Jeżeli ktoś jeszcze liczył na to, że w nadchodzącym sezonie zobaczymy Kevina Duranta w koszulce nowej drużyny, to pora już o tym zapomnieć. Jasny przekaz w tej sprawie ma dla nas sam KD, który w radiowym show Hot 97 potwierdził, że sympatycy Brooklyn Nets nie będą mieli okazji zobaczyć go na parkiecie w trakcie trwania jego pierwszego sezonu z ekipą Siatek:
Jestem tylko człowiekiem. Proces rehabilitacji jest długi i pracochłonny. Codziennie kilka godzin treningów, aby wszystko wróciło do normy. Ale przechodzę przez to jak każdy normalny człowiek i nie mogę tutaj niczego przyspieszyć.
Podczas audycji Durant wyjawił też, dlaczego jego zdaniem tak wielu wolnych agentów zrezygnowało z możliwości gry w Nowym Jorku dla Knicks:
Właściwie żaden z tych młodych ludzi nie pamięta już czasów, kiedy Knicks byli naprawdę dobrzy. Ja widziałem ich w Finałach, ale ci wszyscy młodzi ludzie nie patrzą już na nich jak na elitarną markę. Dla nich Knicks nie są po prostu tak atrakcyjni jak Golden State Warriors, Los Angeles Lakers, czy teraz moi Brooklyn Nets. Knicks nie są teraz cool.
A co jest cool na Brooklynie poza Dinwiddie?
Parkiet ;)
Słowo “Brooklyn” jest cool, brzmi tak gangsta. I jeszcze zastrzeżony numer koszykarza, który zdobył wiele punktów w koszulce Nets, The Notorious B.I.G!
…a nie, coś mi się pomyliło. Albo oni namieszali. Chyba sam Biggie nawet nie wie o co chodzi. Oh wait…