NBA coraz intensywniej szykuje się do powrotu.
Oficjalnej decyzji o wznowieniu sezonu nadal nie ma, ale wydaje się, że jest to już właściwie przesądzone, dlatego dyskusje o tym czy mecze będą rozgrywane, zostały zastąpione szukaniem najlepszej formy dokończenia sezonu. Czy rozgrywać jeszcze spotkania fazy zasadniczej, czy od razu przejść do playoffów, a może spróbować czegoś zupełnie nowego? Ile drużyn powinno znaleźć się w „bańce”, która najprawdopodobniej zostanie stworzona w Orlando? Na wszystkich szczeblach ligi trwają rozmowy o możliwych scenariuszach.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
W sumie jednym z istotniejszych punktów tego powrotu jest to że sporo osób wróciło po kontuzjach, wyleczyło się co powoduje, ze teraz obraz ligi jest zupełnie inny, np. tacy Blazers albo nawet Nets (Irving a może i KD ) mogą być zupełnie innymi zespołami.
to powoduje że sezon może wyglądać zupełnie inaczej i chyba z punktu widzenia sezonu dotychczas to przejście od razu do fazy playoffs byłoby najlogiczniejsze w kontekście kontynuacji TEGO sezonu.
Ja bym im skorcil sezon zasadniczy do 70-72 meczy. Niech graja w bance. To bedzie po 5-8 meczów. Potem play off na swoich parkietach, przy zachowaniu zasad np. pilkarskiej Bundesligi.
Ale po co to grać jak w tej opcji nikt już nie dogoni play off. O tym właśnie mówi Lillard.
Myślę, że byłoby zasadne zlapac troche rytmu przed walką o dużą stawkę w play off. Bez zadnych przedbiegow posypalyby sie pewnie niespodzianki i żal straconego sezonu.
Tylko to będą mecze bez motywacji dla reszty. Co więcej mogą chcieć je przegrywać żeby “poprawić” miejsce przed loterią. Mają być sparingi przed startem jak w preseason.
A po co grać w ogóle? To normalne przecież, że niektórzy już nie mają o co grać.
Pomysł z grupami bardzo ciekawy.
Dla mnie chyba najgłupszy i najmniej sprawiedliwy. Oby jak najmniej ingerencji w same zasady rozgrywek.
Ale ile fajnych meczów o stawkę byłoby do obejrzenia.
Kazdy playoffowy mecz tez jest o stawkę ;) wiec przejść od razu do playoffow lub dograć te kilka spotkań sezonu regularnego, a nie tworzyć cos co sprawia, ze praktycznie rozegrany w 90% sezon zostaje wykasowany. Zostawiamy konferencje, bierzemy najlepsze 16 zespołów (ew. jakies play in rozegrać dla drużyn, ktore maja szanse realne na playoffy) i ruszamy. Nie ma co kombinować.
Playoffy 1-16 bo5, aż do finału bo7.
Rozumiem, że Lillard walczy o to, żeby ugrać szansę na walkę o PO? bo w innym przypadku wiele gwiazd mogłoby przestać grać niemal w połowie sezonu gdy ich klub traci szansę na PO. To liga zawodowa, więc teraz po przerwie powinno być tak: nie grasz to oddajesz kasę.
No jednak nie to samo gdy kontynuujesz sezon i normalnie dogrywasz do końca, a gdy wracasz po pewnie czterech miesiącach przerwy na 5 spotkań bez znaczenia i znowu 5 miesięcy przerwy. O tym mówi Dame i rzeczywiście sensu to nie ma żadnego
o kurwix, czyli jednak Spurs w playoffach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
jak mogli podkładać węże w szatni to co im szkodzi wypuścić wirusa <3
Chciałbym, żeby wybrali opcję od razu playoff z parami podanymi w artykule i normalnie po siedem meczów, ale rozumiem Cubana z Clippers mieliby trochę ciężko. Mniej zespołów to mniejsze ryzyko i sznsa, że szybciej uda się to zorganizować.