Temat Bradleya Beala powraca do nas po dłuższej przerwie. David Aldridge z The Athletic donosi, że gwiazdor Washington Wizards jest niezadowolony z tego, co dzieje się w drużynie z Waszyngtonu:
Bradley Beal is ‘as angry with and emotional about his team as he’s ever been since being drafted by the Wizards in 2012’, per @davidaldridgedc
— NBA Central (@TheNBACentral) January 17, 2020
Aldridge donosi, że Beal nigdy wcześniej nie był bardziej wkurzony na trudną sytuację Wizards. Czarę goryczy przelała podobno wyjazdowa porażka przeciwko Chicago Bulls, ale zawodnikowi generalnie ma nie podobać się to, w jaki sposób Czarodzieje potrafią przegrać praktycznie wygrane już spotkania – narzeka na brak ambicji w zespole.
Informacje dziennikarza w żaden sposób nie sugerują, że Wizards mogliby chcieć rozpocząć rozmowy o wymianie swojego najlepszego gracza. Więcej mówi się tutaj raczej o możliwości ściągnięcia do Waszyngtonu wartościowych role-playerów, którzy zdołaliby pomóc drużynie w zaatakowaniu ósmego miejsca w tabeli, które zagwarantuje im występy w playoffach.
Przed sezonem Beal uzgodnił dwuletnie przedłużenie z Wizards, co oznacza dla niego związanie się z organizacją do końca sezonu 22/23. 26-latek długo zwlekał z podpisaniem przedłużenia i ponoć zdecydował się na nie tylko przy zapewnieniu ze strony managementu, że drużyna będzie konkurencyjna.
Nic dziwnego że chciałby chłopak wygrywać
Jeszcze niedawno mówił że wszystko gra…
Parafrazując “widziały galy co przedlużały”
Może Kyle’a Kuzmę? 😉
Następny niezadowolony z zespołu padaki, któremu zupełnie nie przeszkadzało jak brał kontrakt na ciężkie miliony.
Dokładnie, przecież to było oczywiste, że Wiz będą dołować…Sam jest sobie winien niestety :)