie jego oraz centrów SAS) i zazwyczaj to nie on krył centrów. Robił to ale rzadziej. Do tego mamy Antonio, który do czasu kontuzji był machupem dla Duncana – gdy stali na przeciwko siebie Tim: 23.6pkt, 10.8zb, 1.8blk, 2.7strat vs Antonio 16.7pkt, 8.6zb, 1.6blk, 2.1 strat. Staty na korzyść Duncana – nie mogło byc inaczej – ale jest to nasz drugi zawodnik potrafiący stawić opór TD natomiast czwarty z podkoszowych AK47 już trochę odstaje możliwościami bronienie Embiida lub gry w ataku przeciwko naszym wysokim.
      Peja świetny gracz ale ciągnie się za nim airball z game 7…. i ten rozregulowany celownik w wybranym sezonie w PO 31% procent.
      Z racji mocnej rywalizacji pod koszem oraz znacząco odstającej obrony rywala w backcourcie uważamy, że naszym liderem i gwiazdą takiej rywalizacji zostałby Hayward. Bo na Peje mamy obrońcę, Mitchell i Dragić (o Peji nie wspomnę) to nie potęgi obrony a Hayward z wybranego sezonu to prawie jednoosobowa armia ofensywna a do tego nie był dziurą w obronie.
      Cóż rozumiem Twoje obawy i szanuję Twój wybór, to w końcu tylko zabawa w przewidywanie co by było gdyby :)

      0
  5. Apropos Duncan vs Embiid:
    1) Duncan grał w wybranym sezonie playoffach 42,5 minuty / mecz vs 30,4 minuty na mecz Embiida (Embiid nie może grać dłużej bo zdrowie – opuścił 18 meczy w sezonie regularnym; 12 minut więcej od Duncana na mecz to jest kolosalna przewaga
    2) Timmi był skuteczniejszy z gry z każdej pozycji poza 3P (nie oddał rzutu) w playoffach
    0-3 3-10 10-16 16-3P 3P
    Timmi 72% 51% 35% 50% 0%
    Joel 63% 37% 33% 0% 31%
    Timmi vs Joel 9% 14% 2% 50%
    3) Timmi przychodził do gry w najważniejszych meczach i jest coraz lepszy w miarę postępu playoffów (poza pierwszą rundą tylko w 3 meczach na 18 nie dobił do 20 punktów) – Embiid poza pierwszą rundą tylko w 2 (na 6) meczach przekroczył 20 punktów

    Tutaj dla mnie jest nokaut – Duncan jest stabilniejszy w ataku, gra na wyższych średnich, lepszej skuteczności, nie panikuje (frustruje się w najważniejszych meczach) – i daje 12 minut więcej na mecz (!)

    0
    • Wtedy mozliwe bylo granie 40 min z uwagi na takie tempo i ISO ataki. TD nie wytrzymalby tyle w dzisiejszej koszykowce. Stad te napompowane staty ktore Wooden pokazal, WS48 juz dostaje baty.

      To sprawdz reszte zawodnikow z PO i koniecznie zestaw Peje 31% za 3 z Battier 48% za 3 w PO… Sprawdz tez gdzie byl Goran i AK… A nie czeeekaj 😜

      0
        • Jak gramy mniej posiadan to Kondycja Joela i faule McDyess to nie problem. Poza tym grajac uwazny basket wcale nie oznacza ze nie gramy kontr – wrecz przeciwnie bedziemy zaskakiwac rywala zmiana tempa, bo w koncu Billups ma kogos do pomocy, kto moze pogonic z pilka, nie martwiac sie o zle posiadanie.
          ☺️

          0
          • Miał też w Pistons biegających Prince’a i Ripa. A jakoś przy nim nie biegali.
            A Tonio robił 3,6 faulu per game w te 30 mpg. Więc w rywalizacji na takim poziomie będzie w notorycznym foul trouble. To naturalna konsekwencja brania młokosa grającego na takiej intensywności.

            0
  6. Wczoraj kiedy przeczytałem analizę na świeżo, oceniłem to jako 50 na 50, ale dzisiaj po zestawieniu TD z Embiidem stwierdzam, że Duncan zniszczy Joela i skończy się przestawieniem Antonio na TD (o ile Joel wcześniej nie złapie 20 fauli) bo Embiid będzie miał dość. Timmy był wielki, on zrobiłby różnicę.

    0
      • Co to za skaby argument jest per 100 – 6.3 PF. Gral tyle z uwagi na czeste rotacje Dannego Ainge jak i szeroka lawke. Wychodzil na mega efektywne 30min jak i to ze w 30 min zdolal zaliczyc 100STL i 100BLK w sezonie.
        EFG mcdyess 0.536 >>>
        EFG kirilenko 0.479
        Przepasc!

        0
    • Na szczęscie nie ma limitu fauli w tej grze :) A Antonio dawał radę na TD. Co nie zmienia faktu, że TD jest najlepszym zawodnikiem tej rywalizacji. Jednak biorąc pod uwagę braki ofensywne AK47 i kiepską obronę Peji to drugi zawodnik rywalizacji jest u nas, a śmiem twierdzić , że trzeci i czwarty też bo mamy zawodników na dwie strony parkietu.

      0
      • Strasznie nie doceniacie AK i Peji.
        Zresztą Duncana też nie.
        To problem którego się nie spodziewałem w trakcie draftu a który szybko wyszedł.
        Recency bias to jednak potężna broń a w sezonie 03/04 jeszcze bardzo niewiele osób tutaj regularnie oglądało NBA.
        Dlatego też możecie trochę zmieniać grę Billupsa na podstawie jego fenomenalnych statystyk względem tego co naprawdę robił na parkiecie – mało kto pamięta samego gracza w tamtym czasie a staty aż wyskakują z ekranu.

        0
        • Możliwe, że tak jest ale ma to się dokładnie tak samo do McDyess’a, którego pewno pamietamy jeśli w ogóle to z czasów SAS może końcówki DET czyli w gruncie rzeczy z czasów gdy był zupełnie innym zawodnikiem.
          Myślę, że jednak całą trójke doceniamy adekwatnie do tego co pokazywali, do tego szukamy ich słabych (lub tylko słabszych jak w przypadku TD) stron bo to sa nasi przeciwnicy i mamy ich ograć. Robisz dokładnie to samo z naszym składem

          0
  7. Wciąż czekam na odpowiedź jak chcecie przekroczyć 80 punktów w meczu.
    Bo mecze będą potwornie wolne.
    I w takich warunkach patrząc po wybranych przez Was i mnie sezonach, mamy coś takiego:

    1. Obiboki: Embiid 17, Billups 15, Hayward 20, McDyess 15, Battier 9 = łącznie 76.

    2. Wooden: Duncan 27, Peja 20, Dragic 15, Mitchell 15, AK 12 = łącznie 89.

    W zaawansowanych statystykach też mam przewagę (grafika w tekście).

    Skupiamy się na niuansach a sprawa jest dość prosta: nie starcza Wam na mnie ataku.

    0
    • Tylko, że te cyferki co podałeś są wymyślone w Twojej głowie i mają sie nijak do rzeczywistych statystyk. Pozwól, że takie fantazjowanie zostawimy Tobie. Twój dobry atak będziemy starać się ograniczyć jeszcze lepszą obroną opartą na 3 zawodnikach all def.

      0