Wake-Up: 49 punktów Embiida, 55 Beala w dogrywce z Milwaukee, pożegnanie Kobiego

15
fot. The Associated Press

Cleveland Cavaliers zostali niespodziewanie pierwszą w tym sezonie drużyną, która pokonała Miami Heat w dogrywce. Wcześniej Heat wygrali wszystkie osiem. Tymczasem przegrali już 7 z 10 ostatnich meczów, w tym sześć z ośmiu od czasu pozyskania Andre Iguodali, i to z między innymi: Cleveland, Atlantą, Portland i Sacramento.

Joel Embiid po weekendzie gwiazd pobił już swój drugi season-high punktowy, za to Bradley Beal został dopiero trzecim graczem po Wilcie Chamberlainie i Jamesie Hardenie, który drugi z rzędu mecz dotarł do bariery 53 punktów. Ostatnim graczem, który przed Bealem w dwóch kolejnych meczach dobił do 50 punktów był Kobe Bryant, którego w poniedziałek żegnali w Los Angeles najwięksi z największych. Próbowaliśmy słuchać przemówień w trakcie przerw podczas naszego treningu. Dwaj koledzy po śmierci Kobiego uczcili pamięć o nim tatuażami, ale nie było łatwo przysłuchiwać się słowom o Kobim czy jego córce Gigi. Momentami wciąż trudno jest uwierzyć w to co się stało.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułJeremy Lamb zerwał ACL’a i kończy sezon
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (858): Fargo

15 KOMENTARZE

  1. Jakoś tak mi się zebrało na przemyślenia, czego brakuje mi do poczytania na 6G w tym sezonie:
    – Flesze
    – Fantasy. Wooden zapewniał, że teraz jak odpowiada za projekcje na fb-ninja to nas zaleje artykułami o fantasy aż będziemy mieli dość.
    – 5 na 5. Ostatnie było w listopadzie
    – Zawsze mnie dziwiło, że przez tyle lat nie zrobiono tutaj czegoś w stylu power ranking. Ktoś powie, że taka lista nic nie wnosi, ale takie rzeczy się klikają i są czytane chętnie. A napisanie 3 zdań o każdej drużynie co tydzień/dwa to chyba nie tak dużo.

    90% tego sezonu odbywa się tylko w rytmie Wake-up->Dniówka->Palma, gdzie część do czytania oblatuje się w kilka minut do posiedzenia w toalecie.

    0
    • Drodzy Czytelnicy,
      Naprawdę musimy co roku przez to przechodzić? To juz tradycja, że gdzieś w lutym czy marcu pojawia się fala głosów narzekających. To jest ten trudny moment sezonu, kiedy wszyscy najwidoczniej są zmęczeni. Zawodnicy i my kibice też.

      Rozumiem, że chcecie więcej i że zawsze może być lepiej. Ale to jak działamy ustabilizowało się od dłuższego czasu i myślę, że nie jest tak, że płacicie, a potem nagle okazuje się, że my przestajemy pisać. 5na5 nie udało się utrzymać, przyznaję. Teksty typu fantasty czy analizy Piotrka albo historyczne artykuły nie zawsze pojawiają się regularnie, bo są pisane przez osoby, które robią to dodatkowo w swoim czasie wolnym, a nie pracują przy tym codziennie jak ja i Maciek. Ale to też działa już tak od dawna. Power ranking próbowaliśmy, ale to nie miało sensu, bo piszemy o wszystkich drużynach regularnie w Dniówkach i Wake-Upach, nie ma sensu tego powtarzać w rankingu, który nic by nie wniósł.

      Tak, są głównie Wake-upy, Dniówki i Palmy (+ newsy) – tylko albo aż, bo nigdzie indziej nie znajdziecie czegoś takiego – w które wkładamy dużo pracy i staramy się w nich dostarczyć wam jak najwięcej treści i jakości. Trochę nam to zajęło, ale 6G już ma ponad 7 lat i w końcu wypracowaliśmy formę, która wydaje nam się, że pozwala robić najlepszy coverage NBA. I z tego co widzimy przede wszystkim po liczbie abonentów, wam też to odpowiada.

      Nasz niszowy biznes cały czas ma się dobrze. Nie bójcie się, nie jest tak, że jak dwie czy trzy osoby odejdą, to przestaniemy istnieć – Ale! Nie chcemy tracić żadnego czytelnika. Więc jeśli jesteście niezadowoleni, macie pretensje, coś wam nie pasuje, piszcie do nas na maila redakcyjnego, odpowiemy i możemy dyskutować, spierać się. Może was przekonamy, może nie, może macie lepszy pomysł co powinno być zamiast Wake-Upów i Dniówek. To będzie lepsza forma niż kolejne narzekania w komentarzach. Większość z was jest już z nami od bardzo dawna i wiecie, czego możecie od nas oczekiwać. Wiecie, że jesteśmy tutaj przez cały rok, we wszystkie weekendy, święta i staramy się dostarczyć wam jak najlepsze treści.

      Pozdrawiam, a niezadowolonych zapraszam do rozmowy mailowej

      0
      • Panowie, bardzo lubię i cenię wszystkie Wake-up’y, Palmy i Dniówki. To czego mi brakuje to Flesze, które były idealnym uzupełnieniem aktualnych informacji z ligi. W ubiegłych latach od grudnia można było liczyć na Wasze przemyślenia i analizy odnośnie poszczególnych drużyn i graczy, co miało dla mnie największą wartość i pozycjonowało Was dwie półki wyżej od pozostałych serwisów poświęconych tematyce NBA. Teraz tego brakuje. W połączeniu ze spadkiem liczby publikacji daje to wrażenie znaczącego spadku wartości serwisu.

