Tylko dwa mecze straty dzielą zespół z Oklahomy do jeszcze nie tak dawno trzecich na zachodzie Dallas Mavericks, obecnie na pozycji numer sześć, trzy dzielą do piątych Utah Jazz, którzy również wygrali dziewięć z ostatnich dziesięciu spotkań, a cztery do miejsc gwarantujących przewagę parkietu. Oklahoma City Thunder nie tylko dość szybko weszli do ósemki m.in. za sprawą heroicznych powrotów, nie tylko oddalili się od kogokolwiek kto zajmuje ósme miejsce w Konferencji Zachodniej, ale dołączyli do grupy ponadprzeciętnych zespołów stabilizując w gruncie rzeczy styl gry, pomysły, koncepcje i zdrowie.
Pną się od grudnia, gdy po raz pierwszy w sezonie zaistniało tak wiele sprzyjających okoliczności. W ostatnich około 15 meczach przelot z odległych miejsc w klasyfikacji najbardziej clutch na miejsce trzecie zbiegł się z umocnieniem pozycji rezerwowych. Ustawienia z trójką rozgrywających męczą rywali nieustającymi pick-and-rollami swobodnie przenosząc ciężar gry z prawej na lewą stronę i z lewej na prawą. 3.6 asysty per-36 minut zdrowego od kilku tygodni Stevena Adamsa uzupełniają grę off-screen i hand-offy, a najmniej strat Chrisa Paula per-100 posiadań od sezonu 2011-2012 pozwala zespołowi płynąć w tempie dla siebie odpowiednim. Dobrze ułożona gra uwypukla zalety graczy, którzy zdają się pasować do siebie i do koncepcji trenera. Billy Donovan ma wreszcie kontrolę nad atakiem w half-court i nad zagrywkami podczas wielu wznowień z boku – zwłaszcza w ostatnich minutach meczów. Koszykarze zaakceptowali przydzielone role, wzięli wybujałe ambicje na wakacje, niektórzy poczynili postęp. Wszyscy są dobrze przez Donovana prowadzeni, wady i oczywiste braki niwelują zaangażowaniem. Jest w tych ostatnich tygodniach pięknie. Ostatecznie nasuwa się jedno pytanie: czy mogą być lepsi?
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Piotrze, dzięki za super tekst. Zostawilbys ten skład OKC, czy jednak poszedł w handel?
Aż do 2022 roku budowałbym zespół wokół Paula i SGA szukając wzmocnień, i tylko wzmocnień, handlując ostatnim rokiem Gallinariego i kontraktami Schrodera i Adamsa. Jeśli znalazłbym lepszych graczy – super. Jeśli nie – mam grupę, która walczy o playoffy. Jeśli dostanę ofertę nie do odrzucenia za CP3 – biorę ją.
Tak czy inaczej: organizacja z 3-4 najmniejszego miasta/rynku w NBA, która straciła trzech hall-of-famerów, wciąż znajduje się w dobrym położeniu. A przecież nie wspomniałem o kilkunastu wyborach w pierwszych rundach draftów 2020-2026.
Dzięki za przekozacką analizę – jestem zaskoczony, jak ładnie zazębiły się wszystkie tryby w OKC – oni są naprawdę “for real”. Druga runda rzeczywiście możliwa – będą niewygodni dla…. wszystkich?
Gdyby tylko za umysłem Piotra Sitarza szła lekkość pióra, mielibyśmy najlepszego dziennikarza od koszykówki w Polsce. Czyta się to trudno, jak zwykle. Ale treść na najwyższym poziomie – jak zwykle ;) pozdrawiam!
Mam dokładnie takie samo zdanie. Żeby miał choć trochę lekkości Maćka… Ale tu też można pomóc rozbijajac tekst na rozdziały z podtytułami. Im krócej pisze fragmenty tym lepiej to wychodzi.