New York Knicks wygrali w tym sezonie tylko pięć spotkań i obecnie mają najgorszy bilans w całej lidze. Jako drużyna grają fatalnie, ale jeżeli możemy znaleźć w ich zespole jakiekolwiek pozytywne historie, to może nią być choćby forma Marcusa Morrisa, który pod względem statystycznym zalicza najlepszy sezon w karierze.
Nic dziwnego, że wraz z trwaniem rozgrywek coraz więcej drużyn zaczyna interesować się dostępnością Morrisa i składa pierwsze zapytania o możliwość wymiany. Zespół z Nowego Jorku zastanawia się co dokładnie mógłby otrzymać za trafiającego w tym sezonie 49% za trzy skrzydłowego, jednak sam zawodnik w ostatniej wypowiedzi zaskoczył i stwierdził, że chciałby zostać w Knicks:
Kocham życie w Nowym Jorku. Zwycięstwo, porażka czy remis, jestem tutaj żeby pomóc wszystko naprawić. Nie chciałbym zostać wymieniony. Takie jest moje prywatne zdanie. Niestety wiem, że to jest NBA i wszystko może się różnie potoczyć.
30-letni Morris podpisał roczny kontrakt z Knicks latem tego roku. 15 grudnia będzie mógł zostać wymieniony do innego zespołu.
Po tym jak przez ostatnie lata mieszkał w Detroit czy Bostonie, nie dziwię się, że mu się spodobało w Nowym Jorku i nie chce trafić na jakieś peryferia Ameryki ;)