Na początku kwietnia po raz pierwszy głośno usłyszeliśmy o tym, że Lauri Markkanen jest niezadowolony ze swojej sytuacji w Chicago Bulls. Teraz, po blisko dwóch miesiącach sam zainteresowany postanowił odnieść się do informacji przekazywanych wtedy przez Joe Cowleya z Chicago Sun Times. Markkanen dla odmiany, nie widzi siebie w innej drużynie niż Bulls:
Kocham to miasto. Chcę tutaj zostać i podpisać przedłużenie kontraktu.
Reprezentant Finlandii zaliczył dwa obiecujące pierwsze sezony na parkietach NBA, jednak trzeci rok był dla niego mocno rozczarowujący. Raz po raz zmagał się z drobnymi urazami, które ograniczały jego występy, a na dodatek niejednokrotnie dało się zauważyć, że nie potrafi dobrze odnaleźć się w systemie gry Bulls. Kiedy już grał, rzadko przypominał siebie sprzed kilkunastu miesięcy, oddawał mniej rzutów i notował średnio 14,7 punktu oraz 6,3 zbiórki.
W całej sytuacji zastanawia, dlaczego reprezentant Finlandii tak długo czekał na jasne określenie swojej przynależności do klubowych barw i czy ostatnie doniesienia o tym, że trener Jim Boylen może znajdować się na gorącym krześle miały z tym coś wspólnego.
Jest Karnisovas, jest Eversley. Pewnie będzie nowy head coach. Może po prostu idą nowe czasy i Laurie wie już o czymś, czego my nie wiemy?