Flesz: Dzięki KD mecze Brooklynu z Warriors powinny być wydarzeniem

6
fot. newspix.pl

Wygląda na to, że nie ma w internecie miejsca dla mnie i dla Kevina Duranta. Jeden z nas musi odejść i chyba będzie musiał to być Kevin Durant, bo ja będę o nim pisał cały czas.

Ale nie tylko po to, żeby robić sobie jakiś psychologiczny eksperyment na internetowych szczurkach (czy wężach), tylko coraz bardziej już jako zapowiedź meczu Brooklyn Nets Golden State Warriors w sezonie 2020/21.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułKwiatkowski vs. Szczepański: Obawy o bezpieczeństwo
Następny artykułMeyers Leonard gotowy zostać w Miami Heat

6 KOMENTARZE

  1. Ja stoję po drugiej stronie w sprawie KD. Jego przyjście do Warriors to było dla mnie klasyczny “follow-your-dream i nic mnie nie obchodzi co o tym myślicie” moment. Ale potem się okazało, że Durant nie umie stanąć sam przeciwko całemu światu i poszedł dyskutować na o płaskiej ziemi.

    0