Jeszcze w sobotę career-high Ishmaela Smitha wynosiło 27 punktów. Od tego czasu rzucił najpierw 32 punkty w wygranej z Denver, a ostatniej nocy 27 w zwycięstwie z Bostonem, podczas którego słyszał “MVP!” z trybun. To były dwie wprost sensacyjne wygrane tego co zostało z tego co zostało z Washington Wizards, bo grali przecież w obu meczach nie tylko swoim składem, ale bez Bradley’a Beala. Nie mówiąc o braku wszystkich tych od jakiegoś czasu kontuzjowanych Bertansów, Wagnerów, Hachimurów i Thomasów Bryantów.
Na Wschodzie szóstej porażki z rzędu doznali Brooklyn Nets, których pojechał Markelle Fultz i Orlando Magic awansowali przed Nets na 7. miejsce w Konferencji Wschodniej. Za to Luka Doncić bez Kristapsa Porzingisa to nagle chodzące 38 punktów z triple-double, a Utah Jazz są najgorętszym teamem w NBA, choć w poniedziałek Bojan Bogdanović i Jordan Clarkson złożyli się – uważaj – na 51 punktów, 1 zbiórkę, 1 asystę i 1 blok.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Taka tylko malutenieczka uwaga, że Tim Hardaway Junior już wrócił i grał :)
30-punktowe triple double w tym sezonie:
Luka Doncic – 9
NBA – 7
Luka jest boski ale tak serio: czemu tego pycolowatego chlopaka kochaja, a Hardena sie opluwa?
Wizards to w pełni zasługują na swój przydomek – takim szrotowym składem ograć najlepsze drużyny ligi (Heat, Nuggets i Celtics), to muszą być czary…amerykańskiej wersji Fryzjera…
To już ktoraś kolegi wzmianka o szrotowych Wizards wygrywających z czołówką NBA i zahaczająca o ustawianie meczu. Czyżby nie weszło kilka kuponów zawierających faworytów do przegranej w postaci Waszyngtonu? 😉
Po meczu Wizards vs Heat tylko oglądalem kolejne mecze i jest jeden ten sam schemat – szybkie objęcie prowadzenia przez Wizards, w trzeciej kwarcie rywal zbliża się na kilka punktów lub wyrównuje, a potem Wizards robią gwałt w czwartej kwarcie.
Jeśli ktoś nie widzi w tym nic podejrzanego, to gratuluję wiary w uczciwość sportu. Też ja kiedyś miałem, ale po sprawie Fryzjera, laboratorium na kółkach Armstronga i rozmowach z polskimi koszykarzami o spoldzielniach klubowych przestałem patrzeć na świat przez różowe okulary ;)
Abstrahując od tego czy masz rację, czy nie, to gdzie ja coś mówię o uczciwej/nieuczciwej rywalizacji w sporcie?
“Po meczu Wizards vs Heat tylko oglądalem kolejne mecze”
Czyli jednak coś nie weszło :)
Coś nie weszło, cieszy Cię to bardzo, czy jak? Drazysz temat mniej istotny, gdy ja próbuję unaocznić, że NBA zdaj się też jest skorumpowana, niestety…
Nie stresuj się tak, myślisz że mi wszystko wchodziło jak sie w to bawiłem? Raz na wozie raz nawozem, ale trzeba przyjąć to z godnością i pamiętać, że 100% pewnych typów nie ma. Byłoby zbyt pięknie. Jak to mawiają w tym biznesie: “House always wins”
“gdy ja próbuję unaocznić, że NBA zdaj się też jest skorumpowana, niestety…”
Może jest, może nie jest, ale to że nie wszedł Tobie zakład i Wiz second unit wygrał te trzy mecze, to jeszcze nie dowód. Jeżeli są tacy umoczeni, to moim zdaniem skrajnym debilizmem jest ustawianie się na trzy mecze tej samej drużyny z pseudo contenderami i to w ciagu tygodnia, ale jak tam uważasz ☺
Juz sie zaczyna – w regular season paluszek a playoffs brzuszek!
hje hje hje (jak najbardziej złośliwie); 2-4 z Miami