To było nieuniknione i koronawirus staje się coraz gorętszym tematem w NBA. Wczoraj władze ligi przeprowadziły rozmowy z przedstawicielami sztabów medycznych wszystkich drużyn, a na środę zaplanowana jest telekonferencja właścicieli. Przede wszystkim będą dyskutować o możliwości rozgrywania meczów bez publiczności, co niestety trzeba wziąć pod uwagę, gdyby sytuacja w Stanach stała się poważniejsza. Zamknięte pomieszania z dużym skupiskiem ludzi to idealne warunki do rozprzestrzeniania się wirusa. Wydaje się jednak, że takie rozwiązanie będzie ostatecznością, bo nikt nie chce grać przy pustych trybunach, a drużyny nie chcą tracić pieniędzy z tego powodu. Pat Riley mówił wczoraj, że wątpi w taki scenariusz, ale liga musi się przygotować. Póki co, zamknięto szatnie dla mediów i zrobiły to wszystkie najważniejsze amerykańskie ligi, więc można się domyślać, że jeśli miałaby zapaść decyzja o zamknięciu stadionów dla kibiców, także zostanie to wprowadzone wszędzie.
Ale na razie nasza ulubiona liga gra normalnie, a dzisiaj przed nami wyjątkowo długa wtorkowa noc.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
“mirkoball” to całkiem dobra literówka w odniesieniu do koszykówki Rockets ;-)
Nurkic, Nukirc czy Nukic? 😉
THE BOSNIAN BEAR
Gratuluję, jesteście coraz bliżej. The Bosnian Beast.
Obie ksywki sa używane wobec jego osoby ;)
Facet ma z kariery osobiste na poziomie 0,666. Number of the Beast, sprawa zamknięta 😂
Rockets to kolejny z wielu przykładów drużyny, która miała okazję zdobyć tytuł, była silna, były zwycięstwa, ale się nie udało i okienko się zamknęło. Z historii to chociażby młoda Oklahoma albo nawet Magic z Gortatem czy dawne Phoenix z MVP Nashem. Dodatkowo drużyna z Houston jako jedyna w historii ligi zawsze gra Game 7 u siebie.
To Morey zamknął to okienko przez letni transfer.
Świat stoi na głowie. Jesteśmy w tym momencie sezonu kiedy najnormalniejszą, najspokojniejszą sytuację ma drużyna LeBrona Jamesa i to w dodatku Lakers. Tego jeszcze nie grali w NBA.