Dziś w Palmie.
Dziś w Palmie rozmawiamy o MŚ w Chinach, które w tym roku wyjątkowo rozgrywane są w Japonii, o legacy Jeremy’ego Lina i poważnie o sprawie Kawhi/Nike. Sprawdzamy klasę naszej kadry, śledztwo dotyczące tamperingu i czy ludzie z Wałbrzycha zajawiają Wałbrzychem.
[wpdm_file id=807]
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jako rodowity Wałbrzyszanin lajkuję w ciemno:)
Przy okazji, gdyby ktoś miał chwilkę, polecam kliknąć:)
https://docs.google.com/document/d/15YP54MI2bXInaOl0IN3UqYKkK5_M3NAroHTiYtUe8EY/edit?usp=sharing
zasnąłem przy Kawhi/Nike… sory.
Jutro też przygotuj się na spanie. Będzie Dolan v. Ballmer.
Mi sie bardzo podobalo
Zgadzam się z Maćkiem, że kary finansowe nie ruszają miliarderów. Jeśli Frank przychodzi do Ballmera i mówi mu że zdobycie Kawhia będzie kosztować 10 milionów, to Ballz taki czek podpisuje bez mrugnięcia okiem.
Lin zarobil wiecej , niz jego talent, jego zdrowie. Wycisnal ze swojej kariery 300% jesli chodzi o zarobki
Też tak sądzę. W ciągu 9 lat w NBA zarobił 50 milionów praktycznie zawsze będąc rezerwowym rozgrywającym. Do tego jeśli nie uda mu się dostać kontraktu w NBA, może na kilka lat przenieść się do Chin i pewnie zarobić kolejne 50 milionów.
Z drugiej strony Lin też ma dobry wpływ na NBA, bo nawet jeśii gra po kilka minut w meczu, to wciąż jego nazwisko przyciąga przed ekrany wielu Chińczyków.
Linsanity dobitnie pokazalo:
a) jaki ogromny glod przyzwoitej-do-dobrej koszykowki jest w NY, oraz
b) jak poteznym rynkiem NY jest – wystarczylo lekkie pierdniecie i pare zwyciestw i to byla historia(histeria?) nawet nie na cale Stany, ale caly swiat
Natomiast faktycznie zboczenie zNYK-a na punkcie Jeremiego jest dla mnie legendarnie niezrozumiale. Gosc (poza bardzo “teczowymi”? fryzurami) zawsze byl w porzadku
Ale nigdy nie był wybitnym koszykarzem. Może o to chodzi w tym całym fenomenie?
Był czymś nieprawdziwym. Tworem mediów. Marketingu. Reklamy. I przez brak wyniku sportowego ostatecznie został zweryfikowany.
Linsanity było dłuższe niż na to zasługiwało.
Zgoda, ale nie pałujmy za to Jeremiego.
BTW jak pisze Jeremi od razu staje mi przed oczami Stan Van Gundy – ciekawe, prawda?
Genialny fragment gdy zNYKający opowiada w prosty sposób zawiłości prawne sporu Nike vs Leonard!
Pieniny na urlop i odcinkę od sportu jak najbardziej polecam … kiedyś w spożywczaku w sobotę mogłem kupić najnowszy PS … z środy ;)