        Odnosząc się do słów Adama – to nie tak że ciągle chcemy więcej. Przyzwyczailiście nas do pewnych standardów, które w obecnym sezonie uległy obniżeniu. I nie jest to tylko kolejna fala głosów narzekających tylko zwyczajna ocena sytuacji, do której mamy pełne prawo na forum serwisu.

        0
        • Jak najbardziej macie pełne prawo wyrażać swoje zdanie. Rozumiem, że może brakować Fleszów, ale też zwróć uwagę, że Wake-Upy Maćka są trochę jak dawne Flesze i wplata tam swoje analizy, komentarze (to ja tylko ‘przepisuję box scory’ ). I te Wake-Upy są regularnie około 5 razy w tygodniu, a przy Fleszach też były narzekania, że co dwa dni, albo rzadziej. Bo to też chodzi o to, żeby napisać coś dobrego, a nie po prostu cokolwiek i wrzucić, żeby zbierać kliki

          0
        • Wookie, mógłbym pisać Flesze codziennie, siedem dni w tygodniu. Z dużą przyjemnością, z ogromną przyjemnością, bo bardzo lubię pisać, a już najlepiej, jeśli ktoś chce to czytać. Nic się lepiej nie pisze niż Flesze, choć próbuję te Flesze przemycać w moich Wake-Upach. Ten wyżej może nie jest tego najlepszym przykładem, wystarczy jednak cofnąć się do czterech poprzednich. W piątek obejrzałem w nocy cztery czy pięć spotkań, pisałem o kryciu, o usprawnieniach – nic nie ekscytuje mnie bardziej. Mógłbym pisać Flesze każdego dnia, mógłbym pisać, nie nagrywać podcastów i tylko pisać. Na tym się skupić.

          Oczywiście nie zawsze da się coś nowego napisać w styczniu czy w marcu o klubach w tym długaśkim 82-meczowym sezonie, ale mógłbym pisać każdego dnia – niektóre z nich byłyby gorsze, ale by były. Niektóre byłyby o rezerwowej rotacji Grizzlies i nie miałyby komentarzy, ale by były. Nie chodzi o to żeby pisać, tylko spróbować napisać coś dobrego.

          Nie chodzi też o to by popaść w rutynę, bo to zabija inwencję. Tymczasem mamy na Szóstym Graczu dwie osoby (+ Sebastiana zajmującego się regularnie newsami), żeby opanować 1200+ meczów sezonu regularnego w Wake-Upie, Dniówkach i do tego w Podcaście, który bardzo lubicie, a ja lubię je nagrywać. Na więcej osób nas nie stać. Ogarnięcie tego wszystkiego, tych wszystkich meczów, na raz – czasem jednego dnia 11, 12 – jest faktycznie tak trudne, jak się niektórym z Was wydaje. Patrzymy na bok i widzimy jak już w zasadzie mało kto w ten sposób do do tego podchodzi. Upadają różnego rodzaju Daily Dime’y czy ‘pobudki’ amerykańskich blogów, o stronach sportowych odchodzących od tego typu coverowania na rzecz sensacyjności nie mówiąc. Nawet Zach Lowe pisze w tym sezonie mniej. Zostaje Reddit. Na końcu za to nie chodzi o ilość, tylko o jakość. Nie chodzi też w samej NBA, jak widzicie, o ilość meczów, tylko o jakość. Coverowanie tej ligi w dwie osoby jest dosyć podobne do przechodzenia sezonu regularnego NBA. Czasem to przetrwanie, najczęściej żmudne zajęcie. Nie chcemy jednak od tego sposobu odchodzić z miłości do gry i pasji.

          Skoro jednak jesteście naszymi “30 klubami”, nasze pytanie do Was tu, możemy o tym porozmawiać przez [email protected] Czy może chcielibyście abyśmy zmienili format, zrobić coś z sezonem, może chcielibyście abyśmy działali inaczej, może macie sugestie jak przełożyć siły w inne miejsca, żebyśmy i my byli zadowoleni czytając komentarze.

          0
          • Ja wróciłem do 6G po kilku miesiącach przerwy, bo okazało się, że bez wake-upów i dniówek moja wiedza o nba zanika, gdyż żadne serwisy (a próbowałem m.in. combo The Athletic i Bleacher Report), nie dają takiego sprawnego pokrycia sezonu. To unikalna wartość serwisu 6g.
            Jak dla mnie wakeupy są dawnymi fleszami, bo były narzekania na to, że Adam przepisywał box score (w mojej ocenie absurdalny zarzut), dniówki są rzetelną zapowiedzią nadchodzących spotkań i do tego soczysta porcja newsów.
            Ale jeśli czytelnicy tęsknią do 5na5 lub power rankingów lub typerowania na play offy – to moze warto wprowadzić.

            0
      • Jestem wiernym fanem i ciesze sie, ze dzialacie. No, ale nie ukrywam, ze takie 5 na 5 to by siadlo. Rozne punkty widzenia i potrzeba zajecia jasnego stanowska, czy typowanko Redaktorow to cos co bardzo lubie. Licze, ze cos niedlugo wpadnie. Pozdro!

        0