Dniówka: Chicago Bulls wreszcie zaczynają nabierać sensu

4
fot. Chris Sweda / Newspix.pl

Wyjeżdżając na urlop nawet pod koniec lipca, kiedy właściwie wszystko co najważniejsze w offseason już się wydarzyło, nigdy nie możesz być spokojny o to, że NBA pozwoli ci od siebie choć chwilę odpocząć. Tym bardziej po tak szalonym okresie jak w te wakacje, gdy przecież jeszcze całkiem niedawno mieliśmy transfer Russella Westbrooka, gdy Chris Paul nadal czeka na kolejną wymianę, a w każdym momencie może wybuchnąć bomba Bradley’a Beala. Nie mówiąc już o jakiś zupełnie niespodziewanych zwrotach akcji, którymi nasza ulubiona liga bardzo lubi nas zaskakiwać. Na szczęście w tym roku NBA była dla mnie wyjątkowo uprzejma i okazało się, że idealnie zaplanowałem urlop. Nawet kiedy raz na jakiś czas spoglądałem w internet, nic nie odciągało mnie od korzystania z uroków polskiego morza. Prawie nic się nie wydarzyło przez ten miniony tydzień dzięki czemu nie musiałem też od razu po powrocie do domu robić całodniowego maratonu nadrabiania zaległości. To się nazywa udany urlop.

Teraz z nową energią mogę wrócić do pracy. Ale nawet wracając do ulubionej pracy, powrót jest zawsze trudny, kiedy po tygodniu obijania się trzeba znowu wejść w rytm codziennych obowiązków. Dlatego już w drodze powrotnej myślałem o czym mogę pisać w poniedziałek i doszedłem do wniosku, że trzeba podjąć temat drużyny, która królowała nad polskim morzem – przynajmniej tam gdzie byłem – czyli Chicago Bulls. Oczywiście ‘królowała’ to mocno przesadzone określenie, bo generalnie trudno było doszukać się jakiś motywów NBA, ale jeśli już widziałem koszulę czy czapeczkę NBA, to poza jednym Durantem, było to właśnie logo Byków. Możliwe, że była to tylko wyciągnięta nieświadomie z szafy urlopowa garderoba, ale wiadomo też, że Bulls cały czas mają w Polsce duże grono wiernych fanów, więc może to właśnie kilku z nich minąłem na plaży.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

4 KOMENTARZE

  1. To teraz mozna porównać ten calkiem fajny tekst Adama z opisem Maćka “offeseason dywizji”.
    Maciek napisał tam, że starterem zostanie Arcidiacono, bo miał drugie minuty w poprzednim sezonie w całych Bulls, dobry % za 3 i popełnił mało strat. Satoransky za to został wpisany w rotacji jako backup…Portera :D
    Ocenę pozostawiam każdemu z osobna ;)

    0