Wake-Up: Durant wrócił i kontuzjował Achillesa. Green zablokował rzut Lowry’ego na mistrzostwo. Warriors przetrwali, będzie Game 6

46
fot. League Pass

Co za szalona noc w Toronto i emocjonalna huśtawka dla obu drużyn oraz dla wszystkich kibiców. Finały nadal trwają. Będzie kolejny mecz, choć Toronto Raptors byli już tak blisko sięgnięcia po mistrzowski puchar. Jeszcze na niespełna sześć minut przed końcem prowadzili 6 punktami, a potem mieli jeszcze ostatnią akcję, ostatni rzut, który mógł im zapewnić zwycięstwo…

15.7 sekundy, punkt straty. Idealny moment dla Kawhia Leonarda, ale Andre Iguodala świetnie pomógł Klay’owi Thompsonowi przychodząc z podwojeniem i zmusili go do oddania piłki. Fred VanVleet znalazł Kyle’a Lowry’ego w rogu i to ten najdłużej będący w Toronto zawodnik oddał rzut, którym mógł zapewnić gospodarzom mistrzostwo, najważniejszy rzut jego kariery… niestety trafił tylko w bok tablicy, ponieważ Draymond Green zdołał dosięgnąć piłki.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

46 KOMENTARZE

  1. Cholernie smutne z tym Achillesem, ale i cholernie sportowo inspirujące. Klay powiedzial w wywiadzie po meczu, że wygrali to dla KD. To może być punkt zwrotny, a ta kontuzja paradoksalnie może im dać mistrzostwo bo mają znów jakiś inspirujący ich powód, o ile czwarty juz misiek akurat dla nich takim nie był. G7 for sure! Ta seria będzie epicka.

    0
  2. Miałem przeczucie, że ten powrót tak się zakończy.

    Jestem w tych finałach za Toronto (a właściwie to za Leonardem i Gasolem), ale ta kontuzja to dramat jest…

    Okropny poranek, choć sam mecz, na poziomie emocji -pima sorto.

    0
  3. Teraz czas na solidny, porządny ostatni mecz w Oracle i wysokie zwycięstwo. Później mecz 7 i odebranie mistrzostwa na parkiecie przeciwnika. Tylko tak mi szkoda KD, ech…
    BTW, na miejscu właścicieli GSW aby utrzeć nosa kibicom Toronto wykupiłbym ile się da miejsc w ich hali, żeby Warriors grali jak u siebie (ale szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, czy to jest w ogóle dozwolone). Niemniej byłoby świetnym rewanżem :) Warriors w 7miu!

    0
    • Wrócił na ważny (najważniejszy?) mecz. Pytanie czy nie dało się przez te 15-20 minut ograniczyć go do roli spot up shootera do poszerzenia boiska i odciążenia Iggiego? Zauważ, że od razu sieknął 3 trójki w 1 kw. Zauważ też, że Achilles strzelił przy zmianie kierunku czyli maksymalnym obciążeniu tego ścięgna… Rozgrywając piłkę! Wiem, że to nie jest łatwe przewidzieć zachowanie obrony, ale to z tego punktu widzenia jest podstawa. Zakładasz plan, że KD oddaje piłkę w każdym posiadaniu i czeka na spot-up w rogu. Koniec jego roli. Najmniejsze meczowe obciążenie możliwe w jego przypadku. Przy jego rzucie spokojnie wyprodukowałby z 14-16 pkt. i zrobił kolegom miejsce. Gdybanie. Szkoda.

      0
      • Pewnie rola spot up shootera była by lepsza w jego wypadku i może pozwoliła by uniknąć kontuzji ale czy dało by się do takiej roli przekonać KD i niejako wymusić na nim żeby tak grał.
        Wciąż uważam ze jeśli nie był na 100% gotowy nie powinien grać.
        Teraz to już tylko gdybanie. Oby wrócił w pełni formy bo różnie bywa po kontuzji Achillesa.

        0
  4. Pyrrusowe zwycięstwo.Nie było warto KD, nie było warto.W tych kilkunastu minutach co grał Durant od razu rzucało się w oczy jak innym zespołem są Warriors.Pierwsza kwarta kiedy grał to w zasadzie jedyna wygrana partia w tym meczu przez GSW.Bez niego nie ma szans na to by 2 krotnie pokonali Raptors.

    Media i wszyscy wokoło podsycali presję na Durancie a, że gość uwielbia współzawodnictwo to dał się namówić na tę głupotę pod tytułem “Ratujmy Golden State”.
    Teraz cała przyszła kariera stoi pod znakiem zapytania.Być może to co najlepsze już widzieliśmy w jego wykonaniu.Ogromna strata dla ligi.

    0